Poniedziałek, 7:15
Aśka: Koleś do ciebie ledwie podszedł, a ty go obezwładniłeś. Nie mam już słów na ciebie.
Sebastian: książek nie czytasz, to i słownictwo ubogie. Jakbyś raczyła wcześniej zauważyć, to on startował do mnie z łapami. Obrona konieczna.
Aśka: powiedz to tylko staremu...
Sebastian: powiem. Ty, Aśka, zobacz. Co ten patrol tam wyprawia?
Aśka: wygląda na to, że mamy nową sprawę.
Komisarze wysiedli z auta i podeszli do stojącego nieopodal policjanta.
policjant: dobrze, że jesteście. Właśnie mieliśmy was wzywać. Ofiarą jest Marta Kurasińska, 25 lat.
Aśka: kto ją znalazł?
policjant: patrol policji. Szukali zaginionego dziecka. Przypadkiem się na nią natknęli.
Sebastian: ok, to my idziemy do Adama.
*****
Adam: no witajcie.
Sebastian: co mamy?
Adam: Uduszona gołymi rękami, przedtem została zgwałcona, ale żadnych śladów biologicznych sprawcy nie dostrzegłem.
Aśka: czyli najprawdopodobniej użył prezerwatywy. Adam, kiedy nastąpił zgon?
Adam: około 22:00. Być może wracała do domu.
9:40. Aśka i Sebastian pojechali do domu rodziców Marty Kurasińskiej.
matka: powiecie mi wreszcie o co chodzi?
Sebastian: pani córką jest Marta Kurasińska?
matka: no tak.
Aśka: niestety mamy złą wiadomość. Marta nie żyje. Została zamordowana.
matka: kiedy ją znaleźliście?
Sebastian: niecałe trzy godziny temu. Jak pani sądzi, kto mógłby stać za zabójstwem Marty?
matka: nie wiem. To była taka wspaniała dziewczyna. Zawsze wszystkim pomagała, nad każdym się litowała, ale jakiś zwyrodnialec, dla niej nie miał już litości.
14:40. Komenda
Aśka: miejmy nadzieję, że szybko pójdzie nam to śledztwo.
Sebastian: też nie mogę doczekać się urlopu, ale weź już skończ narzekać.
Do biura weszła Justyna.
Justyna: ustaliłam, że zamordowana godzinę przed zabójstwem wyszła z klubu Siedem nieszczęść.
Aśka: jaka złowróżbna nazwa..
Sebastian: nie przesadzaj. Dobra, dzięki Justyna.
16:15. Klub, w którym bawiła się zamordowana dziewczyna.
barman: zamknięte jeszcze. O 21:00 tu się zaczyna życie.
Aśka: dla nas zawsze jest otwarte. Policja.
Mężczyzna rzucił się do ucieczki. Wyszedł tylnym wyjściem i zamknął drzwi na klucz. Seba otworzył je wytrychem, który miał w kieszeni i kontynuował wraz z Aśką pościg za uciekinierem.
Sebastian: stój! Zatrzymaj się!
Barman jednak dalej uciekał. Zatrzymał się dopiero, gdy Aśka strzeliła w powietrze.
Aśka: chcieliśmy tylko pogadać.
Barman: no to gadajcie..
Sebastian: wczoraj, późnym wieczorem, znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Bawiła się ona w klubie, w którym pracujesz. Kojarzysz ją?
Mówiąc to, pokazał mu zdjęcie zamordowanej.
Barman: akurat ona mi utkwiła. Była strasznie wyzywająco ubrana. Flirtowała praktycznie z każdym.
Aśka: a co robiłeś wczoraj około 22:00?
Barman: siedziałem w barze. Możecie sobie sprawdzić na monitoringu.
Aśka: żebyś wiedział, że sprawdzimy.
18:30. Aśka i Sebastian przeglądają zapis z kamer.
Aśka: czyli wygląda to tak jak ten barman mówił.
Sebastian: dokładnie. Nasza ofiara flirtowała z jakimiś przypadkowymi facetami. Zobacz, jednemu z nich to się nie spodobało.
Aśka: no widzę właśnie. Uderzył Martę w twarz , a potem rzucił się na tamtego gościa. Musimy pokazać to nagranie matce ofiary.
Sebastian: jasne.
19:15. Dom Kurasińskich.
matka: to znowu państwo?
Aśka: tak. Mamy nowy trop.
matka: proszę, wejdźcie do salonu.
Kobieta weszła już do wspomnianego pomieszczenia. Aśka miała też tam właśnie wchodzić, ale Seba ją zatrzymał.
Sebastian: Aśka, ja się rozejrzę po pokoju Marty w międzyczasie.
Aśka: ok.
*****
matka: wyjaśni mi pani w końcu, w jakim celu tu przyszliście?
Aśka: jak już wcześniej wspomniałam, w sprawie pojawił się nowy trop. Zna pani tego mężczyznę?
Dosłownie sekundę później, postawiła matce przed nosem zdjęcie mężczyzny, który uderzył Martę w twarz.
matka: tak. To jest aktualny chłopak Marty. Wojciech Lipczyński.
Aśka: zna pani jego adres?
matka: Różana 14, ale nie wiem, czy to aktualny.
20:00. Komenda.
Aśka: szanowny detektyw coś ustalił?
Sebastian: znalazłem pełno zdjęć Marty i ten list. Wszystko w czerwonej kopercie.
Aśka: czytaj.
Sebastian: Szykuj się do pogrzebu.
