niedziela, 11 maja 2014

Zanim wstanie słońce IV

18:50. Kryjówka porywacza.
Porywacz   przyniósł zwłoki Klaudii do piwnicy i ułożył je mniej więcej  w takiej samej pozycji w jakiej skonała.
porywacz: bardzo sprytnie. Która z was to wymyśliła?
 Beata wskazała na Aśkę.
porywacz:  bardzo sprytnie pani komisarz. Mogłem się tego spodziewać. Mam dla ciebie idealną karę. Będziesz patrzyła cały czas na zwłoki Klaudii.  Jeśli  zobaczę, że na nie nie patrzysz, zabiję Beatę.  Jesteście w ukrytej kamerze , a teraz muszę wyjść. Idę kontynuować polowanie.
Aśka rozpłakała się z bezsilności. Czuła się winna śmierci Klaudii Ścisłowskiej.  Wyrzucała sobie, że  ''podpisała'' na nią wyrok śmierci. Ścisłowska była  piękną brunetką o śnieżnobiałym uśmiechu. Przeżyła tylko  dwadzieścia cztery lata.  Nadkomisarz była  pewna, że będzie pamiętała o tym do końca życia, a do tego jeszcze porywacz kazał jej patrzeć na zwłoki Klaudii w przeciwnym razie zabije drugą zakładniczkę. Do tego już nie chciała dopuścić.  Przepłakała całą noc..
                        Sobota, 5:20
Miejsce kolejnego zabójstwa.
policjant:  ofiarą jest Paulina Rygulska, 25 lat.
Agnieszka: ile młodych kobiet jeszcze musi zginąć?
 Poszli do Adama.  Ofiara została zabita w ten sam sposób co poprzednie ofiary.
Adam: niezłe tempo ma ten wasz zabójca.  W ciągu trzech tygodni zaatakował pięciokrotnie...
Agnieszka: no na świra nie ma rady...
6:40. Justyna w dalszym ciągu obserwuje klub Polip. Zadzwoniła do Sebastiana w celu zrelacjonowania całej nocy.
Justyna: no hej Seba. Przez całą noc nic się nie działo, a ten gościu nawet się nie zjawił.
Sebastian:   a my mamy kolejne ciało.  Obserwacja nie ma już sensu, bo i tak szybko się nie zjawi.  Możesz odjechać.
Justyna: na pewno?
Sebastian: tak. Podjedziemy do tego klubu około 9:00.
 8:30. Kryjówka porywacza.
  porywacz: wstawajcie szmaty! Macie nową koleżankę!
Mówiąc to  rzucił z całej siły na podłogę młodą dziewczynę, która w wyniku silnego zderzenia z podłogą zaczęła płakać z bólu.
porywacz: nie rycz! Bo zaraz kurwa zginiesz!
 Kopnął ją w brzuch trzykrotnie.  Był już właściwie do wszystkiego zdolny. Położył ''nową zdobycz'' na  podłodze koło Aśki.   Klaudia Ścisłowska w dalszym ciągu leżała martwa  na podłodze.
Aśka: pożałujesz jeszcze tego wszystkiego!
 porywacz: już żałuję..
 Uderzył ją kijem,ale tak aby nie straciła przytomności. Aśka jedynie opadła na ziemię. Miała opuchnięte po nocy płaczu oczy.
porywacz: patrz się na te zwłoki ! Patrz!
Mówiąc to, strzelił do Beaty. Pocisk trafił ją  w brzuch.
Aśka: przestań, kurwa mać, przestań!
porywacz: to było pierwsze ostrzeżenie. Przy drugim  ją zabiję.
9:20. Agnieszka i Sebastian pojechali do klubu Polip.
 właściciel: czy was totalnie pojebało ?! Małolaty do klubu wpuszczać ?!
ochroniarz: szefie, wiem, że nawaliliśmy...
właściciel: nawaliliśmy to za mało powiedziane. Władek, ta dziewczyna walczy o życie!
Sebastian: dzień dobry. Jesteśmy z policji.
właściciel: dzień dobry.  Jan Woźmiński. Właściciel tego klubu.
Sebastian:   szukamy Wiktora   Niestrawskiego. Możemy z nim porozmawiać?
właściciel: proszę. I tak  obaj są już zwolnieni. Niestrawski  jest teraz w pomieszczeniu z monitoringiem.
Pięć minut później. Pomieszczenie z monitoringiem.
Agnieszka: pan Niestrawski?
Niestrawski : tak.
Sebastian: policja.  Musimy z panem porozmawiać. Szukamy pana syna.   Sądzimy, że dokonał on  5 zabójstw.
Niestrawski:  Marek?   Kiedy miałby dokonać tych zabójstw?
Sebastian: w ciągu ostatnich trzech tygodni  w środku nocy.
Niestrawski: to by się zgadzało.  Kilkakrotnie nie wracał na noc do domu.  Nie jest to dla mnie łatwe wydawać własnego syna.
Sebastian: doskonale pana rozumiem. On uprowadził naszą koleżankę z pracy.  Powie nam pan, gdzie mógłby ją przetrzymywać?
Niestrawski:  sześć  lat  temu kupiłem Markowi dom niedaleko stąd. Mieszkał tam z  Basią.  Młoda dziewczyna, ale lubiąca dominować.  Zrujnowała go psychicznie. Postanowił się z nią rozstać.
Sebastian: i dlatego zaczął zabijać. Kiedy rozstał się z tą Basią?
Niestrawski :  3 lata temu.
Agnieszka: a gdzie jest ten dom?
Niestrawski :  Wrzesińskiego 137.
Sebastian: dziękujemy, to wszystko.
 10:00. Sebastian z Agnieszką pojechał sprawdzić dom.
  Agnieszka: jaki to był numer?
Sebastian: 137.
 Agnieszka: ale nie ma tutaj nigdzie tego numeru. Czekaj, tam jakaś  pani idzie.
 Uchyliła okno.
Sebastian: może nam pomoże...
Agnieszka: przepraszam!  Nie wie pani może,  gdzie tu jest  numer 137?
kobieta: pani, tutaj tylko do 120 jest.  Nie ma żadnego 137.
 Agnieszka:  dziękuję.
kobieta: proszę bardzo. Miłego dnia.
Agnieszka: wzajemnie. Jeszcze raz dziękuję.
Zamknęła okno.
Sebastian: czyli Niestrawski nas okłamał.
Agnieszka: wracamy do Polipa.
10:05.  Kryjówka porywacza.
Gdy porywacz rozkuł Aśkę, przedostała się ona do Beaty, po czym znowu została skuta w kajdanki. Cały czas uciskała ranę kobiety, która cały czas  krwawiła.
 Aśka: Beata, jak się czujesz?
Beata:  pomału tracę siły. Aśka, ja przepraszam, że cię  wydałam, że to był twój pomysł...
Aśka: nie przepraszaj, nie masz nawet za co. I tak by do tego doszedł, że to ja.
Beata: a ty jak się trzymasz?
Aśka: łatwo nie jest żyć ze świadomością, że przez ciebie zginął człowiek...
 Beata: to nie była... twoja wina. Nie zadręczaj się już... tym więcej.
W tej samej chwili straciła przytomność. Aśka sprawdziła puls.  Odeszła....
10:50.   Klub Polip.
   Sebastian: gdzie Niestrawski?
ochroniarz:  pojechał jakieś 20 minut temu.
Sebastian: gdzie?
  ochroniarz:   powinien u siebie w domu być. Sprawdzę co nam GPS powie.
 Odpalił monitor.  Była na nim mapa oraz ulica na którą zmierzał Niestrawski.
ochroniarz:   jest na ulicy Pomira. Będę was na bieżąco informować o jego położeniu.
Agnieszka: dzięki. Seba, on może nas do Aśki doprowadzić!
11:20.  Dom Wiktora Niestrawskiego.
 Sebastian:   okłamał nas pan. Na ulicy Wrzesińskiego nie ma  numeru 137.
 Niestrawski:  nie wydam wam mojego syna! Nigdy!
Agnieszka: trudno. Jedzie pan z nami. Postawimy panu zarzut utrudniania śledztwa.
Niestrawski: to sobie stawiajcie...
 Mężczyzna rzucił się  drugim wyjściem do ucieczki. Agnieszka pobiegła za nim w kierunku dużego ogrodu, bowiem miał tam zaparkowany samochód.  Była to   duża  wspólna działka Niestrawskiego oraz jego sąsiadów.  Niestrawski wsiadł do samochodu i wyjechał  przez otwartą bramę, którą sobie wcześniej otworzył. Miał pecha.  Z drugiej strony nadjechał Seba.
Sebastian: wysiadaj!
Wykonał polecenie.
Sebastian: na ziemię! Szeroko nogi, szeroko ręce. Aga, wezwij radiowóz.
   12:10.  Kryjówka porywacza.
 Aśka i  Dominika obudziły się. Dominika była  tu zaledwie od kilku godzin. Zrozumiały,że  porywacz ukrył gdzieś ciało Beaty, a z kolei  zwłoki Klaudii Ścisłowskiej pozostały w niezmienionym miejscu.   Kilkanaście minut po śmierci Beaty, do pomieszczenia wszedł porywacz, który wcisnął kobietom jakieś świństwo.
Dominika: ej, Aśka, jak się czujesz?
Aśka:  jakoś daję radę..
Dominika: kiedy nas uratują?
Aśka:  miejmy nadzieję, że jak najszybciej.  W sumie można spróbować uciec po raz kolejny...
Dominika:  Aśka, ale Klaudia już zginęła podczas próby ucieczki...
Aśka: wiem, ale musimy jeszcze raz spróbować.
Dominika: jak chcesz to zrobić?
Aśka: sądzę, że powtórzy znowu swój wczorajszy numer, bo zbyt rozgarnięty to on nie jest...
Dominika: jak chcesz to rozegrać?
Aśka: sądzę, że on będzie chciał rozkuć ciebie  z kajdanek. Ty mi podasz szybko klucz od kajdanek, a ja ucieknę i sprowadzę pomoc.
