środa, 8 czerwca 2016

Wstyd się przyznać

                                            Czwartek, 6:40

Aśka:  Sebastian, ja nie wiem czy to jest dobry pomysł, żebyś teraz prowadził.  Nie zapominaj, że to się okazało być skomplikowanym złamaniem.
Sebastian: zaraz ty będziesz przechodziła skomplikowane złamanie. A powiedz mi, co to za sprawa?
Aśka: mamy gwałt. Osiemnastolatka.
Sebastian: super. Gdzie mamy jechać?
Aśka:  Andersena 37.
                       Pół godziny później
Komisarze są w domu, w którym mieszka wraz z rodzicami zgwałcona nastolatka.
Aśka: ja do niej pójdę, a ty pogadasz z rodzicami.
 Sebastian: jak uważasz.
Aśka: właśnie tak uważam.
 Po chwili była już w pokoju nastolatki. Pomieszczenie nie wyróżniało się niczym szczególnym.
Aśka: ja mam na imię Joanna.  Powiedz mi, kiedy to się stało?
 Monika: wczoraj wieczorem. Wracałam do domu z urodzin koleżanki - Ani Lembianowskiej. Ona mieszka na Dyksińskiego 14.
Aśka:  dobrze. Moniko, a wiesz, kto ci to zrobił?
Monika:  Tobiasz Szczodrowski, ale nie było go na tej imprezie. Kiedyś go odrzuciłam,  bo mam chłopaka od trzech lat, ale nie  narzucał się potem. Myślałam, że zrozumiał.
                                W tym samym czasie
Sebastian rozmawia z  rodzicami  Moniki Arczyńskiej.
Sebastian:   mają państwo rzeczy Moniki?
Jerzy: wszystko się wyprało. Nie myśleliśmy, że to może być potrzebne. Monika też wzięła długi prysznic.
Tamara: Monika wykrzyczała nam tylko, że zrobił jej to Tobiasz Szczodrowski. Chodzi z nim do klasy, ale nie wiemy  nawet jak on wygląda.
Sebastian: no dobrze. Sprawdzimy  i ten trop.
Jerzy: jest jeszcze jedna rzecz. Monika nie chciała zgodzić się na obdukcję lekarską.
Sebastian: trochę nam to komplikuje śledztwo...
8:20. Szkoła, w której uczy się Monika Arczyńska.
Aśka:  dzień dobry, pani Wanda Błaszkowska?
Błaszkowska: tak. Pan Arczyński już do mnie dzwonił, wiem co się stało.
 Sebastian: Monika Arczyńska twierdzi, że zrobił to jej  Tobiasz Szczodrowski.  Chcielibyśmy dostać jego adres.
Błaszkowska:    powinnam mieć  w dzienniku zapisany.  Mają państwo szczęście, że zaraz mam z nimi zajęcia.  Tetmajera 24/16.
Aśka: a jaką uczennicą jest Monika?
Błaszkowska: wzorowa.  Nie sprawia żadnych problemów, mimo, że    w zeszłym roku była głośna sprawa z jej udziałem. Oskarżyła nauczyciela  matematyki o gwałt, tylko dlatego, że  nie przepuścił jej chłopaka do następnej klasy.
Aśka: a  ten nauczyciel dalej pracuje w tej szkole?
Błaszkowska: nie.   Zwolnił się po wyjaśnieniu tamtej afery i siedzi w Kanadzie, ale nie sądzę aby się mścił. Pogodził się z Moniką, zawiódł natomiast na współpracownikach.
Po kilku minutach komisarze wyszli ze szkoły. Nie wiedzą, czy mogą wierzyć Monice, która oskarżyła rok temu swojego nauczyciela o gwałt. Postanawiają się rozdzielić - Aśka pojedzie do  domu Arczyńskich, natomiast Sebastian  zatrzymać Tobiasza Szczodrowskiego.
 9:00. Sebastian zbliża się do domu podejrzanego chłopaka.
Właśnie dojechał pod  blok, w którym mieszkał Tobiasz.  Wszedł do odpowiedniej klatki i  szybko dotarł do mieszkania podejrzanego. Zaniepokoiło go to, że drzwi były uchylone. Postanowił wejść do środka. Ujrzał tam mężczyznę, który pochylał się nad ciałem  Tobiasza Szczodrowskiego. W ręku trzymał zakrwawiony nóż.
