Ania dojechała właśnie do parku na Kosmana, gdzie miało się odbyć jej spotkanie z wczorajszym rozmówcą. Tą osobą była kobieta, mniej więcej około 40-50 roku życia - tak wywnioskowała komisarz po jej głosie. Spóźniła się dwadzieścia minut, gdyż zaspała. Nie wiedziała nawet jak ona wygląda, więc wyciągnęła telefon i wybrała jej numer. Okazało się, że siedziała na ławce. Ania podeszła do niej i .... spostrzegła, że ma nóż wbity w brzuch! Sprawdziła puls. Na jakąkolwiek pomoc, było już za późno. Wezwała ekipę, zadzwoniła także do Rafała, po czym postanowiła przeszukać ofiarę. W jej torebce, znalazła kartkę, na której nie było nic napisane. Niewiele myśląc, schowała ją do kieszeni kurtki, licząc na to, że zostaną wyodrębnione jakieś ślady oprócz odcisków palców ofiary...
Godzinę później
Ania: Rafał, ofiarą była Gizela Gwiazdorska, 43 lata.
Rafał: to ty ją znalazłaś?
Ania: no tak. Wczoraj, dokładnie o 23:41, gdy wracałam do domu, zadzwoniła do mnie i mówiła, że chce się spotkać o 6:30 w tym miejscu. Twierdziła, że ma istotne informacje dla śledztwa.
Ich rozmowę przerwał patolog.
Adam: zgon nastąpił około 6:20. Zginęła od ciosu nożem w brzuch. Wykrwawiła się.
Ania: gdybym nie zaspała, tylko przyjechała przed czasem, nie doszłoby do tego wszystkiego..
Rafał: nie zadręczaj się...
12:00. Dom Bieniasewiczów.
Ania: Rafał, zobacz. Czerwona Yamaha stoi na podjeździe.
Rafał: co więcej, nawet numery się zgadzają..
Ania zapukała do drzwi. Otworzyła Dorota Bienasewicz.
Dorota: słucham?
Rafał: jesteśmy z po...
Dorota: Grzesiek, uciekaj, gliny!
Mężczyzna uciekł przez okno. Rafał wyszedł z domu i rozpoczął za nim pościg. Szybko go złapał, bo Grzegorz miał problem z płotem. Rafał skuł go.
Rafał: uciekać, to każdy jeden chce, ale kondycja już nie taka, prawda Grześ?
Grzegorz: dopadnę cię, psie jeden!
Rafał: w drugim życiu. Odpowiesz za zabójstwo, porwanie i wymuszenie okupu.
Grzegorz: jakie kurwa zabójstwo?! Do wymuszenia kasy się przyznaję, ale nie porwałem tej gówniary!
Rafał: to gdzie ona teraz jest?!
Grzegorz: nie wiem!
Rafał: za wymuszenie okupu i tak odpowiesz. Skąd wiedziałeś, że Sądzińska zaginęła?!
Grzegorz: idioci... Nie było żadnego porwania! Obserwowałem tą gówniarę od dłuższego czasu.
14:30. Komenda.
Ania: coś mi tu nie gra. Bienasewicz wymusił okup, a gdzie Paulina? Skąd on na dodatek wiedział o jej zaginięciu?
Rafał: obserwował dom w poniedziałek. Paulina po prostu uciekła z domu, ale jeszcze nie wróciła.
Ania: nieźle. Eh, jeszcze papierzyska musimy powypełniać..
Rafał: no niestety.
20 minut później.
Ania: ale numer...
Rafał: co jest?
Ania: zapomniałam ci powiedzieć, ale wyciągnęłam z torebki ofiary kartkę.
Rafał: co zrobiłaś? Przecież tam mogą być jakieś ślady!
Ania: właśnie w tym celu to zrobiłam. Wiem już nawet po co Gizela Gwiazdorska chciała się ze mną spotkać!
Rafał: przecież to jest pusta kartka.
Ania: Rafał, rusz głową. Wiesz do czego służy tzw. długopis sympatyczny?
Rafał: no, że nie widać zapisu, a odczytać go można za pomocą specjalnego światła UV.
Ania: no właśnie. Na tej kartce jest napisane: Lipowa 7.
Rafał: sugerujesz, że tam może ukrywać się Paulina?
Ania: własnie tak.
Rafał: obyś się nie pomyliła.. Jedziemy.
Ania: poczekaj, weźmiemy Agę.
16:40. Lipowa. Opuszczone domy.
Agnieszka: która to był dom?
Ania: 7.
Agnieszka: dziwna numeracja, tu jest 4, a tu 6.
Rafał: tam na wprost jest 7!
Ruszyli w kierunku domu.
Agnieszka: ok, wchodzimy.
