sobota, 31 maja 2025

Gwałciciel

                                         Piątek, 21:10

 

Dwadzieścia minut temu znaleziono w parku miejskim nieprzytomną dziewczynę, którą zabrało już pogotowie. Joanna Czechowska dociera na miejsce.  Mariusz Doliński – technik kryminalistyki – dokonuje oględzin.

Mariusz: cześć Aśka. Sama jesteś?

Aśka: tak, Sebastian jest  na wakacjach z dzieciakami. Co mamy?

Mariusz: rozmawiałem z ratownikami medycznymi, dziewczyna została najprawdopodobniej zgwałcona.  Brutalnie pobita.

Aśka: mamy jej tożsamość?

 Mariusz:  Karolina Kwaśniewska, 22 lata.  Dziewczyna była kompletnie naga, sprawca zabrał jej ubrania.

Aśka: czyli najprawdopodobniej chciał ją upokorzyć.

Mariusz: na to wygląda,  ale miała bardzo dużo szczęścia. Jest środek lata, więc nie była wyziębiona.

Aśka: chociaż tyle dobrego.   Krzysiek, kto ją znalazł?

Policjant: mieliśmy anonimowe zgłoszenie.  Będziesz miała je jutro.

Aśka: rodzina powiadomiona?

Krzysiek: właśnie miałem się tym zająć. Dziewczyna mieszka na Żeglarskiej 19/3.

Aśka:  najgorszą robotę wezmę na siebie.   Krzysiek, Darek,  Patryk,   rozejrzyjcie się i poszukajcie jakichkolwiek świadków. Meldujcie mi o wszystkim.

Krzysiek: jasna sprawa.

21:45.  Aśka udała się do mieszkania, w którym mieszkała  napadnięta dziewczyna. Drzwi otworzył jej młody brunet, który  był w wieku zbliżonym do ofiary.

mężczyzna:  dobry wieczór,  co się dzieje.

Aśka: Joanna Czechowska, jestem z policji. Mogę wejść?

 Wypowiadając te słowa, pokazała mężczyźnie odznakę.

Mężczyzna: proszę.

 Wpuścił Aśkę do środka i zamknął za nią drzwi.

Mężczyzna: powie mi pani, co się dzieje?

Aśka:  kim dla pana jest Karolina Kwaśniewska?

Mężczyzna: to moja siostra.  Wprowadziła się do mnie jakieś pół roku temu.

Aśka: a pan jak się nazywa?

Mężczyzna: Robert Kwaśniewski.  Powie mi pani, co się stało Karolinie?

Aśka:  skoro formalności mamy już za sobą, to mogę panu powiedzieć.  Karolina została napadnięta i brutalnie zgwałcona.

Robert: co mi też pani opowiada?   Przecież rozmawialiśmy   niedawno przez telefon.

Aśka: kiedy była   ta rozmowa?

Robert:  spojrzę tylko w telefon, ale na pewno po 20.

  Mężczyzna szybko odpalił historię w telefonie.

Aśka: ma pan to połączenie?

Robert:  tak,  Karolina zadzwoniła do mnie o 20:30.

Aśka: o czym rozmawialiście?

Robert: Karolinka wracała z pracy, pracuje w barze Travis.  Mamy taką zasadę, że jak  któreś z nas wraca późno,  to dzwonimy do siebie w trakcie trasy powrotnej, aby drugie się nie martwiło. Jesteśmy ze sobą bardzo związani.  Porozmawialiśmy tak do 20:40.

Aśka:  a coś pana zaniepokoiło w tej rozmowie?

Robert:  Karolina powiedziała mi, że  ma takie wrażenie, że jest obserwowana,  byłem z nią  jeszcze kilka minut na linii, ale powiedziała mi, że  prawdopodobnie jej się wydawało, bo nikogo już nie widziała. Rozłączyła się.

Aśka:  pan był tutaj cały czas?

Robert: no tak.  Karolina prosiła, abym przygotował kolację.

Aśka: do której jest otwarty bar Travis?

Robert: to bar mleczny, zamykają na ogół o 19:00, czasami zdarza  się, że robią to później. Wszystko zależy od tego, ile jest ludzi. Do którego szpitala zabrali Karolinę?

Aśka:  szpital na Starogardzkiej.

Robert: mogę jechać z panią?

Aśka: mam  jeszcze kilka pytań,  ale dokończymy w aucie. Proszę za mną.

                                10 minut później.

W samochodzie.

Aśka: Robert,  jak myślisz, kto mógł  zgwałcić Karolinę?

Robert: obstawiałbym Klaudiusza.  To były chłopak Karoli, który nie mógł pogodzić się z rozstaniem.

