Aśka: Adam, co mamy?
Adam: zginął około 14:00. Tym razem mamy 3 strzały w okolicę klatki piersiowej i brzucha.
Aśka: Mariusz, macie jakieś ślady?
Technik: w schowku znalazłem pistolet. Walter P99.
Sebastian: a są na nim jakieś ślady biologiczne sprawcy? Odciski palców, no cokolwiek.
Technik: Tak. Najprawdopodobniej macie do czynienia z zawodowcem.
Aśka: zawodowcy na ogół nie zostawiają żadnych śladów.
Sebastian: dobra. Adam, uwiń się z protokołem z sekcji zwłok jak najszybciej.
Adam: postaram się.
17:45. Dom Marka Karczewskiego.
Renata: czego chcecie od mojego męża? Nie ma go!
Aśka: wiemy o tym. Pani mąż nie żyje.
Renata: jak to?
Sebastian: przed 15:00 znaleźliśmy jego ciało. Został zamordowany.
Aśka: wie pani, kto mógłby stać za tym zabójstwem?
Renata: ale z tego co mi wiadomo, w piątek znaleziono ciało Kiertycza.
Aśka: nie możemy zbytnio o tym rozmawiać, ale tak. To prawda. Podejrzewamy, że sprawca zabił też pani męża.
Renata: ale ja nie wiem kto to jest!
Sebastian: jakby sobie pani coś przypomniała, to proszę zadzwonić. Tu ma pani numer do mnie, a tutaj do koleżanki.
Renata: na pewno zadzwonię.
Poniedziałek, 9:55
Sebastian: cześć. Jest już raport z sekcji zwłok Karczewskiego.
Aśka: hej. I co nowego?
Sebastian: nic.
Aśka: a mamy coś jeszcze?
Sebastian: tak. Ekspertyzę daktyloskopijną.
Aśka: i co z niej wynika?
Sebastian: odcisków sprawcy nie ma w bazie.
Aśka: świetnie. Nic nie mamy. Żadnego podejrzanego nawet..
Justyna: słuchajcie, Karczewski i Kiertycz byli podejrzewani o gwałt.
Aśka: a kogo mieli oni niby zgwałcić?
Justyna: ofiarą gwałtu była Iwona Metras. Do tego gwałtu doszło trzy miesiące temu.
Aśka: no ok, ale dlaczego żony Kiertycza i Karczewskiego nie powiedziały nic nam o tym zdarzeniu?
Sebastian: nie wiem. Mogły po prostu nie wiedzieć.
Aśka: pod jakim adresem ta Iwona mieszka?
Justyna: Wiśniowiecka 8/11.
Aśka: dobra. Jedziemy tam.
11:20. Mieszkanie, w którym mieszka Iwona Metras.
kobieta: tak?
Aśka: jesteśmy z policji. Chcielibyśmy porozmawiać z Iwoną Metras.
kobieta: proszę. Iwona jest w swoim pokoju.
Po chwili komisarze byli już w pokoju kobiety.
Iwona: państwo są z policji, prawda?
Sebastian: tak.
Iwona: pewnie chodzi o ten gwałt?
Aśka: poniekąd tak.
Iwona: to znaczy?
Aśka: udało nam się ustalić, że sprawcami tego gwałtu byli Wiesław Kiertycz i Marek Karczewski. Wiemy też, że był ktoś trzeci, ale nie wiemy kto to jest.
Iwona: o tym, że Kiertycz i Karczewski mi to zrobili, to ja też wiem, tylko na tych drani nie było żadnych dowodów.
Sebastian: a wiesz może, kim był ten trzeci?
Iwona: nie widziałam go. Wiem jednak, że kręcił to wszystko. Najgorsze jest to, że gość puścił to w sieć.
Sebastian: tak, wiemy o tym. Nagranie zostało opublikowane z internetowej kafejki. Dobre jest też to, że ten film nie figuruje już w sieci.
Iwona: całe szczęście.
Aśka: sądzimy też, że motywem może być właśnie ten gwałt. Podejrzewamy też, że mógłby za tym stać ktoś z twojej rodziny.
Iwona: popieprzyło was? Nikt z mojej rodziny nie bawiłby się w taką zemstę.
Aśka: no dobrze. Będziemy w kontakcie. Tu masz do nas numer.
Podała jej kartkę, na której był do niej numer.
15:45. Komenda.
Tomek: macie chwilę?
Aśka: dla ciebie zawsze.
Tomek: wyczuwam premię w powietrzu...
Aśka: co żeś ustalił?
Tomek: dotarłem do nagrania na którym widać sprawców gwałtu. Są to Kiertycz i Karczewski. Co więcej, był jeszcze ktoś trzeci.
Sebastian: a znamy tego trzeciego jegomościa?
Tomek: mamy tylko jego wykadrowaną fotkę.
Justyna: Seba, zobacz, jaki on jest do ciebie podobny.
Sebastian: faktycznie.
Aśka: ja wiem kto to jest!
Sebastian: kto?
Aśka: właściciel tej korporacji taksówkarskiej. Sukinsyn mi nawet szybki numerek proponował.
Justyna: ale zauważcie to, że na pierwszy rzut oka, Sebastian i właściciel są nie do odróżnienia.
Aśka: no właśnie. Może wykorzystamy to podobieństwo?
Sebastian: najpierw jedziemy do właściciela, a potem sobie je wykorzystamy..
