czwartek, 3 sierpnia 2017

Pocałunek wampira

                                            Poniedziałek, 5:55

Kilkanaście minut temu wpłynęło zgłoszenie o znalezieniu zwłok. Aśka i Sebastian właśnie dojechali na miejsce zdarzenia.
Adam: cześć Sebastian. A ty sam?
Sebastian: Asia próbuje  pogadać z tym mężczyzną, który znalazł ofiarę.  Bardzo to przeżył.
Adam: no nie dziwię mu się.  Ofiara to młoda kobieta, uduszona,a  po śmierci, zabójca rozszarpał jej tętnicę szyjną.  Musiał użyć w tym celu jakiegoś ostrego narzędzia, innej opcji nie ma. Przed śmiercią ją jedynie rozebrał, nie zgwałcił.  Nie ma żadnych śladów sprawcy.
Sebastian: kurwa. A kiedy nastąpił zgon?
Adam:   wczoraj wieczorem najpóźniej. Potem sprawca ją przyniósł do tego parku.
Sebastian: dzięki Adam. Uwiń się też w miarę szybko z protokołem z sekcji zwłok.
Adam : zrobi się.
Sebastian odszedł kilka kroków dalej.
policjant: Sebastian, mamy szczęście.  300 metrów od ciała znaleziono dowód osobisty ofiary.
Sebastian:  Maja Sikorowicz, 20 lat.  Młode dziewczę.
 6:05. Aśka usiłuje porozumieć się z mężczyzną, który znalazł ofiarę. Policjantka w dalszym ciągu próbuje nawiązać z nim kontakt.
Aśka: teraz spokojnie i po kolei. Nazywa się pan Łukasz Małczyński, tak?
mężczyzna: tak.
Aśka: spokojnie, po kolei. Jak do tego doszło?
mężczyzna: wracałem z urodzin kolegi do domu na skróty. Najkrótsza droga do mojego domu prowadzi przez ten cholerny park...
Aśka: widział pan kogoś? Kręcił się ktoś tutaj w okolicy?
mężczyzna: a gdzie tam... To taka spokojna okolica...
Aśka:  proszę zapisać mi tutaj swoje dane, jakiś numer kontaktowy  i może pan iść do domu
mężczyzna: oczywiście.
8:15. Mieszkanie, w którym mieszkała Maja Sikorowicz.
Aśka: dzień dobry. Jesteśmy z policji, ty mieszkałaś z Mają Sikorowicz?
 Karolina: chyba mieszkasz. Jestem jej współlokatorką.
Sebastian: możemy wejść?
Karolina: proszę, ale mam straszny bałagan.
Sebastian: żaden problem.
Weszli do salonu.
Karolina:  aresztowaliście Maję?
Sebastian: nie.  Przychodzimy tu ze znacznie gorszą informacją. Maja Sikorowicz nie żyje.  Została zamordowana wczoraj wieczorem.
Karolina: kto jej to zrobił?
Aśka: dopiero rozpoczęliśmy śledztwo w tej sprawie. Kto twoim zdaniem mógłby stać za tym zabójstwem?
Karolina:  Maja miała chłopaka. Strasznie agresywny typ. Z pozoru naprawdę miły i sympatyczny,  ale  dwie swoje poprzednie dziewczyny tak pobił, że wylądowały w szpitalu. Rozstali się trzy tygodnie temu. Majka miała dość jego zachowań.
Aśka: a jak nazywa się ten chłopak?
Karolina:  Igor  Rajterski.  Nie znam jego adresu.
Sebastian: dobrze. Mamy jeszcze jedno pytanie do pani, ale proszę nas źle nie zrozumieć. Co pani robiła wczoraj późnym wieczorem?
Karolina: byłam w pracy, nocna zmiana.
Aśka:   a Maja miała jakąś rodzinę? Chcielibyśmy powiadomić jej rodziców, czy też rodzeństwo.
Karolina: nie ma nikogo. Wychowywała się w domu dziecka.
                                   Dwie godziny później.
 Sebastian: nasi ustalili adres Rajterskiego?
Aśka:  ustalają.  Na razie musimy go znaleźć.
Sebastian: i znajdziemy.
Aśka: nie chcę być złym prorokiem, ale wydaje mi się, że nie zakończy się to na jednym razie.
Sebastian: może i tak być. Chcesz powiedzieć, że ta rozszarpana tętnica jest swojego rodzaju ''wizytówką''?
Aśka: tak sądzę.
Sebastian: obyś nie miała racji.
Aśka: uwierz, że też bym tak wolała.
Do pomieszczenia wszedł Tomek.
 Aśka: masz ten adres?
Tomek: tak.  Bliska 21/ 8.
Sebastian: no to lecimy. Dzięki Tomek.
11:40.  Mieszkanie, w którym mieszka Igor Rajterski.
