15:45. Tego samego dnia. Ania i Rafał pojechali do mieszkania Doroty Szymańskiej. Kobieta od razu wpuściła ich do środka.
Ania: nie powinna pani leżeć jeszcze w szpitalu?
Dorota: wypisałam się stamtąd na własne żądanie. O czym chcecie pogadać?
Rafał: o Krzysztofie Bistalu. Został zamordowany we wtorek. Co pani robiła w ten dzień?
Dorota: byłam u niego z samego rana. Miał wolny dzień. Poszłam tam, bo chciałam oddać mu 400 złotych, które mi pożyczył przed naszym rozstaniem.
Rafał: a kiedy ono nastąpiło?
Dorota: dwa miesiące temu.
Rafał: otóż nie. Kłamie pani. Rozstanie z Krzysztofem Bistalem nastąpiło dokładnie dwa tygodnie temu.
Dorota: mogłam się pomylić. Sprawdźcie lepiej żonkę Krzyśka. W przypadku jego śmierci dziedziczy wszystko, a sami chyba wiecie, że wiedziała o tym, że miał kochanki.
Rafał: wiemy o tym, ale Katarzyna Bistal ma niepodważalne alibi. Kamery w hotelu, gdzie pracuje je potwierdzają. Powie nam pani, co robiła we wtorek między 14:00 a 16:00?
Dorota: byłam jeszcze wtedy w pracy. Pracuję w sklepie meblowym na Wiślanej.
Ania: sprawdzimy to.
Piątek, 9:05
Czwarty dzień śledztwa. Komenda.
Ania: cześć Rafał.
Rafał: cześć. Mam dwie wiadomości, dobrą i złą.
Ania: dawaj złą.
Rafał: otóż, nie potwierdziło się alibi twojej przyjaciółki. Powiedziała mi, że w czasie zabójstwa była w sklepie, a jej tam nie było, ale jak powiedziałem wcześniej, jest też i dobra wiadomość. Przyszła do nas do komendy o 8:00 starsza pani, której zeznania wykluczają Roksanę Kreuz z grona podejrzanych.
Ania: no to super!
Rafał: twierdzi, że w czasie zabójstwa twoja przyjaciółka pomogła jej na ulicy, bo zasłabła. Potwierdza to kamera, a ponadto weszły jeszcze do zupełnie innego sklepu, aby kupić wodę. Wypuścili już ją z aresztu.
9:40.
W biurze asystentów są teraz tylko Bartek z Agnieszką.
Agnieszka: Bartek, co jesteś taki struty od paru dni? Siedzisz praktycznie cały czas przygnębiony.
Bartek: dobra, już ci powiem....
Agnieszka: słucham.
Bartek: gdzieś od czterech miesięcy nie układa mi się w małżeństwie. Nie mogę się dogadać z Pauliną nawet w najmniejszej kwestii, ale to i tak nie do końca z tego powodu jestem przybity.
Agnieszka: z jakiego powodu?
Bartek: kilka dni temu powiedziałem żonie, że mam dyżur na komendzie, a go nie miałem. Agnieszka, ja zdradziłem własną żonę!
Agnieszka: no to pięknie...
Bartek: Agnieszka, powiedz mi, co ja mam teraz zrobić.
Agnieszka: nie uważałeś co robiłeś, to teraz zrób co uważasz...
Bartek: żałuję, że w ogóle ci o tym powiedziałem.
W tym samym czasie
Biuro komisarzy
Ania: wszyscy kolejni podejrzani się wykluczają.
Rafał: no tak. Roksana Kreuz niewinna, Katarzyna Bistal również.
Ania: czyli zaczynamy od zera, a co z alibi pozostałych kobiet?
Rafał: potwierdzone. 11 podejrzanych wykluczonych. Adam napisał w raporcie z sekcji, że ciosy zadała osoba silna, więc siłą rzeczy mógł to być mężczyzna.