Nawet  nie zdawała sobie sprawy , jak szybko nastąpi kolejna taka okazja.  Tym razem  porywacz rozkuł Dominikę. Ta szybko go kopnęła w krocze, po czym   dała Aśce klucz od kajdanek. Aśka błyskawicznie  się z nich wyswobodziła. Obie  zamknęły go i rzuciły się do kolejnej ucieczki.  Wzięły też z jego kieszeni klucz od domu.  Otworzyły drzwi i uciekły.  Porywacz musiał najwidoczniej bardzo szybko wstać z ziemi, bowiem  wyszedł z domu i biegł za kobietami. Strzelał też  w ich kierunku z pistoletu. W końcu jeden z pocisków trafił Dominikę w nogę. Aśka  nie zauważyła tego. Kontynuowała ucieczkę. Wyszła na drogę.  Niedaleko znajdowała się budka telefoniczna.
 12:40.  W tym samym czasie, Sebastian wypełnia akta z Agnieszką.  Niestrawski został odesłany do aresztu, bowiem  w czasie przesłuchania milczał.  Sebastian postanowił zrobić przerwę od akt.  W pewnej chwili rozległ się dźwięk dzwonka w jego telefonie. Nie znał tego numeru.  Coś go tknęło. Kazał Agnieszce lokalizować osobę, która właśnie do niego dzwoniła.  W końcu odebrał połączenie.
Sebastian: Halo?
Aśka: no Sebastian, nareszcie odebrałeś.
Sebastian: Aśka?
Aśka: nie, królowa angielska. Udało mi się uciec, ale nigdzie nie mogę znaleźć Dominiki. Chyba ją dopadł.  Trzymał nas    w opuszczonym domu.  Często przelatują tu samoloty, także chyba okolice lotniska.  Niedaleko jest las... zostaw mnie! Puść!
 Porywacz ją dopadł i sprowadził z powrotem do swojej kryjówki. Ustawił ją na podłodze.  Dominika leżała na ziemi w rogu. Krwawiła. Bardzo mocno krwawiła.
Aśka: coś ty jej zrobił ?!
 porywacz:    naprawdę mnie nie doceniacie.  Za to, że zadzwoniłaś po gliny, możesz pożegnać się z Dominiką.
Strzelił do Dominiki drugi raz. Pocisk tym razem trafił w czoło.  Dominika Sitkowska  skonała na miejscu.
Aśka: przestań! Do jasnej cholery, przestań!
porywacz: dwie ofiary to dla ciebie za mało najwidoczniej...
Aśka: a dlaczego ty mnie nie zabijesz?
 Była bliska płaczu.  W swoim mniemaniu '' podpisała '' wyrok śmierci już na drugą niewinną dziewczynę.
porywacz: bo ty mi się jeszcze przydasz. Tamte dwie to bezużyteczne kurwy.
 Mówiąc to uderzył ją w twarz. Z wargi zaczęła lecieć jej krew. Porywacz wycelował do niej.
Aśka: zabij mnie.
porywacz: nie tak szybko. Dla pewności cię skuję.
Zrobił to. Kazał jej iść do swojego samochodu.   Właśnie mieli wsiąść do samochodu, ale zjawił się Sebastian wraz z ekipą antyterrorystów.  Niestrawski przyłożył Aśce broń do głowy.
Niestrawski: pozwólcie mi odjechać, inaczej zabiję policjantkę!
Sebastian: Niestrawski, to koniec. Wypuść ją!
Niestrawski: prędzej ją zabiję. Pozwólcie mi odjechać.
Sebastian: rzuć broń!
Niestrawski: zabiję ją.  Dobra, skoro życzycie sobie tego, to możecie się z nią pożegnać...
Już miał pociągnąć za spust,  ale padł strzał, który trafił zabójcę.
 Sebastian: Asia, jesteś cała?
Aśka: bywało gorzej.
Seba objął ją ramieniem i  oboje ruszyli w kierunku samochodu.
Wyrok:
 Wiktor Niestrawski za utrudnianie śledztwa został skazany na  rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata.
Marek Niestrawski został zastrzelony podczas akcji. Ustalono iż w latach 2008-2014 zabił około 40 kobiet.
Wiktor Szastacz  został zatrzymany  w czasie próby ucieczki za granicę.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa.

4 komentarze:

  1. Działo się, działo! Niech bedzie 9,5!

    OdpowiedzUsuń
  2. Część nie jest zła, ale moim zdaniem byłaby lepsza, gdyby Aśka też była ranna. Teraz zapewne czeka ją dłuższy urlop po tych przejściach. 9/10

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo akcji, dużo nerwów i w końcu coś dłuższego. Mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń