niedziela, 17 sierpnia 2014

Lekarz z powołania II

                                           Sobota, 9:15
Do samochodu komisarzy dopiero teraz wsiadła jakaś postać.
 kobieta: przepraszam, ale  dopiero teraz wróciłam z dyżuru.   Halina Kleks. Jestem pielęgniarką w tym szpitalu.
Ania: poznaję panią, minęliśmy się.
Halina:  nie chciałam mówić przy ludziach ze szpitala, aby nie wyjść na osiedlową plotkarę.  Wystarczy, że Malinowska już nią jest.
Ania: pani Halinko, do rzeczy.
Halina: właśnie.    W szpitalu traktowane to było jako tajemnica poliszynela, ale Palewski nie był wcale taki idealny.  Jako lekarz był naprawdę świetny, ale takie błędy jak z matką tej Chwast zdarzają się nawet najlepszym.  Prywatnie z kolei, miał romans z jedną ze studentek medycyny.
Ania: a jak nazywa się ta studentka?
Halina: Małgorzata Zgniłek. Pani komisarz, a zębów to ona ma więcej niż niejedno kółko różańcowe...
Rafał: a gdzie możemy znaleźć tą Małgorzatę Zgniłek?
Halina: adres.  Gdzieś miałam zapisany.  Gwiaździsta 23.
Rafał:   to wszystko?
Halina: tak. Do widzenia.
Kobieta wysiadła z auta.
Rafał: jaki to był adres?
Ania: pamięci do adresów, to ty nie masz.  Gwiaździsta 23.
Rafał: dzielnica willowa. Cóż, bogaci żyją inaczej...
10:00. Gwiaździsta 23. To właśnie tutaj mieszka Małgorzata Zgniłek, kochanka zabitego.
Ania: chyba nikogo nie ma. Pani Małgorzato, jest pani tu ?
 Odpowiedziała jej cisza. W domu panował bałagan.
Rafał: rozdzielamy się. Ja biorę  na siebie pierwsze i drugie piętro.
Ania: ok. To mi został parter i piwnica..
 Rozdzielili się. Początkowo oboje niczego nie znaleźli.  Ania zeszła na dół po schodach do piwnicy. Ujrzała tam może z sześć pomieszczeń. Weszła do pierwszego  z nich znajdującego się na wprost. Był to  pokój, w którym znajdowało się łóżko,  bufet, wieża stereo , stół, kanapa oraz kominek. Komisarz wyszła z tego pomieszczenia.  Kolejne pomieszczenia na które natrafiła, były jedynie składowiskiem gratów.  Zostało jej już tylko jedno pomieszczenie. Jak się okazało, był to basen.  Zajrzała do środka basenu. Znajdowały się tam zwłoki kobiety. Prawdopodobnie była to Małgorzata Zgniłek.  Ubrana była jedynie w strój kąpielowy, a w pobliżu basenu, na jednym leżaku w rogu znajdowała się torebka.  Anka zawołała Rafała oraz telefonicznie wezwała ekipę. Nim Rafał zdążył wejść do  pomieszczenia z basenem, Ania  zaczęła  wertować torebkę. W portfelu znalazła zdjęcie Sebastiana Palewskiego i dowód osobisty. Sprawdziła go. Teraz nie było już żadnych wątpliwości. Ofiarą była właśnie Małgorzata Zgniłek.  Przeżyła jedynie 23 lata. Po około dwudziestu minutach przyjechali technicy oraz patolog, który od razu zabrał się za oględziny zwłok.
Adam: witajcie.
Ania: cześć. Co mamy?
Adam: klasyczne utonięcie.  Zgon nastąpił wczoraj około 21:00. Wnioskuję, że nawet nie  zauważyła, że ktoś wszedł do domu, gdyż  miała na uszach nałożone słuchawki, które ktoś zdjął po śmierci. Sądzę też, że zabójca wyjął  ofiarę z basenu, po czym wypompował wodę i zdjął jej słuchawki. Oczywiście więcej wam powiem po sekcji.
Rafał: ma się rozumieć.
Komisarze wyszli z domu  Małgorzaty Zgniłek.  Zaczepiła ich   sąsiadka kobiety.
sąsiadka:  a co tu tak dużo policji? Coś z Małgosią się stało?
 Ania: niestety tak. Znaleźliśmy jej ciało    godzinę temu.
sąsiadka: to taka dobra dziewczyna była. Nigdy z nią żadnych problemów nie było.
Ania: a właśnie, chcieliśmy powiadomić jej rodziców, ale w telefonie Małgosi nie znaleźliśmy  kontaktu  do nich.
sąsiadka: Małgosia ostro się pokłóciła z rodzicami. Chcieli, żeby  poszła na prawo, ale wybrała medycynę. Z tego co wiem, to mieszka z bratem, ale dużo pracuje .
