czwartek, 12 lutego 2015

Znajdę następną


                                          Wtorek, 16:20
Od ostatnich wydarzeń upłynęło pięć miesięcy.
Aśka:  dobrze, że Chełstowski posiedzi kilkadziesiąt lat.
Sebastian: no tak. Szkoda tylko, że dwóch mundurowych zmarło po ogłoszeniu wyroku.
Aśka: ale i tak dostał dożywocie.  Gdyby nie ty, ofiar mogłoby być więcej.
Sebastian:    ważne, że tobie się nic nie stało.
Aśka:  szkoda jednak Piotra i Wojtka, ale nic już z tym nie zrobimy.
00: Kto prowadzi sprawę zaginięcia Aliny Kluszar?
Aśka: 00, W27 ją prowadzi.
00: jedźcie do lasku  w pobliżu Grywickiego, znaleziono tam ciało pasujące z rysopisu do zaginionej.
Aśka: udajemy się!
17:30. Miejsce zbrodni.
policjant: no cześć. Ofiarą jest Alina Kluszar, 19 lat.
Aśka: nasza zaginiona. Kto ją znalazł?
policjant:  niejaki Krzysztof Dzierzyński. Puściliśmy go.
Aśka: jak to go puściliście?
policjant: powiedział, że się spieszy.
Aśka: dobra, jutro ma być na Kasztanowej.
 Komisarze poszli do Adama.
Aśka: cześć Adaś.  I jak to wygląda?
Adam: cześć Asiu.   Uduszona. Sprawca ją kompletnie rozebrał po czym pociął piersi.
Aśka: ale tu nie ma właściwie żadnych śladów krwi. Czyli co, zwłoki zostały przeniesione?
Adam: dokładnie tak.   Zgon nastąpił wczoraj w godzinach porannych.
Sebastian: nasz zabójca uprowadził ją w sobotę, a w poniedziałek rano zabił.
Adam: owszem.  Śladów gwałtu nie stwierdzam.
20:00. dom Kluszarów.
matka: znaleźliście naszą córkę?
Sebastian: możemy wejść? Wszystko  państwu wyjaśnimy w środku.
Kobieta wpuściła ich do salonu.
matka:  znaleźliście ją? Błagam, powiedzcie, że tak...
Aśka:  bardzo nam przykro, ale   znaleźliśmy  trzy godziny temu ciało Aliny. Została brutalnie zamordowana...
Matka zaczęła płakać. Ojciec również z trudem opanowywał emocje.
ojciec:  to na pewno on! Pewnie się mści! Skurwiel pieprzony!
Sebastian: kto?
ojciec: Mariusz, mój syn z pierwszego małżeństwa. Alina go wydała  dwa lata temu  policji. Handlował narkotykami. Wiem, że niedawno wyszedł.
Sebastian: ale nie powiedzieli nam o tym państwo.
ojciec: dopiero teraz to skojarzyłem..
 Sebastian: no dobrze, a jak on się nazywa?
ojciec: Mariusz. Mariusz Szczygielak. Po rozwodzie z moją byłą żoną  zmienił nazwisko na jej panieńskie.  Pewnie mieszka z   Krystyną, ale nie wiem gdzie ona teraz mieszka.
                  Środa, 9:20
Komisariat przy Kasztanowej.
Tomek: Asia, Seba!
Aśka: no co jest, Tomaszu?
Tomek: na miejscu zabójstwa znaleźliśmy  tą kartkę. Była ona czysta, ale zachowały się na niej ślady po zapisanym tekście. Za pomocą ołówka doszliśmy do tego, co tam było napisane.
Aśka: Tomek, do rzeczy.
Tomek: dobra, sami to zobaczcie.
Podał im kartkę.
Sebastian: ZNAJDĘ NASTĘPNĄ.
Aśka:  macie jakieś inne ślady?
 Tomek: żadnych. Najprawdopodobniej zawodowiec.
 Aśka: szlag, a macie coś jeszcze?
Tomek: wiemy już gdzie zatrzymał się  wasz podejrzany. Mieszka u matki na Kostrzewskiego 28 A/ 12.
Aśka: to jedziemy do niego!
9:45. Mieszkanie matki podejrzanego o zabójstwo  przyrodniego brata  ofiary.
Krystyna:  dajcie już spokój mojemu synowi...
Aśka: jest podejrzewany o zabójstwo. Wczoraj wieczorem znaleźliśmy  ciało Aliny Kluszar. Została brutalnie zamordowana.
Krystyna: i podejrzewacie o to mojego syna?
 Aśka: no tak, w końcu miał motyw. Alina wydała go na policji trzy lata temu.
Krystyna: fakt. Byłam na niego wściekła o te narkotyki, ale nie potrafiłam tego zrobić.  Jednak wiem, że zrobiła dobrze.
Aśka: a gdzie jest teraz pani syn?
Krystyna: powinien z pracy wrócić o 15:00.
Aśka: a gdzie on pracuje?
Krystyna: nie wiem, nie chciał powiedzieć, więc nie naciskałam.
Aśka: dobrze, proszę do nas zadzwonić, jeśli syn się pojawi.
Krystyna: dobrze.