Sebastian: odłóż ten nóż!
 Mężczyzna dopiero teraz zdał sobie sprawę z powagi sytuacji.   Zorientował się, że trzyma w ręku narzędzie zbrodni. Rzucił go czym prędzej i osunął się na podłogę.
mężczyzna: człowieku, to jest mój brat! Ja go znalazłem...
Sebastian: w komendzie złożysz odpowiednie wyjaśnienia...
                              W tym samym czasie.
Dom Arczyńskich.
Aśka: Monika, dlaczego nam nie powiedziałaś o tym, że oskarżyłaś w zeszłym roku nauczyciela matematyki o gwałt?
Monika: nie wiedziałam, że to ma znaczenie.   W koncu pan Taliński mi to wybaczył.
Aśka: właśnie ma kolosalne znaczenie. Monika, ty znacząco straciłaś na wiarygodności !
Monika: przecież mówiłam wam, że zostałam zgwałcona wczorajszego wieczora.
Aśka: dobra, dziewczyno. Obdukcja wszystko nam wyjaśni. Pakuj gnaty.
 11:20. Po  dokonaniu oględzin przez techników na miejscu zbrodni, Sebastian przesłuchuje mężczyznę, którego tam zatrzymał.
Sebastian: sprawdziłem sobie twoje dane. Marcin Szczodrowski, 24 lata. Dalej twierdzisz, że nie zabiłeś Tobiasza?
Marcin: ale to nie ja do cholery!
Sebastian: zgon Tobiasza nastąpił między 2 a 3 w nocy. Co robiłeś wtedy?
Marcin: byłem na nocnej zmianie. Pracuję na stacji Shella.
Sebastian: sprawdzimy to sobie.    Tobiasz został oskarżony o dokonanie gwałtu, do którego doszło wczorajszego wieczora. Dzisiaj chcieliśmy go przesłuchać, ale ktoś nas ubiegł, posyłając go w zaświaty  i drogi kolego, sądzę, że to byłeś właśnie ty...
Marcin: po co miałbym zabijać własnego brata?
Sebastian: na upartego, nawet  10 groszy może być powodem do zabójstwa. Zostajesz tu do wyjaśnienia.  Wyprowadzić!
Do drzwi wszedł policjant, który wyprowadził Szczodrowskiego.  Seba również wyszedł z pokoju przesłuchań i skierował się do biura. Tam czekała już na niego Aśka.
 Aśka:  gdzieś ty był cały czas?
Sebastian: sprawa nam się skomplikowała.  Ktoś zabił Tobiasza Szczodrowskiego.
Aśka: cholera, a ja przekonałam  Arczyńską do obdukcji.  Doszło do gwałtu.
Sebastian:  czyli tego gwałtu dokonał Szczodrowski.  Pytanie tylko, czy ma on to coś wspólnego z  zabójstwem...
Aśka: podsumujmy lepiej to co mamy.   Wczoraj wieczorem Monika Arczyńska została zgwałcona,   dzisiaj znalazłeś Tobiasza martwego. Jak on zginął w ogóle?
Sebastian: jeden cios nożem w brzuch.  Śmierć z wykrwawienia.
                         10 minut później.
Aśka: co tam się dzieje? Tomek, przepuść panią!
Tomek: ta kobieta twierdzi, że ma coś ważnego dla was.
Sebastian: proszę do biura.
Po chwili byli już w biurze.
Aśka: słuchamy.
kobieta:   na wstępie się przedstawię. Daria Wawrzusiak. Jestem sąsiadką Szczodrowskich, moja córka chodzi do klasy z Tobiaszem i Moniką.
Sebastian: dobrze, a co pani ma nam do powiedzenia?
kobieta: otóż,  dziś w nocy dobijał się do niego  jakiś facet.  Było to około 2 w nocy. Potem wszystko ucichło.
Sebastian: a kim był ten facet? Kojarzy go pani?
kobieta: kojarzę z wywiadówek.  To był  Jerzy Arczyński.
                                    Ciąg dalszy nastąpi....

1 komentarz:

  1. Sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się mieć dość proste rozwiązanie, ale chyba jednak jest bardziej skomplikowana... czekam na drugą część, bo pierwsza tak naprawdę nie wyjaśniła wiele, a zasiała ziarno niepewności... 9/10

    OdpowiedzUsuń