Aśka: naprzykrzał się Karolinie?

Robert: oczywiście. Przychodził nawet  do niej do pracy, ale właściciel baru zawsze go przeganiał.

Aśka: jak on się nazywa?

Robert: Klaudiusz Rybacki. Raz jej nawet powiedział, że  będzie ona albo z nim albo z nikim.  

Aśka: bywał agresywny?

Robert:  raz mnie pobił.  Zapadł wyrok w tej sprawie.   

Aśka: kiedy było ich rozstanie?

Robert:  2 lata temu. Karolina  chciała czuć się bezpieczniej i przeprowadziła się do mnie. Ona ufa mi  najbardziej. Nie wiem, jak ona to wszystko przeżyje, to taka dobra i wrażliwa dziewczyna…

Aśka:  Klaudiusz Rybacki, tak?

Robert: dokładnie.

22:30. Szpital, w którym leży ofiara.

lekarz:  dobry wieczór.  Znowu pani służbowo?  Trzeci raz rozmawiamy w tym tygodniu.

Aśka: taka praca, panie  Bartoszu.

Lekarz: w czyjej sprawie pani do mnie teraz przyjeżdża?

Aśka: prowadzę sprawę napaści i zgwałcenia  Karoliny Kwaśniewskiej. To jest Robert, jej brat.

Lekarz: ta  młoda blondynka?

Aśka: dokładnie tak.

Lekarz: stan tej dziewczyny jest bardzo zły. Ona została brutalnie pobita.

Aśka: kiedy będę mogła ją przesłuchać?

Lekarz: na ten moment, to nie jestem w stanie powiedzieć, czy ta dziewczyna przeżyje.  Ona jest teraz operowana.

Robert: będę mógł zobaczyć ją jeszcze dzisiaj?

Lekarz: najprędzej jutro. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że   została ona bardzo szybko znaleziona.

Aśka: prawda.

Lekarz: a pan, panie Robercie, niech mi poda  swoje dane kontaktowe. Będę pana informował o stanie siostry.

                               Sobota, 9:20

Drugi dzień śledztwa. Komisariat przy Kasztanowej.

Justyna: cześć Asiu.   Bartek coś mówił, że mam przyjść do ciebie. Co się stało?

Aśka: cześć Justynka. Bardzo jesteś zajęta?

Justyna: w sumie to nie. Ania i Rafał jeszcze nie przyszli, mieli jakąś nocną obserwację i stary dał im kilka godzin wolnego.

Aśka: idealnie. Poprowadzisz ze mną sprawę,  porozmawiam tylko jeszcze ze starym.

Justyna:  właściwie wiem tylko tyle, że wczoraj był napad na młodą dziewczynę.

Aśka:  tak. Zgwałcona dziewczyna to Karolina Kwaśniewska, 22 lata.  Sprawca zabrał jej ubrania, brutalnie pobił i okaleczył.

Justyna: jakieś cechy szczególne?

Aśka:  zwróciło moją uwagę to, że sprawca zabrał jej ubrania. Tak, jakby chciał ją upokorzyć.

Justyna:  albo też i utrudnić dotarcie do siebie. Jacyś podejrzani?

Aska:  właściwie to jeden.  Klaudiusz Rybacki, ale nie zdążyłam go jeszcze w żaden sposób sprawdzić.

 Justyna:  no to odpalam  komputer i zaraz  go wezmę na bęben.

   Asystentka zajęła    miejsce przy drugim biurku i od razu zaczęła przeglądać bazę.

Justyna: jak on się nazywa? Klaudiusz, ale jaki?

Aśka: Rybacki. Klaudiusz Rybacki.

Justyna: Klaudiusz Rybacki… no jest. Ma 25 lat, karany za pobicie  Roberta Kwaśniewskiego, ale dostał  2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat.

Aśka: jaki tam jest adres?

Justyna: Kusocińskiego 3.  Asia, to jakie są najbliższe kroki?

Aśka: najpierw jedziemy do Rybackiego, potem odwiedzimy bar Travis,  tam pracuje Karolina.

Justyna: oni to chyba o 12:00 się otwierają. To mamy trochę czasu.

Aśka: dlatego  jedziemy najpierw do Rybackiego.

12:30. Aśka i Justyna nie zastały Klaudiusza Rybackiego w  domu. Postawiły  tam  patrol na wypadek, gdyby się mężczyzna pojawił, a same pojechały  do baru, w  którym pracowała Karolina Kwaśniewska.

Aśka:  dzień dobry.  Joanna Czechowska i Justyna Woronecka. Jesteśmy z policji. Szukamy właściciela  baru.