 Aśka: no nic,  to na razie wszystko.
  Komisarze wyszli z  mieszkania. Po wyjściu z bloku natknęli się na Szczygielaka.
Aśka: Mariusz  Szczygielak?
Mariusz: zależy kto pyta...
Aska: policja.  Prowadzimy śledztwo w sprawie zabójstwa Aliny Kluszar.
Mariusz: to ktoś ją zabił?
 Aśka: no tak. Została brutalnie zamordowana. W sobotę natomiast uprowadzona. Co wtedy robiłeś?
Mariusz rzucił się do ucieczki i ruszył w kierunku swojego samochodu. Aśka i Seba otoczyli go z dwóch stron. Ten nie widząc szans ucieczki postanowił wykorzystać sytuację. Niewiele myśląc, wział przechodzącą nastolatkę  na zakładniczkę - przyłożył jej nóż do gardła.
Aśka: rzuć to!
Mariusz: zabiję ją!
Sebastian: Mariusz, dopiero co wyszedłeś z pierdla. Chcesz tam wracać? Wypuść dziewczynę i rzuć nóż. Wtedy dołożymy starań abyś  nie wrócił do więzienia!
Mariusz: kłamiesz! Chcesz, żebym ją wypuścił, a potem mnie zaaresztujecie! Rzucacie bronie! Potem kopniecie je  daleko za siebie!
Komisarze rzucili pistolety  i kopnęli je  za siebie.  Szczygielak wciągnął dziewczynę do samochodu i odjechał. Aśka  wyciągnęła krótkofalówkę.
- 00! Ścigamy Mariusza Szczygielaka. Porusza się on czarnym BMW o numerach KR 3999!, powtarzam poszukiwany Mariusz Szczygielak ucieka czarnym BMW o numerach KR 3999. Ma zakładnika!   Ruszył on w kierunku skrzyżowania ulic Bielańskiej i Kowalewskiego.
   13:50. Komenda.
 Agnieszka:  złapali Szczygielaka.  Czeka na was w pokoju przesłuchań.
Aśka: ok, biorę go na siebie.
Sebastian: jak chcesz.
Aśka weszła  do pokoju przesłuchań, a Seba ruszył w kierunku biura.
 15 minut później. Biuro komisarzy.
Sebastian: Adam, ty tutaj? Zwykle przynosiłeś protokół przez pośredników.
Adam: no tym razem   znalazłem trochę więcej czasu.
Sebastian: co tam jest?
Adam: wasza zamordowana Alina Kluszar  była w ciąży, ale poroniła na miesiąc przed zabójstwem.
Sebastian: to już kolejna rzecz o której Kluszarowie nam nie powiedzieli.
                          W tym samym czasie.
Aśka nadal przesłuchuje Mariusza Szczygielaka.
Aśka: długo jeszcze będziesz milczał? Działa to tylko na twoją niekorzyść. Powiesz mi w końcu, dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego uciekałeś?
Mariusz: spotkałem się z Aliną w sobotę.
Aśka: po czym uprowadziłeś ją i przetrzymywałeś dwa dni po czym ją zabiłeś.
Mariusz: nic z tych rzeczy. To było zwykłe spotkanie. Alina przeprosiła mnie za to, co zrobiła, więc jej wybaczyłem.
Aśka: to po co brałeś wtedy zakładnika?  Nie było nam lepiej od razu o tym powiedzieć?
Mariusz: bałem się, że i mnie w to wkręcicie.
Aśka:   złamałeś prawo po wyjściu z odsiadki. Nie możemy cię wypuścić.  Idziesz do aresztu na swoją własną prośbę. Miłego siedzenia.
                                                                  Ciąg dalszy nastąpi....
--------
 Prawie sześć miesięcy przerwy. Dopadł mnie ogromny kryzys  twórczy. Nic nie mogłem napisać. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście i scen się podobał, chociaż, uważam, iż widać w nim, że brakuje mi formy.

3 komentarze:

  1. Bardzo fajny scen ale mógłbyś napisać następny w którym porwali by asie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz Aśce trzeba dać odetchnąć :) ostatni raz, jeśli sięgam pamięcią została porwana w czteroczęściowym śledztwie pt. ''Zanim wstanie słońce'' Bodajże pod koniec drugiej części :) pozdrawiam

      Usuń
  2. Fajny scen, co prawda nie taki jak za najlepszych czasów, ale nie jest też zły. Myślę że Szczygielak mówi prawdę, śledztwo jak do tej pory dosyć zagadkowe, mało śladów, motyw nieznany. Coś mi mówi że śmierć dziewczyny tym razem nie ma związku z ciążą, po prostu przypadek, zabójca nie miał o tym pojęcia.

    OdpowiedzUsuń