Ania: zamknięte. Rafał, masz wytrych?
Policjant bez słowa otworzył drzwi.
Rafał: dobra, wchodzę. Ubezpieczacie mnie.
Agnieszka: jasne.
Mężczyzna wszedł do domu. Miał on tylko trzy pokoje. Wszystkie zamknięte na klucz. Rafał otworzył jeden z pokoi. Wszedł tam. Ujrzał przykutą do łóżka dziewczynę. Od razu ją poznał, to była Ewelina!
Rafał: Ewelina, spokojnie. Jestem z policji, nic ci nie zrobię.
Ewelina: który to dzień i rok?
Rafał: 25 września 2013. Jesteś tu już 6 lat.
Ewelina: zabierzcie mnie stąd! Nie chcę tu być ani chwili dłużej..
Rafał: teraz cię rozkuję.
Jednak w kajdankach nie było klucza. Rafał próbował rozkuć ją kluczem od swoich kajdanek, jednak ten nie pasował. Do pomieszczenia weszła Ania z Agnieszką.
Agnieszka: Rafał, trzymaj wsuwkę.
Rafał: dzięki!
Rafał zdjął z wsuwki plastikową końcówkę i wsadził ją do dziurki od klucza. Po chwili wyswobodził dziewczynę z kajdanek.
Ania: dzwonił Bartek. Paulina wróciła do domu. Jest cała i zdrowa.
Rafał: dobre i to. Teraz jedziemy do szpitala.
19:00. Do szpitala przyjechali rodzice Eweliny Sądzińskiej wraz z drugą córką.
Rafał: pan nie wejdzie.
Piotr: ale jak to?
Rafał: tak to. Ewelina nam wszystko powiedziała. To pan ją przetrzymywał i gwałcił w tym domu, przez te lata.
Piotr: bzdura! Gwiazdorska pewnie wam bzdur naopowiadała!
Ania: a więc to pan ją zabił?
Piotr: nie zrobiłem tego!
Rafał: Ania, skuj go!
Ania włożyła rękę do kieszeni w celu wyciągnięcia kajdanek. Było w niej coś jeszcze. To był podsłuch.
Ania: zabił pan Gizelę Gwiazdorską, bo chciała ujawnić, gdzie przebywa Ewelina! Podłożył pan podsłuch do kieszeni mojej kurtki i w ten sposób dowiedział się o planowanym spotkaniu z nią. Skąd pan ją znał?!
Piotr: była moją kochanką! Trzy dni temu zostawiłem ją! Dowiedziałem się, o której macie to całe spotkanie, a potem przyszedłem gdzieś o 6:10. Miałem farta, była już tam, przeważnie o szóstej rano, przed pracą szła do tego parku. Podszedłem do niej i dźgnąłem w ten brzuch . Nie przewidziałem tylko, że ten adres spisała na kartce!
Okazało się, że wszystko słyszała Paulina.
Paulina: tato, coś ty zrobił?!
Piotr przyciągnął ją do siebie i wyjął broń.
- Zabiję ją!
Ania: odłóż to! Nie pogrążaj się już do końca!
- Pozwólcie mi uciec!
Rafał: zobacz, odkładamy broń.
Komisarze rzucili broń i kopnęli w tył. Sądziński ruszył wraz z córką na schody. Tam akurat była Agnieszka. Zaczęła się szarpać z mężczyzną. Paulina wykorzystała sytuację i wyrwała się z rąk ojca. Przewagę utrzymywał Sądziński. W pewnej chwili, zagapił się i asystentka wykorzystała jego nieuwagę. Odepchnęła go, a on ją pociągnął w dół za sobą. W efekcie, oboje spadli ze schodów. Agnieszka szybko wstała i usiadła na Sądzińskim. Skuła go w kajdanki.
Agnieszka: leżysz! Jesteś aresztowany pod zarzutem wielokrotnego gwałtu na swojej córce, wzięcia zakładnika oraz zabójstwa Gizeli Gwiazdorskiej!
Sądziński: jeszcze cię dopadnę!
Akurat w szpitalu pojawiło się dwóch mundurowych, którzy przechwycili mężczyznę. Do asystentki podbiegli komisarze.
Ania: świetna robota. Jesteś cała?
Agnieszka: w jednym kawałku. Dzięki.
Wyrok:
Piotr Sądziński, za zabójstwo Gizeli Gwiazdorskiej, wielokrotne zgwałcenie swojej córki Eweliny, pozbawienie wolności i wzięcie zakładnika został skazany na dożywocie.
Grzegorz Bieniasewicz, za wymuszenie okupu i groźby został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat.
Ewelina Sądzińska przebywa pod opieką psychologa.
Aleksandra Sądzińska rozwiodła się z mężem.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa.