poniedziałek, 5 maja 2014

Zanim wstanie słońce II

11:00. Na komendzie trwa narada.
Aśka:  nasz  zabójca dotychczas zaatakował dwukrotnie.  Swoje ofiary zabija, zadając im  13 ciosów nożem z ząbkami, przez co ciosy są bardziej bolesne, a ponadto  rozbiera swoje ofiary, tylko co ciekawe,   ubrania z górnej partii ciała, typu bluzka, sweter pozostają nienaruszone.
Sebastian: podejrzewamy, że naszym zabójcą może być ktoś z kim kontaktuje się z więzienia Grzegorz Pawliczak, gdyż nasz zabójca posługuje się jego metodami, z jedną różnicą. Nie gwałci.
psycholog: opracowałam jego profil psychologiczny. Sprawcą jest najprawdopodobniej mężczyzna w przedziale wiekowym 20- 30 lat. Silny, prawdopodobnie dobrze zbudowany, bowiem  żadnej z jego ofiar nie udało się przełamać  jego siły, pomimo, że obie do słabych fizycznie nie należały.  Zastanawia mnie też ten sposób rozbierania  ofiar. Być może nasz sprawca  fascynuje się dolną partią ciała kobiet, a nie gwałci ich, bo nie odczuwa  z tego żadnej przyjemności. Dodam ze swojej strony, że wszystkie ofiary leżały twarzą do ziemi. Świadczyć to o jego nienawiści do kobiet, spowodowane  prawdopodobnie dominacją w związku przez kobietę. Związek ten nadal może trwać albo się zakończył i odcisnął trwałe piętno na jego psychice.
Aśka:   poprosiliśmy także naczelnika więzienia o listę widzeń.  Sądzimy, że nasz sprawca  kontaktuje się z Pawliczakiem, bądź po prostu zna    metody  jego działania. Dużo pracy jeszcze przed nami. Jeśli nie kontaktuje się on z Pawliczakiem, to nam się sprawa jeszcze bardziej komplikuje.
16:50. Komisariat.
Sebastian: jest już raport z sekcji zwłok Alicji Nogat.  Zgon nastąpił   kilka munut po 4:00, co akurat nie jest zaskoczeniem.  Chłopcy wyodrębnili naskórek pod paznokciami, ale  nie wiadomo do kogo on należy.
Aśka: do przewidzenia. Kurwa mać! Prowadzimy już to śledztwo od wczoraj, mamy 2 ofiary tylko  nic się ruszyć nie chce! Nie mamy nic, żadnych jebanych konkretów!
Sebastian: nic nie ma. Poprosiłem też Tomasza, aby przyniósł nam tą listę widzeń i wyobraź sobie, że odwiedzała go tylko  Krystyna  Bielanowska. Ustalił, że nie żyje od roku. Powiesiła się.
 Aśka:    Iga twierdzi, że ten gość być może  był zdominowany przez własną kobietę.
Sebastian: czechu, czy my każdego pantoflarza mamy sprawdzać?  Do świąt się  z tym nie wyrobimy...
                         Poniedziałek, 4:50
Dwa tygodnie później. Komisarze otrzymali wezwanie do trzeciego zabójstwa.
policjant: cześć. Ofiara to Aleksandra Irysowska, 22 lata.  Znalazł ją  młody chłopak, ale puściliśmy go, bo nic nie wiedział.
Aśka: dobra, dzięki.
                      ****
Adam: no cześć wam.   Zgon nastąpił jakąś godzinę temu, ale tym razem naliczyłem  10 ciosów.
Sebastian: czyli około 3:30. Sukinsyn.
Adam: postaram się dać wam około 13:00 raport  z sekcji.
Aśka: dzięki. Pojedziemy powiadomić rodzinę.
Po  piętnastu  minutach byli już w domu kobiety. Okazało się, że mieszkała z przyjaciółką.
 Kinga: ludzie, noc jest... A kim wy jesteście?
Aśka: jesteśmy z policji. Wiemy, że mieszkała tutaj Aleksandra Irysowska.
Kinga:   chyba mieszka. Jestem jej przyjaciółką, Kinga Litak.  Wynajmujemy ten dom.
Sebastian: bardzo nam przykro, ale Aleksandra nie żyje. Została zamordowana  jakieś 2 godziny temu.
Kinga: to dlatego jej nie było.  Wczoraj byłyśmy  w klubie Polip. Ja wróciłam około 1:00, bo się źle poczułam, a Olka powiedziała, że niedługo przyjdzie..
Aśka: a gdzie jest ta dyskoteka?