Mężczyzna: to ja, Mateusz  Monkiewicz.

Aśka: możemy porozmawiać w bardziej ustronnym miejscu?

Mateusz:  oczywiście.   Chodźcie do kuchni.

 Zaprowadził je do wspomnianego pomieszczenia, które   nie było zbyt wielkich rozmiarów.

Mateusz: o co chodzi?

 Aśka:  pracuje u pana Karolina Kwaśniewska?

Mateusz: tak, miała dzisiaj być.

Aśka: i jakiś czas jej nie będzie. Karolina została wczoraj brutalnie napadnięta. Nie pojawi się tutaj przez jakiś czas.

Mateusz: ale nic jej nie będzie?

Aśka: miejmy taką nadzieję.

Justyna:  jak pan sądzi, kto mógłby  na nią napaść?

Mateusz:  największy problem to był tutaj z Klaudiuszem Rybackim.  Wiem, że Karolina zostawiła go jakiś czas temu i  często tutaj przychodził.

Justyna: kiedy był tu ostatnio?

Mateusz:  od miesiąca jest spokój, ale był moment, że Karolina bała się tu przychodzić.  Potrafiła zadzwonić z płaczem, że nie da rady przyjść, bo się boi Klaudiusza, ale ostatecznie udawało mi się ją namówić do przyjścia.

Justyna: a co pan robił wczoraj między 20:00 a 21:15?

Mateusz: zamykałem bar.  Karolina  była do 20, ja jeszcze   zostałem  z godzinę.

Aśka: macie tutaj monitoring?

Mateusz: długo nie chciałem montować kamer, ale zrobiłem to, gdy Klaudiusz zaczął przychodzić.

Justyna:  a da  nam pan zapis?

 Mateusz: oczywiście.   Mam nagrania z trzech miesięcy.

Aśka: proszę nam to udostępnić. A niech  pan jeszcze powie,  kto tu pracuje oprócz Karoliny?

Mateusz:   Jowita Brzozowska,  Michalina i  Dariusz Reszkowscy.

Justyna: a ci Reszkowscy, to małżeństwo, rodzeństwo?

 Mateusz: rodzeństwo.   Michalina i Jowita działają na kuchni, Karolina wydaje  i rozlicza zamówienia, a Darek  jest  naszym kierowcą, ale często   stoi też przy kasie z Karoliną.  To  malutki bar, same panie widzą. Jest nas tylko pięcioro.

Justyna: chciałybyśmy z nimi też porozmawiać.

Mateusz: wszyscy będą za 20 minut.

Justyna: poczekamy.

Mateusz:   na czas przesłuchań na spokojnie skorzystacie  z kuchni.

13:50.  Jowita Brzozowska i Michalina Reszkowska zostały już przesłuchane. Aśka i Justyna   przesłuchują teraz Dariusza Reszkowskiego.

Aśka: panie Dariuszu, co pan robił wczoraj  między 20 a 21:30?

 Dariusz: wracałem z  Miśką do  domu i wstąpiliśmy na drobne zakupy.

Justyna:  a pan kogo podejrzewa?

Dariusz: do głowy przychodzi mi jedynie Klaudiusz.  Chociaż był jeszcze ktoś…

 Justyna: tak?

 Dariusz:   raz przyszedł do  baru jeden facet i pytał o  Karolinę.  Nie był to ani Robert ani Klaudiusz.

Aśka: umiałby go pan opisać?

Dariusz: długie ciemne włosy, lekki zarost, bardzo wysoki. Miał ze dwa metry. Tylko nie wiem, czy to wam coś pomoże.

Aśka: kiedy to było?

Dariusz: szef wspominał, że dał wam zapis z kamer, więc na pewno go tam zobaczycie. To było dokładnie w zeszłą sobotę, jakoś po południu.

Aśka:  dobrze,  to na razie wszystko. W razie pytań odezwiemy się.

Dariusz: dobrze.

Justyna: proszę nam również dać znać na wypadek, gdyby ten mężczyzna znów się pojawił.

Dariusz: oczywiście, tak zrobię.

 Jowita Brzozowska i  Michalina Reszkowska zgodnie wskazały  Klaudiusza Rybackiego jako potencjalnego sprawcę napaści na Karolinę Kwaśniewską, jedynie  Dariusz wspomniał o innym mężczyźnie, który pytał wcześniej o ofiarę.  Aśka i Justyna będą musiały sprawdzić ten trop.

16:30. Komisariat przy Kasztanowej.

