poniedziałek, 9 maja 2016

Droga na skróty

                                                  Poniedziałek, 23:45

Od dwóch  godzin trwają poszukiwania Anety Szczepanowskiej. Komisarze nie wykluczają porwania dla okupu.
Ania: i co?
Rafał:   przez ostatnie dwie noce padało. Nie mamy żadnych śladów.
Ania:  czyli skurwiel wiedział, kiedy ją uprowadzić.  Podsłuchy założone, teraz musimy czekać.
Żaneta:  odnajdziecie naszą córkę? Wiem,  że źle zrobiłam puszczając ją samą na tamtą imprezę.
 Krzysztof: mówiłem ci, abyś jej zabroniła!
Ania : nerwy nigdy nie są dobrym doradcą.   Podsumujmy, to co dotychczas ustaliliśmy. Aneta wyszła w sobotę wieczorem z domu, a  wezwali nas państwo, gdy dowiedzieliście się, że  wasza córka nie pojawiła  się dzisiaj w szkole.  Nie wykluczamy porwania. Jak państwo sądzą, kto może za tym stać?
Krzysztof: Wydman...
Rafał: ale kto to jest?
Krzysztof: mój były wspólnik.  Kilka lat temu odkryłem, że robił przekręty w firmie. Zakończyło się na wyroku. Wyszedł w zeszłym roku.
 Rafał: a gdzie on mieszka?
Krzysztof: Sychty 11/30.
                         Wtorek, 9:05
Komisarze nie zastali Wiktora Wydmana w jego mieszkaniu.  Drugą godzinę obserwują blok, w którym mieszka mężczyzna.
 Ania: ale nudy.  Już chyba wolę wędkować.
Rafał: w takim razie idziemy  w sobotę na ryby.   No tak, masz rację.  Raptem jeden staruch wyszedł wyrzucić śmieci.
Ania:  a drugi siedzi koło mnie. Masz jakieś krzyżówki?
Rafał: wszystkie rozwiązane.
Ania: mogłeś chociaż jedną dla mnie zostawić.
Rafał: mogłaś mówić.
Ania: a ty mogłeś pomyśleć. Rafał, idę zapalić.
 Wyszła z samochodu.
Rafał: ... a od kiedy ona pali?
Ania właśnie miała odpalić papierosa,  ale ujrzała    Wiktora Wydmana, który zbliżał się do  swojego bloku.
Ania: panie  Wiktorze, proszę zaczekać.
Wydman: tak?
 Ania: mam do pana kilka pytań, możemy porozmawiać?
 Mężczyzna tylko odepchnął  Anię,  która  zsunęła się na ziemię, a sam wsiadł do samochodu. Rafał niezwłocznie podjął za nim pościg.
 Rafał: 00 dla W27!  Wiktor Wydman porusza się czerwonym Fiatem Sieną o numerach WX30303, warszawskie blachy! Powtarzam, podejrzany Wiktor Wydman porusza się  czerwonym Fiatem Sieną o numerach WX 30303!  Stawiać mi blokady natychmiast!
00:  Przyjęłam.
9:30. Okolice wylotówki na Wrocław. W dalszym ciągu trwa pościg za podejrzanym.
  Rafał: 00, straciłem podejrzanego z oczu. Widzicie go?
 00: Rafał,   Wydman jest gdzieś kilometr od ciebie.    Dwa kilometry  od tego miejsca mamy    postawioną blokadę. Rafał, skręć teraz w prawo. Tam masz skrót,  dotrzesz szybciej.
Rafał: dzięki, przyjąłem.
                              20 minut później.
Rafał czeka już na  miejscu blokady.
Rafał:  zaraz będzie podjeżdżać Wydman. Na pewno wiecie, co macie robić.
Chwilę później podjechał Wydman i niemal od razu został zablokowany.
Rafał:  policja! Wyłącz silnik!
 Wydman od razu się poddał. Wiedział już, że nie ma żadnych szans.
 Rafał:  jesteś aresztowany pod zarzutem porwania Anety Szczepanowskiej oraz napaści na policjanta.
Wydman: jakiego porwania?
Rafał: dowiesz się w swoim czasie...
 policjant: Rafał, zobacz. Wiemy już dlaczego uciekał.
 Rafał zajrzał do bagażnika. Był on cały wypełniony narkotykami.
Rafał: no pięknie kolego.  Z kryminału to ty prędko nie wyjdziesz.