Ania: albo jakaś silna kobieta.
Rafał: też tak może być.
Do ich biura wszedł Tomek.
Ania: cześć Tomek.
Tomek: cześć Aniu. Dzwoniła Katarzyna Bistal, ktoś się włamał do jej domu!
Ania: cholera jasna.
10:20. Dom ofiary.
Rafał: Anka, zostawiłem telefon w aucie.
Ania: dobra, bujaj się. Poradzę sobie.
Rafał odwrócił się na pięcie i zszedł ze schodów. Anka weszła tymczasem do mieszkania Bistalów.
Ania: pani Katarzyno, jest pani tu? Pani Katarzyno!
Odpowiedziała jej cisza. W jednym z pomieszczeń ujrzała leżącą żonę ofiary na podłodze.
Ania: pani Katarzyno! Boże, kto pani to zrobił?
W tej samej chwili poczuła broń przy plecach.
Ania: Rafał, znów sobie żarty robisz?
mężczyzna: Odsuń się od niej i daj mi swoją broń!
Wykonała polecenie.
mężczyzna: pod ścianę!
Ania: ok, spokojnie.
Stanęła przy ścianie z rękoma w górze. Mężczyzna ją ogłuszył i uciekł. Po paru minutach wrócił Rafał.
Rafał: Anka, nic ci nie jest?!
Ania: nie, właściwie nic. Złapałeś go?
Rafał: jak wchodziłem do bloku nikogo już nie było.
Ania: świetnie. Zobacz co z Bistalową.
Rafał: Dostała w brzuch. Przeżyje.
13:45. Komenda.
Justyna: Ania, wiem kto cię zaatakował i usiłował zabić Katarzynę Bistal. Wpisuj w bazę Seweryn Humorski.
Ania wpisała w bazę odpowiednie nazwisko.
Rafał: Seweryn Humorski, 33 lata. Karany przed sześcioma laty za gwałt. Wyszedł w zeszłym roku.
Ania: jesteś pewna, że to on?
Justyna: tak. Przy wejściu do bloku zdjął kominiarkę. Zarejestrowała go kamera, która jest zamontowana naprzeciwko.
Ania: no to jedziemy go zgarnąć.
Justyna: czekajcie. Najlepsze zostawiłam wam na koniec. On został niesłusznie skazany za ten gwałt.
Ania: czyli się mści.
Justyna: tak, a wiecie kto był ofiarą tego gwałtu? Weronika Bistal, siostra ofiary. Przekonała ona sąd, że to on i w związku z tym dano wiarę jej słowom, a nie oskarżonego. W procesie zeznawali też Katarzyna i Krzysztof Bistalowie.
Ania: teraz może chcieć zabić Weronikę. Justyna, w trybie pilnym ustal mi jej miejsce pobytu. My z Rafałem już jedziemy, dasz nam znać co i jak.
Justyna: zrobi się.
15 minut później. W samochodzie.
Rafał: mogłaby się ta Justyna pośpieszyć. Auto na wodę nie jeździ...
Ania: oj tam Rafał, nie narzekaj jak stary po wizytach komendanta wojewódzkiego.
Rafał: ale na pewno nic ci nie jest?
Ania: nie, Rafał. Nic mi nie jest.
Rafał: a w weekend coś robisz?
Ania: biorę wolne do końca tygodnia i jadę z dzieciakami nad morze, a ty?
Rafał: żadnych planów. Chcę w końcu pobyć dłużej z własną rodziną. Choćbyśmy mieli głupi telewizor oglądać.
- Ania, Rafał. Zgłoście się.
Ania: no zgłaszam się Justyna, masz ten adres dla nas?
- tak. Czerwona 15/8.
20:30. Komisarze ostrzegli siostrę Krzysztofa Bistala o planowanej próbie zabójstwa. Z jej pomocą zorganizowali zasadzkę.
Weronika: może chcą państwo kawy? Szóstą godzinę już tu siedzicie.