16:40. Korporacja taksówkarska.
właściciel: to znowu pani? I to jeszcze z asystą..
Aśka: jesteś aresztowany pod zarzutem współudziału w gwałcie.
właściciel: fascynujące. Nic na mnie nie macie.
Sebastian: mamy dowód, że pan tam był i to kręcił.
właściciel: nikogo nie zgwałciłem!
Sebastian: pójdzie pan dobrowolnie, czy skuć?
właściciel: ja was zaskarżę! Stracicie swoje posady!
Aśka: Seba, zakuj to ścierwo.
Sebastian skuł mężczyznę.
20:00. Komenda.
Aśka: to co, decydujemy się na prowokację?
Sebastian: no tak.
Aśka: zawołam resztę i opracowujemy plan.
Nadkomisarz zwołała asystentów do biura. Po godzinie mieli już opracowany plan.
Sebastian: reasumując, wyruszamy jutro o 20:00. Ja będę jechał dokładnie tą taksówką.
Mówiąc to, przyczepił magnesem zdjęcie pojazdu na tablicy.
Aśka: Justyna i Tomek. Wy macie najważniejsze zadanie. Nie odstępujecie Sebastiana na krok. Śledzicie nieoznakowanym pojazdem taksę, a ja z Bartkiem, nad wszystkim panujemy w Mondeo. Tomek, tylko pamiętajcie, że macie śledzić Sebastiana tak, aby nasz zabójca się nie zorientował.
Sebastian: w taksówce zamontuję też ukrytą kamerkę, z której obraz będziecie mieli wszyscy.
Aśka: no tak. Justyna i Tomek, w razie ewentualnego ataku zabójcy wkraczacie do akcji.
Sebastian: jakieś pytania?
W biurze zapanowała cisza.
Aśka: dobra. Pamiętajcie tylko, że wyruszamy jutro o 20:00. Na każdą ewentualność musimy być przygotowani. Justyna, informujesz też Sebastiana, o tym, kto zbliża się do taksówki.
Justyna: ok.
Wtorek, 21:45
W dalszym ciągu trwa prowokacja. Postój taksówek.
Justyna: Sebastian, do taksówki zbliża się jakiś na pierwszy rzut oka, podejrzany typ. Zachowaj ostrożność.
Zaraz po tych słowach do pojazdu wsiadł mężczyzna.
Sebastian: gdzie pana podwieźć?
mężczyzna: Jaworskiego 17 C.
Sebastian: naturalnie.
Po 20 minutach byli na miejscu. Fałszywy alarm.
Sebastian: wracam na postój.
Aśka: przyjęłam.
Seba ruszył w kierunku postoju. Po 30 minutach w kierunku taksówki zaczął iść jakiś facet.
Justyna: Seba, w kierunku twojej taksy, znowu idzie jakiś facet.
Sebastian: przyjąłem.
Do taksówki wsiadł mężczyzna.
mężczyzna: Kiemczyńskiego 13.
Sebastian: oczywiście.
Justyna i Tomek cały czas podążali za Sebastianem. Na razie nic nie zwiastowało zagrożenia. Po 15 minutach, mężczyzna wysiadł z pojazdu. Kolejny fałszywy alarm.
23:30. Do taksówki, którą porusza się Sebastian, zbliża się jakiś facet.
Justyna: Sebastian, kolejny facet się zbliża. Zachowaj ostrożność.
Sebastian: jasne.
Do pojazdu wsiadł kolejny mężczyzna.
facet: Kowalewicza 11.
Sebastian: drugi koniec miasta.
Pierwsze 20 minut przebiegały spokojnie. W pewnej chwili mężczyzna, który siedział na tylnym siedzeniu, zarzucił Sebastianowi sznur na szyję. Sebastian zahamował pojazd, wyciągnął broń i strzelił mężczyźnie w kolano. Ten puścił sznur. W tej samej chwili do pojazdu weszli Justyna z Tomkiem. Mordercą okazał się być ojciec Iwony Metras.
Tomek: jesteś aresztowany pod zarzutem podwójnego zabójstwa i usiłowania trzeciego.
mężczyzna: wszystko mi już jedno. Przeprowadziłem własne śledztwo i dotarłem do tego trzeciego skurwysyna, który zgwałcił moJą córkę. Musiałem ich ukarać!
Sebastian: pozory jednak mylą.
Wyciągnął odznakę. W tej samej chwili, podjechały Aśka z Bartkiem.
Aśka: pogotowie już do niego jedzie. Seba, wszystko ok?
Sebastian: ta..
W tej samej chwili zadzwonił telefon Aśki. Odebrała połączenie i oddaliła się od nich o kilka metrów. Po chwili jednak wróciła.
Sebastian: co jest?
Aśka: godzinę temu reanimowali Kamila, gdyż jego stan gwałtownie się pogorszył. Niestety, nie udało się go uratować...
Wyrok:
Grzegorz Metras za podwójne zabójstwo i usiłowanie trzeciego, został skazany na dożywocie.
Mariusz Nawrota za współudział w gwałcie zbiorowym, otrzymał karę 6 lat więzienia.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa.
Poza zakończeniem akcji w taksówce scen udany 8.5/10
OdpowiedzUsuńCzyli jednak tzw. zbrodnia prywatna. Dam ósemkę.
OdpowiedzUsuńTrochę lepiej,ale bywało jeszcze lepiej... a i szkoda mi Kamila :(
OdpowiedzUsuń8/10