 12:30.  W dalszym ciągu trwa przesłuchanie podejrzanego.
 Ania: siedzimy już tu prawie trzy  godziny i   niemalże nic  nie powiedziałeś. Milczeniem  sobie nie pomożesz. Kolejny raz pytam, gdzie przetrzymujesz Anetę Szczepanowską?
 Wydman: nie porwałem tego chwasta!
Ania: licz się ze słowami! Co robiłeś w weekend?
Wydman:  byłem u szwagra.  Zaprosił nas do siebie na grilla.
Ania: zapisz mi adres tego szwagra.  Nie licz jednak na to, że wyjdziesz do domu.
Zapisał adres, po czym Ania zakończyła przesłuchanie. Swoje kroki od razu skierowała do biura.
Ania: Rafał, ty znów grasz w pasjansa?
Rafał: tym razem w szachy.   Tomek był przed chwilą z paroma informacjami.
Ania: no i czego  jaśnie pan się od niego dowiedział?
 Rafał:  otóż ten park, którym Aneta  wracała do domu nie cieszy się dobrą sławą. 11 lat temu zginęła tam czternastolatka, a kilka miesięcy temu doszło do zaginięcia niejakiej  Roksany Kurzawskiej.
Ania: sądzisz, że to ten sam?
Rafał: i tak i nie.  Sprawcę zabójcy czternastolatki  złapali po tygodniu od zabójstwa, a Tomek ustalił, że on cały czas siedzi. Natomiast te dwa zaginięcia w ostatnim czasie się  pokrywają okolicznościami...
 Ania: chce wykorzystać  złą sławę tego parku.
Rafał: można tak rzec.
Ania: ale coś mi tu nie gra. O okup tu raczej nie chodzi, gdyż porywacz już by się po niego zgłosił.
Rafał: z jednej strony tak. Chyba, że chce nas przetrzymać.  To co, teraz robimy? Kino czy lody?
                                 Trzy godziny później
Dom Szczepanowskich.
Ania:  jak ten list się tu dostał?
policjant:  znalazłem go   poza posesją. Zaadresowany do Szczepanowskich, to go wziąłem.
Ania: a nie widziałeś nikogo?
policjant: nie, nikt tu się nie kręcił.
Ania: a byłeś tu cały czas?
policjant: no.... musiałem na chwilę do sklepu podjechać. Zgłodniałem.
Ania:  Rysiek!  Bartek, gdzie jest ten list?
 Bartek: tutaj.  Mariusz  stwierdził,że nie ma na nim żadnych odcisków palców.
Ania: dajcie mi ten list.
Ktoś podał jej   kartkę A-4 złożoną na krzyż. Policjantka odczytała jej treść.
Ania:  STO TYSIĘCY EURO  ALBO WASZA CÓRCIA ZGINIE. POLICJI, KTÓRĄ MACIE W WASZYM DOMU NIE MIESZAJCIE DO TEGO.  PIENIĄDZE DOSTARCZYCIE   NA PLAC ZABAW NA PROSTEJ  O 20:00.
Rafał: mają państwo takie pieniądze?
 Krzysztof: jesteśmy co prawda dosyć majętni, ale nie aż tak!
Rafał: o to proszę się już nie martwić...
20:05. Miejsce przekazania okupu.
Krzysztof Szczepanowski zostawił już okup w umówionym miejscu. Komisarze czekają na ruch porywacza.
- Na piątej widoczny obiekt. Co robić?
Ania: czekamy.
- Na oklaski?
Ania: jesteś głupszy niż ustawa przewiduje.  Nic nie robicie bez mojego rozkazu.
W tej samej chwili zamaskowana postać podjęła okup.  Chwilę później, na rozkaz Ani, wszyscy wysiedli z samochodów i biegli w kierunku postaci, która zatrzymała się dopiero po strzale ostrzegawczym oddanym przez Rafała, który  podbiegł do niej i chwilę później zdjął kominiarkę. Rozpoznał osobę, która go odebrała.
Rafał: no i  warto było?
postać: nawet nie wiesz jak !
                                                         Ciąg dalszy nastąpi...

1 komentarz:

  1. Nie porwał mnie ten scen. Nie jest zły, ale czegoś mu brakuje, sam nie jestem w stanie wskazać czego... 8.5/10

    OdpowiedzUsuń