Aśka: Igor Rajterski.
Igor: no raczej.
Sebastian: możemy wejść?
Igor: a kim wy jesteście?
Aśka: policja.
Igor: właźcie.
Komisarze weszli do środka.
Igor: dowiem się w końcu, o co chodzi?
Aśka: oczywiście. Maja Sikorowicz została zamordowana wczoraj wieczorem.
Igor: kto jej to zrobił?
Aśka: sądzimy, że ty.  Zostawiła cię trzy tygodnie temu, spotkałeś ją przypadkiem na ulicy i ją zamordowałeś, skurwielu!
Igor: nie! Ostatnio widziałem ją 3 tygodnie temu!  Dopiero wróciłem z delegacji.
Sebastian: sprawdzimy to sobie. A ty do czasu wyjaśnienia sprawy, masz zakaz opuszczania miasta.
W tej samej chwili Aśka coś dostrzegła na podłodze kilka metrów za   Igorem.
Aśka: nosi pan czerwoną torebkę?
Mężczyzna w tej samej chwili pchnął Aśkę na Sebastiana i rzucił się do ucieczki.  Komisarze bardzo szybko ruszyli za nim w pogoń, jednak uciekł on im już po wyjściu z bloku.
Aśka: cholera jasna.. 00 dla W27!
00: 00, zgłaszam się.
Aśka:  podejrzany Igor Rajterski  uciekł nam podczas pościgu. Wzrost około  2 metrów. Ubrany  w zieloną koszulę i niebieskie jeansy.   Nie wiemy w jakim kierunku się porusza.
19:40. Komisariat.
Sebastian: mamy już raport z  sekcji zwłok.
Aśka:  szybko się Adam uwinął.
Sebastian: bezpośrednią przyczyną zgonu  było uduszenie. Sprawca rozszarpał tętnicę, a później wyssał całą krew.
Aśka: popierdoleniec.   Wiemy tylko tyle, że  najprawdopodobniej uprowadza swoje ofiary wcześniej.
Sebastian: dokładnie.
Justyna: wiemy już, gdzie przebywa Igor Rajterski.  Zatrzymał się w mieszkaniu babci. Źródlana 14 B m. 9.
Aśka: dzięki!
 20:20. Kamienica, w której ukrył się Igor Rajterski.
Komisarze weszli do budynku. Gdy znaleźli się już przy odpowiednim mieszkaniu, nikt im nie otworzył, a ze środka nie dobiegały żadne odgłosy. Zrezygnowani wyszli z kamienicy. Po chwili ujrzeli Rajterskiego.
Aśka: znowu się spotykamy, Rajterski. Czemu uciekałeś?
Igor: bo mnie goniliście...
Aśka: daruj sobie.  Co robiła u ciebie torebka Mai?
Igor:  no dobra, już wam powiem. Spotkałem się z Majką w  sobotę. Przyszla do mnie, bo zapomniała kilku rzeczy. Musiała zostawić torebkę i to tyle.
Aśka: jak nie ty, to kto?
Igor: chociażby Józek. Ma on sklep nieopodal  mieszkania Majki i Karoli.  Przystawiał się do niej kiedyś. Z tego co wiem, leczył się kiedyś.
Aśka:  sprawdzimy sobie te rewelacje. Natomiast ty pójdziesz z nami.  Twoje alibi okazało się lipne, kolego.
Sebastian wyciągnął już kajdanki aby go zakuć.  W tym celu '' ułożył'' podejrzanego na masce pojazdu komisarzy. Gdy już go zakuwał,  kilka metrów od nich, Aśka ujrzała mężczyznę, który celował do Sebastiana.
Aśka: Sebastian, uważaj!
 Kilka sekund później padł strzał, ale policjant zdążył w ostatniej chwili uskoczyć. Aśka oddała kilka strzałów w kierunku mężczyzny, jednak zdążył on już uciec.
 Aśka: jesteś cały?
Sebastian : tak, ale Rajterski nie miał tyle szczęścia. Nie żyje....



----
                                              POWRACAM!    

Powracam po bardzo długiej przerwie, która była spowodowana zarówno kryzysem twórczym jak i  ''życiem''.   Na  kolejną część na pewno nie będziecie musieli czekać tak długo.  W międzyczasie  przypadała 7 rocznica powstania bloga. Jak wiecie, zawsze coś napisałem, choćby jednoczęściowe rocznicowe śledztwo. Tym razem nie miałem na żadne pomysłu, za co przepraszam. Pozdrawiam Wszystkich czytelników.

1 komentarz:

  1. Dobry scen, intrygująca i dość mroczna sprawa, w której na razie nie wiadomo właściwie nic. Dobrze że wracasz. Nawet pamiętam o ocenach i na rozkręcenie daję 9/10.

    OdpowiedzUsuń