Ania: a ma pani do niego jakiś namiar?
sąsiadka: mam jego wizytówkę. Proszę.
Ania: dziękuję. Przyda się..
 Sąsiadka poszła do domu.
Rafał: to co teraz?
Ania:   rozdzielmy się. Pojadę do Kingi Palewskiej, bo trzeba skonfrontować ją z informacjami, a ty weźmiesz na siebie brata  Małgorzaty.  Chyba, że chcesz się zamienić?
Rafał:  biorę brata na siebie.
Ania: ok. Jak zwykle, wybrałeś najłatwiejsze zadanie...
12:25. Rafał pojechał do firmy, w której pracuje Wojciech Zgniłek, brat Małgorzaty.
sekretarka: ale tam nie wolno wchodzić! Pan Zgniłek ma bardzo ważnego klienta!
Rafał: ja mogę wejść. Policja.
Wszedł do  biura  brata ofiary.
 Wojciech: a pan co tu robi? Mam ważnego klienta.
Rafał: policja.   Ja w sprawie pana siostry. To ważne.
klient:  to ja wyjdę. Zdzwonimy się później.
Wojciech: dobrze. Będziemy w kontakcie.
Klient wyszedł.
Wojciech: proszę  przejść od razu do meritum.
Rafał: pana siostra nie żyje. Niecałe trzy godziny znaleźliśmy w domu jej ciało.
Wojciech: kto jej to zrobił ?!
Rafał: prowadzimy śledztwo. Co pan robił w czwartek około 19 i wczoraj wieczorem?
Wojciech:  byłem w supermarkecie na Lipowej.
Rafał: dwa razy pod rząd?
Wojciech: tak. Człowieku, siostrę mi zabili, a ty mnie usiłujesz oskarżyć o jej zabójstwo..
Rafał: proszę wybaczyć, ale niestety tak musimy.  Oczywiście nie jest pan o to podejrzany. Wiedział pan, że pana siostra miała romans z Sebastianem Palewskim?
Wojciech: wiedziałem. O wszystkim sobie zawsze mówiliśmy. I uprzedzam pana kolejne pytanie, nie przeszkadzało mi to, gdyż widziałem, że Gosia była szczęśliwa.
Rafał: rozumiem, a gdzie mogę zastać waszych rodziców?
Wojciech: nie utrzymujemy z nimi żadnych kontaktów. Kontakt został zerwany, gdyż ja ani Gosia nie spełniliśmy ich chorej zachcianki odnośnie tego, abyśmy studiowali prawo. Przeprowadzili się gdzieś. Nie wiem gdzie, nie obchodziło nas to.
Rafał: dziękuję. To wszystko.
12:35. W tym samym czasie, Ania w dalszym ciągu rozmawia z Kingą Palewską.
 Kinga:  może pani jeszcze powie, że to ja zabiłam swojego męża i tą jego kochanicę...
 Ania: niczego nie sugeruję. Chcę tylko wiedzieć, gdzie pani była w piątkowy wieczór, bo na czwartek ma pani alibi.
Kinga:    byłam w hotelu. Wystarczy?
Ania: wystarczy. A wiedziała pani wcześniej o kochance pani męża?
Kinga: nie. Dowiedziałam się od pani. To wszystko?  Muszę rodzinę powiadomić o terminie pogrzebu.
Ania: tak, to wszystko. Proszę nie wyjeżdżać z miasta.
 17:00. Komenda.
 Tomek: dwie  sprawy. Alibi Marty Chwast potwierdziło się. Była u przyjaciółki na Zielonej,  kamera w pobliskim barze uchwyciła ją jak wchodzi do klatki, w której ona mieszka.
Rafał: no to prawdopodobnie, ktoś chciał ją w to zabójstwo wrobić.
Tomek: też tak sądzę. Kinga Palewska was okłamała. Nie była w  hotelu.
Rafał: ok. Martę Chwast trzeba wypuścić, a do Kingi Palewskiej pojedziemy sami.
Tomek: ok. Wysłać tam patrol?
Rafał: nie ma potrzeby. Tak sądzę.
17:40. Dom  Palewskich.
Kinga: to państwo?
Ania: jak widać. Możemy wejść?
Kinga: tak, proszę.
Weszli do salonu i usiedli na kanapie.
Kinga: przepraszam, ale muszę do toalety.
Rafał: proszę.
 Wyszła z pokoju i udała się na piętro.  Po chwili wróciła.
Ania: mamy do pani kilka pytań.
Kinga: nie ruszajcie się!  Wiem, że chcecie mnie aresztować.
Rafał od razu wyjął  pistolet. Ania chciała zrobić to samo. Wyciągnęła  rękę w kierunku kabury, w której trzymała broń. Nie było go tam.  Kobieta popełniła błąd, siedząc najbliżej do wyjścia z salonu.
Ania: Kinga, rzuć to.
Kinga: zamknij się. Wielka pani policjantka, która nie zauważyła tego, że zabrałam jej broń, wychodząc do toalety.  Rzuć to albo  rozwalę  policjantce łeb.
Wykonał polecenie.
Kinga: świetnie. Teraz kopnij ją  w kierunku drzwi wejściowych.
Kopnął broń.
Rafał: dlaczego zabiłaś Sebastiana i Małgorzatę?
Kinga: zabiłam tylko  Sebastiana. Dowiedziałam się, że ten skurwiel mnie zdradza!  W  przypadku rozwodu nie dostałabym  nic!
Ania: dostałaby pani, jednak gdyby sąd orzekł to z jego winy.
Kinga: zamknij mordę.
Rafał:  Kinga, wypuść ją.
Kinga: chciałbyś. Ona zdechnie, rozumiesz ?! Zdechnie!
Rafał: Kinga, zabiłaś już swojego męża. Kochankę pewnie też, bo nie uwierzę, że nie miałaś z tym nic wspólnego. Po co chcesz, więc popełniać trzecie zabójstwo?
Kinga: nie zabiłam tej kurwy, pomimo, że na to zasłużyła!
Rafał: to w takim razie, kto to zrobił?
Kinga: to już jest wasze zadanie.  Możesz pożegnać się z tą suką, jej czas już nadszedł.
Ania postanowiła działać.   Wstała i zaatakowała Palewską,ale jej nie doceniła, bowiem  kobieta odskoczyła i ogłuszyła Anię kolbą pistoletu. Jednak nie spodziewała się ataku Rafała, który od razu powalił Kingę na ziemię.
Kinga: zostaw mnie!
Rafał: jesteś aresztowana pod zarzutem zabójstwa męża i usiłowania zabójstwa policjantki. Ania, jesteś cała?
Ania: w jednym kawałku, dziękuję ci.
21:20. Komenda.
Tomek: Kinga Palewska mówiła prawdę. Na torebce Małgorzaty Zgniłek znaleziono odciski palców, ale nie były to odciski Palewskiej. Mam dla was jeszcze nagranie z marketu.
Rafał: to chodź je odpalić.
Tomek odpalił  na komputerze nagranie. Okazało się, że Wojciech Zgniłek okłamał Rafała. Był w supermarkecie, ale w czwartkowy wieczór. Przebywał tam od 19:00 do 20:10. Z kolei w piątek pojawił się w supermarkecie, ale  zaraz po tym jak wszedł od razu wyszedł. Wsiadł do swojego samochodu i odjechał.
Rafał: ten gościu mnie okłamał.
Tomek: dokładnie. Dopiero teraz dali nam nagranie z monitoringu.
 W tej samej chwili do biura wszedł Wojciech Zgniłek.
Ania: dobry wieczór.
Wojciech: dobry wieczór. Okłamałem was.
Rafał: wiemy o tym.
Wojciech: ale nie przyszedłem w tym celu aby wam o tym powiedzieć.  Chcę przyznać się do winy. To ja zabiłem Małgosię.
Rafał: dlaczego to zrobiłeś?
Wojciech: bo to pojebana suka była!   W dzieciństwie zawsze  wszystko dostawała to co miała, a ja..., a ja musiałem zawsze na swoje pracować!
Ania: ale to jeszcze nie był powód do tego, aby ją zabić!
Wojciech: właśnie, że był!  Niczego nie żałuję! Słuchała muzyki na słuchawkach, stała w wodzie i opierała się o basen.   Wszedłem do niej.  Przewróciłem ją tak, że opadła na dno. Podniosłem ją i ustawiłem przed basenem. Potem wypompowałem wodę.   Włożyłem ją do tego basenu z powrotem. Jeszcze wtedy oddychała.
Ania: a ty  ją zostawiłeś samą i postanowiłeś nie udzielać jej pomocy. Jesteś...
 Zgniłek przerwał jej wypowiedź.
Wojciech: nie zniosę więzienia, rozumiecie ?! Nie zniosę!
Wyciągnął nóż i nim komisarze zdążyli podbiec, wbił go sobie w klatkę piersiową.
Ania: Tomek, wzywaj pogotowie.
Rafał:  Wojciech, mów do mnie!  Nie zasypiaj! Nie zasypiaj, kurwa, słyszysz?! Nie zasypiaj!
Ania:  Tomek, co z tym pogotowiem ?!
Wyrok:
Kinga Palewska za zabójstwo męża, groźby karalne, wzięcie Ani jako zakładniczki i usiłowanie jej zabójstwa została skazana na dożywocie.
Wojciech Zgniłek  zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa.

3 komentarze:

  1. Druga czesć znacznie lepsza i ciekawsza :) 9,5 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaskakujący zwrot akcji i genialna końcówka, ale cały scen oceniam na 9.5

    OdpowiedzUsuń