Kinga: Sławikowskiego. Proszę was, znajdźcie tego skurwysyna, który zabił Olę..
Sebastian: chcielibyśmy jeszcze powiadomić rodzinę Oli.
Kinga: ona nie ma nikogo. Jej rodzice zginęli w wypadku gdy  miała roczek. Wychowywała się wraz ze mną w domu dziecka.
5:50. Dyskoteka w której bawiła się Aleksandra Irysowska.
  ochroniarz:  właśnie zamykamy.
 Aśka: dla nas zrobicie wyjątek. Policja.   Znacie tą dziewczynę?
ochroniarz: tyle dziewczyn się tu przewinęło.
ochroniarz2: Władek,   co ty gadasz? Przecież to jest ta dziewczyna, co rozdzielała tamtych chłopaków!
Sebastian:   poprosilibyśmy o zapis z kamer z ostatnich 2-3 tygodni.
ochroniarz: zrobi się.  Poważna sprawa?
Sebastian: niestety tak. Chodzi o zabójstwo.
ochroniarz2:  powinien o tym zadecydować jednak szef, no ale dobra. Macie te zapisy z monitoringu.
Podał im kilkanaście kaset.
Aśka: dzięki.
18:30. Komisarze mają już punkt zaczepienia.
Aśka:  wszystkie ofiary na kilka godzin przed śmiercią bawiły się w tej dyskotece.
 Sebastian: dokładnie tak.  Za  tymi trzema kobietami wyszedł ten sam koleś.  Musimy dać jego fotkę do mediów, innego wyjścia nie mamy.
Aśka:  no nie. On już zabił 3 kobiety. Media  nadały sprawie kryptonim: Zanim wstanie słońce.
Sebastian: no tak, bo atakuje przed wschodem słońca.  Mam pomysł. Zrobimy prowokację.
Aśka:   dobry pomysł. Zobaczyć tylko trzeba, kiedy w klubie jest impreza.
Sebastian: dzisiaj o 22:00 się zaczyna.  Widziałem plakaty.
Aśka: o 20:00 robimy ustalenia, 22:30 zaczynamy.
23:20. Komisarze zdecydowali się na prowokację.
Agnieszka: słyszycie mnie?
 Aśka: słyszymy cię.
Agnieszka: o  3:15 wychodzę z tej dyskoteki. Może się ujawni.
Aśka: wolelibyśmy, aby tak było...
Punktualnie, o trzeciej piętnaście, Agnieszka wyszła z dyskoteki.  Ruszyła w kierunku parku miejskiego, w którym nasz zabójca atakował. Komisarze dyskretnie podążali za nią. Zabójcy jak nie było tak nie było.   Asystentka doszła do wspomnianego wcześniej parku. Odsiedziała dwie godziny.
Aśka: zwijamy się. Nie udało się.
                        Czwartek, 3:45
Aśka wyszła z komendy dopiero teraz, ponieważ wypełniała wraz z Sebastianem akta. Nie chciała, aby ją odwoził do domu, ponieważ przyjechała do komendy samochodem. Mieszkała około pięćdziesiąt  kilometrów od miejsca pracy.  Jechała jedną z  polnych dróg , gdzie zauważyła młodą dziewczynę.  Poznała ją od razu, to była Iwona Orlińska - dziewczyna, która znalazła zwłoki Sabiny Setki. Była przerażona. Aśka zatrzymała auto i wysiadła.
Iwona: pani komisarz, pomocy! On mnie goni!!
Aśka:  gdzie on jest?
Iwona: gdzieś się kryje w krzakach. Boję się..
Aśka:  zaraz sprawdzę.
Ruszyła w kierunku krzaków, ale  nikogo nie znalazła.
Aśka:  nie ma tam nikogo. Iwona, masz prawo jazdy?
Iwona: tak...
Aśka: wsiadaj w mój samochód i jedź na komisariat w którym pracuję. Kasztanowa 51!
Iwona: ok, jadę...
 Iwona ruszyła Aśki samochodem. Aśka rozejrzała się jeszcze dookoła okolicy, ale nic nie znalazła. Po dwudziestu minutach postanowiła wezwać taksówkę.  Gdy miała wykonać połączenie, ktoś wciągnął ją do samochodu i odjechał w  nieznanym kierunku ....
                                           Ciąg dalszy nastąpi...

3 komentarze:

  1. No, bardzo ciekawie się zrobiło. Część nie gorsza od poprzedniej, ale też nie lepsza. Ponownie dam 9/10

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry scen

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się domyślałam,ze Aśkę ktoś porwie :) Ciekawy wątek. 9/10

    OdpowiedzUsuń