Rafał: dziękujemy, mamy wodę.
Weronika: to może ciastek?
Ania: a na ciasteczka się skusimy.
Dwie godziny później. Komisarze nadal czekają na zabójcę.
Ania: nie pojawi się już dzisiaj. Zawsze w biały dzień atakował.
Rafał: Anka, on się pojawi. Wie, że Weronika Bistal żyje.
Ania: ale równie dobrze, może zaatakować później.
Rafał: muszę do toalety.
Ania: jasne, idź.
Poszedł. Po chwili rozległ się dzwonek do drzwi. Weronika Bistal otworzyła je i wpuściła mężczyznę do środka.
Seweryn: pamiętasz mnie?
Weronika: pamiętam...
Seweryn: nadszedł już czas. Czas zemsty za pięć niesłusznie przesiedzianych w pierdlu lat!
Weronika: skąd mogłam wiedzieć, że to ty?! Sprawcę tamtego gwałtu złapali dopiero w zeszłym roku!
Seweryn: w sądzie jakoś nie miałaś wątpliwości. Krzysztofa już zabiłem, Kaśkę też. Teraz twoja kolej. Twój koniec już nadszedł.
Wycelował w nią pistolet. Ania od razu wkroczyła. Rafał był nadal ukryty w łazience. Seweryn na widok policjantki od razu wziął Weronikę na zakładniczkę.
Ania: Humorski, rzuć broń!
Seweryn: zabiję sukę! Zajebię ją jak świnię!
Ania: sytuacji jej śmierć ci nie poprawi, a nawet jeszcze bardziej ją pogorszy! Rzuć broń!
Seweryn: to ty rzuć broń, kopnij ją do mnie i wypieprzaj stąd!
Cała ''akcja'' rozgrywała się w jednym z pokoi, gdzie wejście do łazienki nie było widoczne. Ułatwiło to Rafałowi pole działania. Wyszedł po cichu z łazienki i stanął za Humorskim, który go nie zauważył.
Ania: ok, rzucam broń. Spokojnie.
Seweryn : mądra decyzja, ale najpierw zginiesz ty. Potem ona.
Wycelował do niej pistolet, ale Rafał ogłuszył go swoją bronią.
Ania: jesteś aresztowany pod zarzutem zabójstwa oraz podwójnego usiłowania zabójstwa.
Rafał: także wzięcia zakładnika oraz napaści na funkcjonariusza na służbie. Z kryminałem to ty się już nie pożegnasz.
Seweryn: ja musiałem im wymierzyć sprawiedliwość!
Rafał: Humorski, zapamiętaj sobie, że na własną rękę nigdy nie wymierzamy sprawiedliwości. Od tego jest sąd, przed którym znowu staniesz. I tym razem na pewno zostaniesz słusznie skazany....
Wyrok:
Seweryn Humorski za zabójstwo, podwójne usiłowanie zabójstwa, wzięcie zakładnika, groźby karalne i napaść na funkcjonariusza został skazany na dożywocie.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa.
wtorek, 30 czerwca 2015
piątek, 12 czerwca 2015
W kręgu podejrzeń
Wtorek, 20:00
Ania i Rafał właśnie skończyli kolejne śledztwo.
Ania: teraz została nam o wiele mniej przyjemna część : papierzyska.
Rafał: też tego nienawidzę. Z dwojga złego wolałbym teraz śledztwo.
Ania: weź lepiej wypluj te słowa, bo jeszcze je dostaniemy...
00: W27 dla 00!
Ania: zgłaszam się!
00: Zabójstwo na ulicy Krótkiej, bierzecie to?
Ania: a nikt inny nie może tego wziąć?
00: Aśka i Seba są w terenie, mają jakieś skomplikowane śledztwo.
Ania: no dobra, bierzemy to.
00: przyjęłam. Dokładny adres to Krótka 24 C / 13
Ania: no i masz Rafał to swoje śledztwo....
