Niedziela, 5:45
Aśka: cześć.
policjant: cześć. Ofiarą jest Sabina Setka, 27 lat.
Aśka: kto ją znalazł?
policjant: licealistka. Wracała z maratonu filmowego.
Aśka: porozmawiam z nią.
Sebastian: jasne.
****
Adam: no hej Seba, a ty sam?
Sebastian: Aśka gada z licealistką, która znalazła zwłoki. Co mamy?
Adam: 13 ciosów nożem, zadane po całym ciele. Sprawca rozebrał ją od dołu, ale co ciekawe górę zostawił. Nie zgwałcił.
Sebastian: kiedy nastąpił zgon?
Adam: maksymalnie dwie godziny temu.
Sebastian: a wy coś macie?
Mariusz: być może motyw rabunkowy, nie znalazłem portfela.
Sebastian: całe szczęście, że dowód miała w kieszeni.
Grzesiek: Seba, jest portfel.
Sebastian: czyli początkowe założenie możemy odwołać.
W tym samym czasie.
Aśka: nazywasz się Iwona Orlińska?
Iwona: tak. To ja znalazłam tamtą kobietę.
Aśka: z tego co mówiłaś, wracałaś z maratonu filmowego.
Iwona: no tak, a potem znalazłam tamtą kobietę. Zadzwoniłam od razu po was.
Aśka: bardzo dobrze zrobiłaś. Widziałaś coś?
Iwona: nic. Tylko tamtą kobietę. Mogę już iść do domu?
Aśka: tak. Nasz kolega cię tam odwiezie.
7:00. Dom Sabiny Setki.
mąż: czemu mnie cholera, tak wcześnie budzicie? Niedziela jest!
Aśka: jesteśmy z policji. Sabina Setka była pana żoną?
mąż: no i nadal jest.
Aśka: niestety pana żona nie żyje. Została zamordowana kilka godzin temu.
mąż: kto jej to zrobił ?!
Aśka: tego nie wiemy. Podejrzewa pan kogoś?
mąż: kto w ogóle mógłby zabijać Sabinę?! Przecież to był anioł, a nie człowiek!
Aśka: co pan robił dzisiaj w nocy?
mąż: byłem u kumpla.
Aśka: dane tego kumpla.
mąż: Paweł Bartoszewski. Krasickiego 13.
Sebastian: na pewno nie było nikogo konkretnego?
mąż: na pewno! To wszystko? Muszę powiadomić rodzinę.
Sebastian: tak, proszę nie wyjeżdżać z miasta, bo mogą być jeszcze do pana pytania.
Komisarze wyszli z domu.
Aśka: zauważyłeś, że on nie miał ubranej obrączki?
Sebastian: zauważyłem, ale to niczego nie przesądza. Znam kilka małżeństw, które wcale ich nie noszą.
9:30. Do komendy zgłosiła się Beata Butanowska- siostra zabitej.
Beata: kiedy Sabina zginęła?
Aśka: dzisiaj około 4:00. Została zamordowana w parku miejskim.
Beata: przyjrzeliście się już Grzegorzowi Setce?
Aśka: a powinniśmy?
Beata: myślę, że mógł chcieć ją zabić. W przypadku jej śmierci dziedziczy niezły majątek, a w razie rozwodu zostałby z niczym, a na dodatek byli w separacji.
Aśka: no tego Grzegorz Setka już nam nie powiedział. Co pani robiła dzisiaj około 4:00?
Beata: wróciłam do domu z wakacji. Wyjechałam tydzień temu na Kretę.
Aśka: sprawdzimy pani alibi. Nie jest pani wprawdzie podejrzaną, ale to jest rutynowe działanie. Może pani wyjść, ale proszę nie wyjeżdżać z miasta.
Beata: nie planuję żadnych wyjazdów.
11:00. Komisarze pojechali do domu ofiary.
mąż: to znowu państwo? Proszę wejść.
Weszli.
mąż: kawy? herbaty?
Sebastian: dziękujemy. Okłamał nas pan. Był pan u kumpla, ale o północy był pan w domu. Także mógł pan zabić żonę.
mąż: gdybym dokonał zabójstwa, to zakopałbym ciało tak, aby nikt go nie znalazł i zadbał o alibi.
Aśka: pójdzie pan z nami. Jest pan zatrzymany do wyjaśnienia sprawy.
mąż: tracicie tylko czas.
Sebastian: pójdzie pan sam, czy mam pomóc?
mąż: pójdę, bierz te łapy.
13:30. Komenda.
Sebastian: i co?
Aśka: skończyłam go przesłuchiwać. Twierdzi, że jest niewinny.
Sebastian: jak wszyscy...
W tej samej chwili zadzwonił telefon. Seba go odebrał.
- Tak?
- Dzień dobry. Rozmawiam z komisarzem Wątrobą?
- Przy telefonie.
- To dobrze. To ja zabiłem Sabinę Setkę. Radzę się spodziewać kolejnej ofiary.
Rozłączył się. Seba w międzyczasie kazał Aśce iść do chłopaków, by namierzyć rozmówcę.
Aśka: nie udało się.
Sebastian: cholera. Nie wiem nawet czyj to może być głos. Setka raczej odpada.
Aśka: trzeba będzie go wypuścić.
Sebastian: no raczej.
Poniedziałek, 5:55
Zabójca spełnił swoje groźby. W parku miejskim znaleziono kolejną ofiarę.
Aśka: cześć.
policjant: ofiarą jest Alicja Nogat, 28 lat.
Aśka: kto ją znalazł?
policjant: patrol policji. Szukali zaginionego mężczyzny.
Sebastian: rodzina powiadomiona?
policjant: tak. Wiedzą już o wszystkim.
Aśka: dobra, my będziemy u Adasia.
Poszli do Adama. Widok zwłok nie należał do najprzyjemniejszych.
Adam: cześć. Ofiara otrzymała 13 ran nożem. Zaraz po śmierci rozebrał ją. Co ciekawe, tak samo jak przy pierwszej ofierze zostawił górę.
Aśka: ciekawe. A kiedy nastąpił zgon?
Adam: około 4:00. Za trzy godziny będziecie mieli protokół z sekcji zwłok Sabiny Setki.
Aśka: dobra, dzięki.
Nagle zauważyli obserwującego ich mężczyznę.
Aśka: ej, co ty tam robisz?
Mężczyzna puścił tylko strzał w jej kierunku. Aśka zdążyła uskoczyć, a on rzucił się do ucieczki. Pierwszy strzał, oddany przez Sebastiana okazał się być nieskuteczny. Drugi także.
Aśka: stój! Zatrzymaj się do cholery!
Seba oddał strzał w jego kierunku, ale po raz trzeci nie trafił. Nim komisarze zdążyli podbiec do niego, wsiadał do autobusu. Aśka z Sebą próbowali go zatrzymać, jednak bezskutecznie.
Sebastian: szlag by to!
8:45. Komenda.
Seba wszedł do biura z dwiema kawami.
Sebastian: i co tam wyczytałaś?
Aśka: Sabina Setka otrzymała 13 ciosów nożem z ząbkami, co skutkuje tym, że ciosy są bardziej bolesne. Zgon nastąpił między 3:30 a 4:00.
Sebastian: Aśka, zauważ jedną rzecz. Godzina zgonu jest podobna. Nasz sprawca zaatakował dwie ofiary przed wschodem słońca.
Aśka: faktycznie. Zaatakował w ciągu doby w parku miejskim po czym obie ofiary rozebrał od dołu, a górę zostawił.
Sebastian: coś mi ten sposób działania przypomina. Pamiętasz Grześka Pawliczaka?
Aśka: doskonale pamiętam. Facet zabił 11 kobiet. Wszystkie rozebrał w ten sam sposób i zgwałcił. Teraz ten nasz nie gwałci.
Sebastian: impotent?
Aśka: Sebastian...
Sebastian: jedyne co nam zostaje, to pogadać z Grzesiem Pawliczakiem. Ty z nim pogadasz. Sądząc po waszym kolorze włosów macie sobie wiele do powiedzenia...
Aśka: Seba, do cholery jasnej! Mamy poważne śledztwo, więc z łaski swojej siadaj kurwa na dupie, bierz się za te pierdolone akta i się do kurwy nędzy zamknij !
Tomek: cała komenda was słyszy. Chłopcy znaleźli na miejscu ostatniego zabójstwa nóż, którym zabito Alicję Nogat. Co ciekawe, znaleziono na nim odciski palców, ale są też jeszcze jedne odciski. I tych odcisków już nie mamy w bazie.
Sebastian: czyje to są odciski?
Tomek: Wiktora Szastacza.
Sebastian wpisał w bazę odpowiednie nazwisko.
Aśka: i co?
Sebastian: cholera, to on nam uciekał!
Aśka: wziął nóż, a potem by nas obserwował? Ryzykował tym trochę.
Sebastian: nawet więcej niż trochę, czechu. Teraz już wiadomo przynajmniej, dlaczego uciekał....
Ciąg dalszy nastąpi...
No ciekawe nie powiem, ale czekam na rozwój wydarzeń :)
OdpowiedzUsuńNo, nieźle się zaczęło. Ciekawe kto i dlaczego morduje... 9/10
OdpowiedzUsuńJest kilka tropów, ale na razie nie da się nic wywnioskować
OdpowiedzUsuńBardzo dobry scen
OdpowiedzUsuń