Aśka: kiedy to wysłano?
Sebastian: tu jest data na tym liście. Pierwszy raz się spotykam z datą przy groźbie.
Aśka: ja też. 18 maja. Tydzień przed zabójstwem.
Wtorek, 8:25
Aśka i Sebastian pojechali do domu Wojciecha Lipczyńskiego.
Sebastian: Wojciech Lipczyński?
Wojciech ta..
Aśka: jesteśmy z policji. Prowadzimy śledztwo w sprawie śmierci Marty Kurasińskiej.
Wojciech: to ona nie żyje?
Aśka: nie żyje. Co robiłeś w niedzielę wieczorem?
Wojciech: no byłem w Siedmiu nieszczęściach.
Aśka: widzieliśmy jak uderzyłeś przy wszystkich w twarz Martę, a godzinę później ona już nie żyła.
Wojciech: i myślicie, że ja to zrobiłem?
Aśka: uderzyłeś ją w twarz przy wszystkich.
Wojciech: tak, a potem wyszedłem za nią , zabiłem i zgwałciłem. Śmieszni jesteście.
Sebastian: skąd wiesz, że została zgwałcona?
Wojciech: jakbyś komisarzu nie zauważył, od wczoraj media tylko o tym trąbią.
Sebastian: a jakbyś ty nie zauważył, to jesteś ostatnią osobą, która widziała Martę żywą.
Wojciech: to już wszystko?
Aśka: tak. Nie wyjeżdżaj z miasta.
10:40. Komenda.
Aśka: a co to za blondyna się kręciła po komendzie?
Sebastian: Justyna. Przefarbowała się na blond. Widzisz, także nie jesteś sama.
Aśka: zdecydowanie lepiej wygląda. Tamta fryzura tylko ją postarzała.
Sebastian: za to ty wyglądasz jak czarownica...
Ich wymianę zdań przerwał Tomek, który wszedł do ich biura.
Tomek: dobrze, że jesteście. Dostaliśmy zgłoszenie kolejnego zaginięcia.
Aśka: że co?!
Tomek: macie udać się na Sulczyńskiego 18. Zaginiona to niejaka Dorota Rybarczyk.
Sebastian: Sulczyńskiego? To niedaleko Siedmiu nieszczęść...
11:40. Dom zaginionej dziewczyny.
matka: Dorota od niedzieli nie wróciła na noc do domu. Wiem, że bawiła się w Siedmiu nieszczęściach.
Aśka: znowu klub. Moglibyśmy zobaczyć pokój Doroty?
matka: oczywiście. Na drugim piętrze jest.
Komisarze udali się do pokoju Doroty. Długo nie mogli nic znaleźć.
Aśka: masz coś?
Sebastian: nic a nic. Pedantka.
Aśka: chyba jednak nie do końca. Zobacz na to.
Wypowiedziawszy ostatnie zdanie, wyciągnęła żółtą kopertę. Otworzyła ją. Było tam pełno zdjęć Doroty i list. Aśka podała go Sebie.
Sebastian: Odliczaj dni do śmierci....
Aśka: kolejna data. 20 maja.
Sebastian: dostarczone 5 dni temu. 2 dni później niż poprzednio.
Aśka: matka wspomniała, że w niedzielę, Dorota bawiła się w Siedmiu nieszczęściach. Mamy nadal zapis z monitoringu?
Sebastian: mamy.
15:40. Komenda.
Aśka i Seba znowu przeglądają zapis z kamer.
Sebastian: jedna rzecz mi nie gra w tym wszystkim.
Aśka: to znaczy?
Sebastian: 21:30. Marta wychodzi z klubu. Chwilę później wyszedł za nią ten facet po lewej. Po 40 minutach wrócił, ale nasza ofiara już nie. 2:30. Dorota właśnie wyszła z klubu, a kto za nią wyszedł?
Aśka: ten sam gość.
Sebastian: dokładnie. To prawdopodobnie musi być nasz sprawca.
Aśka: no, ale przez ani ułamek sekundy, nie widać jego twarzy.
Sebastian: no i to nam trochę też utrudnia śledztwo..
19:30. Komisarze wychodzą z komendy.
Aśka: podsumowując dotychczasowe ustalenia, gościu datuje swoje groźby.
Sebastian: no tak. Zostawia je jeszcze w kolorowych kopertach..
Aśka: a przedtem upatruje sobie ofiarę w klubie Siedem nieszczęść. Ewidentnie to ktoś stamtąd.
Sebastian: dokładnie. Będziemy musieli jeszcze raz tam podjechać.
Aśka: ale to już jutro. Padam po dzisiejszym dniu. Trzymaj się.
Sebastian: podwieźć cię?
Aśka: dam sobie radę. Pa.
Sebastian: pa.
Aśka ruszyła w kierunku swojego domu. Seba wsiadł właśnie do samochodu. Nim zdążył odpalić silnik, otrzymał telefon. Rozmówca dzwonił z zastrzeżonego numeru. Odebrał.
- Słucham?
- Czy rozmawiam z komisarzem Sebastianem z W27?
- Tak, przy telefonie.
- Uważaj lepiej na swoją partnerkę. Długo ona już nie pożyje....
Ciąg dalszy nastąpi...
Zakończenie - pierwsza klasa, jedno z lepszych w kilku ostatnich scenach. Fajna nazwa klubu xD 9.5/10
OdpowiedzUsuńNazwa klubu rządzi ;))
OdpowiedzUsuńScen dobry. Oceniam na 8.