20 minut później. Mieszkanie ofiary.
policjant: ofiarą jest Krzysztof Bistal, 36 lat.
Ania: kto go znalazł?
policjant: żona, ale nie jest w stanie z wami rozmawiać.
Ania: to zrozumiałe. Gdzie znaleziono ciało?
policjant: pod prysznicem, ale ciało zostało tam przeniesione.
Komisarze poszli do Adama.
Adam: cześć. 8 ciosów nożem, które zostały właściwie zadane gdzie popadło. Aha, zgon nastąpił jakieś 4-5 godzin temu. Rano powinniście mieć raport z sekcji.
Mariusz: Ania, Rafał!
Ania: tak, Mario?
Mariusz: mamy nóż. Są na nim odciski!
Środa, 8:55
Bartek: macie wyniki sekcji. Bezpośrednią przyczyną zgonu były te ciosy, ale Adam dopatrzył się również śladów duszenia.
Ania: czyli ktoś bez wątpienia chciał go zabić.
W tej samej chwili do biura weszła Katarzyna Bistal - żona ofiary
Ania: ale po co ta fatyga? Przyjechalibyśmy do pani...
żona: chciałam się przejść.
Ania: dobrze. Wiemy, że to pani go znalazła, po czym nas wezwała. Proszę nam teraz odpowiedzieć na jedno pytanie. Jak pani sądzi, kto mógłby chcieć śmierci pani męża?
żona: nie wiem. Jeśli choć trochę wam to może ruszyć ze śledztwem, to on miał wiele kochanek. Myślicie teraz, że to nawet i ja mogłabym za tym stać, ale muszę was rozczarować. Byłam przez cały dzień w hotelu Shadow, w którym pracuję.
Rafał: dobrze, czyli póki co nie mamy żadnych podejrzanych i stoimy w miejscu.
żona: przyniosłam wam też jego notes, może się na coś wam przyda. Nie wiem, co tam jest. Muszę wracać do hotelu. Do widzenia.
Mówiąc to, położyła notes na biurku i wyszła.
Dwie godziny później.
Rafał przegląda notes zamordowanego.
Rafał: ale numer. Gość notował tu wszystkie swoje kochanki i przyznawał im punkty.
Ania: sporo tych kobiet?
Rafał: co najmniej 8. Jest też data rozpoczęcia i zakończenia każdego romansu. Punktował wszystko, charakter, seks, urodę.
Ania: prawdziwy Don Juan.
Rafał: dokładnie. Zresztą sama zobacz ten spis cudzołożnic.
Ania wzięła notes od Rafała. W pewnej chwili odrzuciła go zaskoczona.
Rafał: co się stało?
Ania: na tej liście jest moja przyjaciółka.
Rafał: jak się nazywa?
Ania: Roksana Kreuz.
Rafał: nie mamy wyboru. Będziemy musieli ściągnąć wszystkie te kobiety na komendę i pobrać odciski ich palców. Od twojej przyjaciółki także.
Ania: pojadę do niej najpierw. Sama sobie z nią to wyjaśnię.
Rafał: jadę z tobą.
Ania: Rafał, ja już powiedziałam. Sama!
12:30. Ania rozmawia ze swoją przyjaciółką - Roksaną Kreuz.
Roksana: cześć. Wejdź.
Ania: Roksana, ja tym razem jestem służbowo...
Roksana: nie bardzo rozumiem. Jestem o coś podejrzana?
Ania: sprawdzam wszystkie tropy. Krzysztof Bistal nie żyje. Wiem, że miałaś z nim romans.
Roksana: no tak, miałam. Zostawiłam go trzy miesiące temu.
Ania: a kiedy widziałaś go ostatnio?
Roksana: właśnie wtedy gdy go zostawiłam.
Ania: Roksana, wybacz, ale musisz pojechać ze mną na komendę. Muszę pobrać od ciebie odciski palców.
Roksana: podejrzewasz mnie o to zabójstwo?
Ania: rzekłabym, że próbuję z niego oczyścić.
19:30. Tego samego dnia, komenda.
Pobrano już odciski palców wszystkich kobiet.
Tomek: ile było tych kobiet?
Ania: 11...
Tomek: a co ty jesteś taka smutna? Pomóc ci w czymś?
Ania: nie, dzięki Tomek, nie trzeba. Musiałam pobierać odciski palców od własnej przyjaciółki...
Tomek: to jest właśnie najgorsze zbierać dowody na osobę, którą się lubi, ale nie martw się. Będzie dobrze, a ona okaże się niewinna.
Ania: oby.
Tomek: chcesz kawy?
Ania: Rafał poszedł właśnie zrobić. Masz coś dla nas?
Tomek: tak, alibi żony potwierdzone. Cały czas była w hotelu.
Ania: dzięki.
Tomek: wszyscy jacyś smutni dziś jesteście, najpierw Bartek, teraz ty.
Ania: no coż, czasem tak jest.
Wyszedł z biura, po chwili wrócił do kuchni Rafał.
Rafał: proszę, kawa i czekolada.
Ania: dziękuję. Siadaj, zjemy razem.
Rafał: nie zadręczaj się. Roksana okaże się na pewno niewinna.
Czwartek, 11:40
Komisarze zostali wezwani przez żonę zabitego.
Ania: pani Katarzyno, co się stało?
żona: porządkowałam rzeczy Krzyśka i znalazłam to.
Podała Ance kopertę. Policjantka przejrzała jej zawartość. Znajdowały się tam listy z pogróżkami.
Ania: sporo tego. Możemy to przejrzeć na komendzie?
żona: tak, oczywiście...
Komisarze wyszli z mieszkania ofiary. Przed blokiem rozległ się dźwięk telefonu Rafała. Mężczyzna odebrał połączenie.
- Tak? Kurczę, dobra dzięki.
Rozłączył się.
Ania: Rafał, ja znam to spojrzenie. Co jest?
Rafał: nie będziesz zadowolona. 20 minut temu zatrzymano Roksanę.
Ania: super...
12:00. Komenda.
Tomek: Anka, nie będziesz zadowolona. Na nożu, którym zabito Krzysztofa Bistala znaleziono odciski palców twojej przyjaciółki.
Ania: super. Jeszcze będę musiała przesłuchiwać swoją przyjaciółkę...
Rafał: Ania, ja to zrobię. Ta sprawa przysporzyła ci trochę bólu, zostań w biurze, tam czeka na ciebie dobra kawa. Uspokoisz się, wyciszysz.
Ania: Rafał, po co to wszystko?
Rafał: z prostego względu. Jestem twoim przyjacielem.
20 minut później. Rafał przesłuchuję Roksanę Kreuz.
Roksana: pan nie rozumie, że ja tego nie zrobiłam?! Nie zabiłam Krzysztofa!
Rafał: niestety na panią wskazują wszystkie ślady.
W tej samej chwili do pokoju przesłuchań wszedł Tomek i powiedział coś Rafałowi na ucho. Po chwili asystent wyszedł z pomieszczenia.
Rafał: pani sytuacja nie jest do pozazdroszczenia. Mamy nóż, którym zabito Krzysztofa Bistala z odciskami pani palców. Dowiedziałem się teraz, że w czasie wczorajszej rozmowy, okłamała pani Anię. Była pani we wtorek około 14:30 u Krzysztofa, a pół godziny później on już nie żył. Po co?
Roksana: on mnie zdradził z inną, rozumie pan?! Zdradził!
Rafał: czyli miała pani nawet motyw. Muszę pani coś jeszcze pokazać.
Pokazał jej notes ofiary.
Roksana: po co mi pan to pokazuje?
Rafał: pokazuję z jakim facetem się pani związała. Niech pani spojrzy na wpis pod swoim nazwiskiem.
Kobieta spojrzała na wspomniany wpis.
Roksana: skurwiel! Nie chcę tego już oglądać!
Rafał: załóżmy, że pani tego nie zrobiła. Gdzie była pani po tym jak wyszła od Krzysztofa Bistala?
Roksana: poszłam do sklepu. Tego najbliższego, tam jest monitoring.
Rafał: sprawdzimy to. Skąd tylko wzięły się pani odciski na tym nożu?
Roksana: wymachiwałam nim przed nim. Myślałam, że się przestraszy.
Rafał: niestety musi pani zostać do wyjaśnienia sprawy w areszcie. Musimy się trzymać procedur.
Policjant wyprowadził przyjaciółkę Ani.
15:00. Tego samego dnia, komenda.
Ania: i co?
Rafał: musiałem ją zamknąć, ale ma szansę się oczyścić. Proszę, czekolada.
Ania: dupa mi urośnie od tej twojej czekolady...
Rafał: po pierwsze, to nie tobie tylko nam, a po drugie, to ja z tobą ją zawsze jem.
Do ich biura weszła Agnieszka.
Agnieszka: cześć. Nie mam za dobrych wiadomości. Jedna z kobiet na liście Bistala próbowała się zabić.
Ania: jasny gwint. Jak się ona nazywa?
Agnieszka: Dorota Szymańska. Mieszka na Leśnej 12, a z tego co wiem, to wypisali już ją do domu.
Rafał: dobra, dzięki. Pojedziemy tam.
Ciąg dalszy nastąpi...
Ania i Rafał właśnie skończyli kolejne śledztwo.
Ania: teraz została nam o wiele mniej przyjemna część : papierzyska.
Rafał: też tego nienawidzę. Z dwojga złego wolałbym teraz śledztwo.
Ania: weź lepiej wypluj te słowa, bo jeszcze je dostaniemy...
00: W27 dla 00!
Ania: zgłaszam się!
00: Zabójstwo na ulicy Krótkiej, bierzecie to?
Ania: a nikt inny nie może tego wziąć?
00: Aśka i Seba są w terenie, mają jakieś skomplikowane śledztwo.
Ania: no dobra, bierzemy to.
00: przyjęłam. Dokładny adres to Krótka 24 C / 13
Ania: no i masz Rafał to swoje śledztwo....
20 minut później. Mieszkanie ofiary.
policjant: ofiarą jest Krzysztof Bistal, 36 lat.
Ania: kto go znalazł?
policjant: żona, ale nie jest w stanie z wami rozmawiać.
Ania: to zrozumiałe. Gdzie znaleziono ciało?
policjant: pod prysznicem, ale ciało zostało tam przeniesione.
Komisarze poszli do Adama.
Adam: cześć. 8 ciosów nożem, które zostały właściwie zadane gdzie popadło. Aha, zgon nastąpił jakieś 4-5 godzin temu. Rano powinniście mieć raport z sekcji.
Mariusz: Ania, Rafał!
Ania: tak, Mario?
Mariusz: mamy nóż. Są na nim odciski!
Środa, 8:55
Bartek: macie wyniki sekcji. Bezpośrednią przyczyną zgonu były te ciosy, ale Adam dopatrzył się również śladów duszenia.
Ania: czyli ktoś bez wątpienia chciał go zabić.
W tej samej chwili do biura weszła Katarzyna Bistal - żona ofiary
Ania: ale po co ta fatyga? Przyjechalibyśmy do pani...
żona: chciałam się przejść.
Ania: dobrze. Wiemy, że to pani go znalazła, po czym nas wezwała. Proszę nam teraz odpowiedzieć na jedno pytanie. Jak pani sądzi, kto mógłby chcieć śmierci pani męża?
żona: nie wiem. Jeśli choć trochę wam to może ruszyć ze śledztwem, to on miał wiele kochanek. Myślicie teraz, że to nawet i ja mogłabym za tym stać, ale muszę was rozczarować. Byłam przez cały dzień w hotelu Shadow, w którym pracuję.
Rafał: dobrze, czyli póki co nie mamy żadnych podejrzanych i stoimy w miejscu.
żona: przyniosłam wam też jego notes, może się na coś wam przyda. Nie wiem, co tam jest. Muszę wracać do hotelu. Do widzenia.
Mówiąc to, położyła notes na biurku i wyszła.
Dwie godziny później.
Rafał przegląda notes zamordowanego.
Rafał: ale numer. Gość notował tu wszystkie swoje kochanki i przyznawał im punkty.
Ania: sporo tych kobiet?
Rafał: co najmniej 8. Jest też data rozpoczęcia i zakończenia każdego romansu. Punktował wszystko, charakter, seks, urodę.
Ania: prawdziwy Don Juan.
Rafał: dokładnie. Zresztą sama zobacz ten spis cudzołożnic.
Ania wzięła notes od Rafała. W pewnej chwili odrzuciła go zaskoczona.
Rafał: co się stało?
Ania: na tej liście jest moja przyjaciółka.
Rafał: jak się nazywa?
Ania: Roksana Kreuz.
Rafał: nie mamy wyboru. Będziemy musieli ściągnąć wszystkie te kobiety na komendę i pobrać odciski ich palców. Od twojej przyjaciółki także.
Ania: pojadę do niej najpierw. Sama sobie z nią to wyjaśnię.
Rafał: jadę z tobą.
Ania: Rafał, ja już powiedziałam. Sama!
12:30. Ania rozmawia ze swoją przyjaciółką - Roksaną Kreuz.
Roksana: cześć. Wejdź.
Ania: Roksana, ja tym razem jestem służbowo...
Roksana: nie bardzo rozumiem. Jestem o coś podejrzana?
Ania: sprawdzam wszystkie tropy. Krzysztof Bistal nie żyje. Wiem, że miałaś z nim romans.
Roksana: no tak, miałam. Zostawiłam go trzy miesiące temu.
Ania: a kiedy widziałaś go ostatnio?
Roksana: właśnie wtedy gdy go zostawiłam.
Ania: Roksana, wybacz, ale musisz pojechać ze mną na komendę. Muszę pobrać od ciebie odciski palców.
Roksana: podejrzewasz mnie o to zabójstwo?
Ania: rzekłabym, że próbuję z niego oczyścić.
19:30. Tego samego dnia, komenda.
Pobrano już odciski palców wszystkich kobiet.
Tomek: ile było tych kobiet?
Ania: 11...
Tomek: a co ty jesteś taka smutna? Pomóc ci w czymś?
Ania: nie, dzięki Tomek, nie trzeba. Musiałam pobierać odciski palców od własnej przyjaciółki...
Tomek: to jest właśnie najgorsze zbierać dowody na osobę, którą się lubi, ale nie martw się. Będzie dobrze, a ona okaże się niewinna.
Ania: oby.
Tomek: chcesz kawy?
Ania: Rafał poszedł właśnie zrobić. Masz coś dla nas?
Tomek: tak, alibi żony potwierdzone. Cały czas była w hotelu.
Ania: dzięki.
Tomek: wszyscy jacyś smutni dziś jesteście, najpierw Bartek, teraz ty.
Ania: no coż, czasem tak jest.
Wyszedł z biura, po chwili wrócił do kuchni Rafał.
Rafał: proszę, kawa i czekolada.
Ania: dziękuję. Siadaj, zjemy razem.
Rafał: nie zadręczaj się. Roksana okaże się na pewno niewinna.
Czwartek, 11:40
Komisarze zostali wezwani przez żonę zabitego.
Ania: pani Katarzyno, co się stało?
żona: porządkowałam rzeczy Krzyśka i znalazłam to.
Podała Ance kopertę. Policjantka przejrzała jej zawartość. Znajdowały się tam listy z pogróżkami.
Ania: sporo tego. Możemy to przejrzeć na komendzie?
żona: tak, oczywiście...
Komisarze wyszli z mieszkania ofiary. Przed blokiem rozległ się dźwięk telefonu Rafała. Mężczyzna odebrał połączenie.
- Tak? Kurczę, dobra dzięki.
Rozłączył się.
Ania: Rafał, ja znam to spojrzenie. Co jest?
Rafał: nie będziesz zadowolona. 20 minut temu zatrzymano Roksanę.
Ania: super...
12:00. Komenda.
Tomek: Anka, nie będziesz zadowolona. Na nożu, którym zabito Krzysztofa Bistala znaleziono odciski palców twojej przyjaciółki.
Ania: super. Jeszcze będę musiała przesłuchiwać swoją przyjaciółkę...
Rafał: Ania, ja to zrobię. Ta sprawa przysporzyła ci trochę bólu, zostań w biurze, tam czeka na ciebie dobra kawa. Uspokoisz się, wyciszysz.
Ania: Rafał, po co to wszystko?
Rafał: z prostego względu. Jestem twoim przyjacielem.
20 minut później. Rafał przesłuchuję Roksanę Kreuz.
Roksana: pan nie rozumie, że ja tego nie zrobiłam?! Nie zabiłam Krzysztofa!
Rafał: niestety na panią wskazują wszystkie ślady.
W tej samej chwili do pokoju przesłuchań wszedł Tomek i powiedział coś Rafałowi na ucho. Po chwili asystent wyszedł z pomieszczenia.
Rafał: pani sytuacja nie jest do pozazdroszczenia. Mamy nóż, którym zabito Krzysztofa Bistala z odciskami pani palców. Dowiedziałem się teraz, że w czasie wczorajszej rozmowy, okłamała pani Anię. Była pani we wtorek około 14:30 u Krzysztofa, a pół godziny później on już nie żył. Po co?
Roksana: on mnie zdradził z inną, rozumie pan?! Zdradził!
Rafał: czyli miała pani nawet motyw. Muszę pani coś jeszcze pokazać.
Pokazał jej notes ofiary.
Roksana: po co mi pan to pokazuje?
Rafał: pokazuję z jakim facetem się pani związała. Niech pani spojrzy na wpis pod swoim nazwiskiem.
Kobieta spojrzała na wspomniany wpis.
Roksana: skurwiel! Nie chcę tego już oglądać!
Rafał: załóżmy, że pani tego nie zrobiła. Gdzie była pani po tym jak wyszła od Krzysztofa Bistala?
Roksana: poszłam do sklepu. Tego najbliższego, tam jest monitoring.
Rafał: sprawdzimy to. Skąd tylko wzięły się pani odciski na tym nożu?
Roksana: wymachiwałam nim przed nim. Myślałam, że się przestraszy.
Rafał: niestety musi pani zostać do wyjaśnienia sprawy w areszcie. Musimy się trzymać procedur.
Policjant wyprowadził przyjaciółkę Ani.
15:00. Tego samego dnia, komenda.
Ania: i co?
Rafał: musiałem ją zamknąć, ale ma szansę się oczyścić. Proszę, czekolada.
Ania: dupa mi urośnie od tej twojej czekolady...
Rafał: po pierwsze, to nie tobie tylko nam, a po drugie, to ja z tobą ją zawsze jem.
Do ich biura weszła Agnieszka.
Agnieszka: cześć. Nie mam za dobrych wiadomości. Jedna z kobiet na liście Bistala próbowała się zabić.
Ania: jasny gwint. Jak się ona nazywa?
Agnieszka: Dorota Szymańska. Mieszka na Leśnej 12, a z tego co wiem, to wypisali już ją do domu.
Rafał: dobra, dzięki. Pojedziemy tam.
Ciąg dalszy nastąpi...
Subskrybuj:
Posty (Atom)