Justyna: Aśka,  dotarłam do zapisu z kamery,  w której widać tego długowłosego mężczyznę.

Aśka: a ja z kolei dostałam przed chwilą cynk, że patrol zgarnął Rybackiego. Wiozą go do nas.

Justyna:   zaraz sprawdzę gościa w systemie rozpoznawania twarzy.  Nie zdążyłam jeszcze tego zrobić.

Aśka: to zrobisz to  od razu.

 Justyna  wrzuciła zdjęcie twarzy do systemu. Nie wskazał on jednak żadnego konkretnego nazwiska.

Aśka:  no to pozostaje nam tylko Rybacki.  Justynka, masz jakiś lepszy kadr?

 Justyna: wrzuciłam ten najlepszy.

                        Pół godziny później.

Trwa przesłuchanie Klaudiusza Rybackiego.

Klaudiusz: powiecie mi w końcu o co tu chodzi?

Aśka: oczywiście. Co robiłeś wczoraj między 20:00, a 21:30?

Klaudiusz:   a co to ma do rzeczy?

Aśka: to ma do rzeczy, że Karolina Kwaśniewska została wczoraj brutalnie napadnięta i zgwałcona.

Klaudiusz: i co ja mam niby z tym wspólnego?

Justyna: umówmy się Klaudiusz, że to my zadajemy tutaj pytania. Wiemy, że nachodziłeś Karolinę w barze Travis, pobiłeś jej brata.

Klaudiusz:  za to dostałem już wyrok.

Aśka: ale było ci za mało  i postanowiłeś  na nią napaść, brutalnie zgwałcić i mocno okaleczyć. Tak było? Tak?!

Klaudiusz: nie! Owszem, chciałem, aby do mnie wróciła, ale uparła się jak stary osioł. A tego jej Robercika  poszturchałem, bo sam się do mnie rzucił.

Aśka: materiał dowodowy  stanowi o czymś innym.  Klaudiusz,  co robiłeś wczoraj  między 20:00, a 21:30?

Klaudiusz: Byłem w Mariposie,  kumpel nas wyciągnął.

Justyna: zapisz mi na kartce  adres tego lokalu, dane twoich kumpli, którzy byli tam z tobą, ich numery i adresy. Ma być wyraźnie.

 Do pokoju przesłuchań wszedł Tomek.

Tomek: Aśka, Justyna, mogę was prosić?

 Kobiety bez słowa  opuściły pomieszczenie.

Aśka: Hubert, zostań z nim, ma napisać  adres miejsca w którym przebywał  oraz dane swoich kumpli.

Hubert: jasne.

Policjant wszedł do pomieszczenia.

 Aśka: co jest?

Tomek: był kolejny gwałt. Sprawca zaatakował tym razem ofiarę w jej własnym mieszkaniu, ale nie znam większych szczegółów.  Mam tylko adres.

Justyna:  jaki?

Tomek:  Zielińskiego 12.

Justyna: drugi koniec miasta…

 17:50.  Zielińskiego 12. To tutaj zaatakowano  kolejną ofiarę.

Policjant: cześć.   Ofiara tym razem nie przeżyła. Adam dokonuje już oględzin.

Aśka: cześć Krzysiek, cholera jasna. Co wiemy o niej?

Krzysiek: ofiara to  Natalia  Góralczyk,33 lata.

Aśka: kto ją znalazł?

Krzysiek: po raz drugi anonimowe zgłoszenie.   Wiem, że miałem dać wam je  z samego rana,  ale sprawca miał mocno zniekształcony głos,  trwają prace nad jego wyczyszczeniem, ale  gość naprawdę się przygotował. Wcale nie jest tak łatwo. W każdym razie powiedział, że przy Zielińskiego 12 leży dziewczyna, która została brutalnie pobita i zgwałcona. Dalej już same posłuchacie, jak dostaniecie nagranie.

Justyna:  dobra. Zbieraj mundurowych  i róbcie rozpytanie wśród sąsiadów, może ktoś coś widział. Gdzie jest ciało?

Policjant: na górze. Dziewczyna została zaatakowana w swoim własnym łóżku.

Policjantki ruszyły schodami na piętro. Skierowały swoje kroki do sypialni. Na łóżku leżała kompletnie  naga  długowłosa brunetka w kałuży krwi.    Tuż obok  wspomnianego mebla stał patolog Adam Kulica, który dokonywał już oględzin, a w dalszej części pokoju kręcił się Mariusz Doliński wraz ze swoją ekipą.

 Adam: cześć. Zgon nastąpił  dzisiaj około godziny 16:00.

Aśka: co mamy?

Adam:  dziewczyna   została bardzo brutalnie zgwałcona, sprawca mocno  ją pokaleczył.

Justyna: a ta rana?

Wskazała na okolicę serca.

Adam: to jest właśnie przyczyna zgonu.  Ofiara się broniła,  jest sporo naskórka pod paznokciami, dałem już  go Mariuszowi do zabezpieczenia.

Justyna: czyli co?   Sprawca upatrzył ją sobie na kolejną ofiarę, a ta  broniła się jak mogła, to dźgnął ją nożem  prosto w serce?

 Adam: to jest prawdopodobny scenariusz. Przyjrzę się jeszcze zwłokom u siebie.

Aśka: Mariusz, a wy coś macie?

 Mariusz:    sprawca zabrał jej ubrania, a nawet pościel i poduszki.

Justyna: czyli znów utrudnia nam dojście do siebie.

Mariusz: niestety.  Nie znalazłem też z Adamem żadnych śladów nasienia sprawcy, na łóżku i materacu też nie ma żadnego śladu.

 Justyna: czyli sukinsyn wie, co robi.

Mariusz: nie da się ukryć. Mamy tylko naskórek.

21:00. Komisariat przy Kasztanowej.

Justyna:  jak rozmowa z matką  Natalii Góralczyk?

Aśka:  ciężko to było nazwać rozmową. Kobieta jest totalnie roztrzęsiona, ale nie ma co się dziwić. Straciła w końcu córkę. W każdym razie mieszka ona w jakiejś wsi pod Poznaniem, wsiada jutro w auto i przyjedzie do nas na Kasztanową, abyśmy mogły  odbyć bardziej normalną rozmowę.

Justyna: śledztwo nam chwilowo utknęło. Przydałaby się nam jakaś konsultacja z Igą Kaliszewską, żebyśmy miały chociaż profil psychologiczny gwałciciela.

Aśka: też tak sądzę, ale to już jutro.

W tej samej chwili do ich biura wszedł Tomek.

Justyna: no cześć Tomeczku, co masz?

 Tomek:  trzy rzeczy.  Rozmawiałem przed chwilą  z lekarzem prowadzącym Karoliny Kwaśniewskiej.  Stan jest ciężki,  ale póki co stabilny. W każdym razie obrażenia są na tyle rozległe, że dziewczyna  prawdopodobnie nie będzie mogła mieć dzieci, a jeśli już uda się jej  zajść, to będzie problem  z donoszeniem ciąży.

Aśka:  to był bardzo brutalny gwałt…

Tomek: nie da się ukryć.  Alibi Klaudiusza Rybackiego zostało potwierdzone, nie mógł   napaść  na Karolinę ani  zabić Natalii.

Aśka: czyli jedyny podejrzany nam upadł.  Tomek, jeszcze jedna sprawa. Ściągnij nam na jutro na komendę Igę Kaliszewską. Chcemy aby sporządziła nam profil psychologiczny gwałciciela.

 Tomek:  zrobi się. Nie możemy znaleźć też tego długowłosego mężczyzny, ale będziemy jeszcze nad tym siedzieli. Zostawiłem wam na koniec zgłoszenia. Trochę to trwało, bo gość użył naprawdę dobrych programów maskujących głos. Kładę tylko laptopa na biurko i  już wam je puszczam. Pierwsze nagranie jest z piątku, godzina 20:41.

Odpalił wspomniane nagranie.

- Numer Alarmowy 112, stanowisko 3,  słucham?

-  W parku miejskim na Zielonej leży młoda dziewczyna. Brutalnie pobita i zgwałcona.

- Żyje? Oddycha?

- radzę się pospieszyć.

- Jak się pan nazywa?

  Nagranie się urwało.

Tomek: drugie zgłoszenie.  Ono jest z dzisiaj, godzina 16:29

 Asystent włączył odtwarzanie.

- Numer Alarmowy 112, stanowisko 6, słucham.

- Podjedźcie na Zielińskiego 12, młoda dziewczyna   leży w swoim mieszkaniu i się nie rusza.

- Sprawdzał pan jej czynności życiowe? Czy ona żyje?

-  Jest nieprzytomna, ale wy też powinniście wiedzieć, jak to jest z tymi dziewczynami. Siano w głowach, w głowach pstro.

- Proszę jeszcze raz powtórzyć adres.

- Zielińskiego 12. Radzę się pospieszyć. Nazwiska nie podam.

  Nagranie się urwało.

Tomek:  co o tym myślicie?

Aśka: czyli najprawdopodobniej dzwonił gwałciciel. To jest ten sam głos...

                                              Ciąg dalszy nastąpi…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz