Czwartek, 13:50
Ania: co sądzisz o Waldku?
Rafał: w sumie sympatyczny nawet facet z niego. Uwierzysz, że naprawił dzisiaj Sebie auto?
Ania: no nie gadaj.
Rafał: poważnie. Okazało się, że ...
00: Do wszystkich jednostek. Napad na bank na Zarzeckiego! Kto jest w pobliżu?
Ania: W27 jest w pobliżu. Udajemy się tam !
14:15. Bank.
policjant: napastnicy skradli milion złotych. Zabili kasjerkę i jednego z ochroniarzy.
Ania: a gdzie drugi?
policjant: nie uwierzycie, ale pomógł napastnikom.
Ania: cholera.
policjant: ofiary to Beata i Marek Chabrowscy. 31 i 37 lat.
Ania: młode małżeństwo.
Rafał: Aniu, idź do Adama, a ja przejrzę monitoring.
Ania: ok.
****
Adam: cześć Aniu. Zgon obydwu ofiar nastąpił około 13:30. On dostał strzał w głowę z bardzo bliskiej odległości, a ona przyjęła dwie kule w serce.
Ania: sukinsyn. Mariusz, a wy macie jakieś ślady?
Mariusz: mamy 5 łusek.
Ania: dobra, dzięki.
W tym samym czasie, Rafał chce obejrzeć zapis z kamer.
Paweł: chce pan obejrzeć zapis z tego napadu?
Rafał: dokładnie tak.
Mężczyzna odpalił nagranie. Rafał zaczął je oglądać. O godzinie 13:28 wszedł ubrany w kominiarkę mężczyzna i wziął Marka Chabrowskiego na zakładnika, po czym jeden z ochroniarzy strzelił w sufit i zaczął domagać się miliona złotych. Zaraz potem Chabrowski zginął , a jego żona rzuciła się na zabójcę, ale ten strzelił do niej dwa razy. Zginęła na miejscu. Rafał poszedł do Ani i zrelacjonował jej przebieg napadu, bowiem klienci banku wyszli przed przyjazdem policji, a pracowników banku prócz trzeciego ochroniarza, który pozostał przy życiu, nie można było jeszcze przesłuchać, ponieważ byli w ogromnym szoku.
14:50. Ania rozpoczyna przesłuchanie trzeciego ochroniarza.
Ania: jak się pan nazywa?
ochroniarz: Krzysztof Lewaniewski.
Ania: proszę po kolei nam wszystko opowiedzieć.
ochroniarz: wszystko macie na monitoringu. Jakoś o 13:30 wszedł jakiś gość. Miał ubraną kominiarkę. Wziął Marka na zakładnika. Potem Witek strzelił w sufit i zażądał miliona, a na koniec zabili Marka i Beatę. Zaraz po tym wszystkim się ulotnili.
Ania: a jak nazywa się ten ochroniarz, który pomógł napastnikowi?
ochroniarz: Witek Protasiński, ale nie znam jego adresu.
Ania: dobrze, to wszystko. Dziękuję, ale mogę mieć później do pana jeszcze pytania.
ochroniarz: dobrze, nie będę wyjeżdżał z miasta.
16:00. dom Chabrowskich
Komisarzom otworzyła dwudziestoletnia dziewczyna.
Ania : dzień dobry, jesteśmy z policji. Beata i Marek Chabrowscy to pani rodzice?
Patrycja: Beata jest moją macochą. W jakiej sprawie państwo przyszli?
Rafał: doszło do napadu na bank, w którym pracował twój tata. Bardzo nam przykro, ale zginął wraz z żoną w tym napadzie.
Patrycja zaczęła płakać. Bardzo kochała swojego ojca.
Patrycja: kto to zrobił? Kto ich zabił?
Rafał: prowadzimy cały czas śledztwo, ale nie ma mowy o pomyłce.
Patrycja: proszę was, złapcie tego skurwysyna jak najszybciej...
Ania: zrobimy wszystko co w naszej mocy.
17:30. Ania i Rafał pojechali do domu Witolda Protasińskiego.
Komisarze usłyszeli jęki na posesji. Postanowili wejść do środka.
Ania: halo, jest tu ktoś? Rafał, kuchnia!
Rafał: cholera.
Ujrzeli pobitą kobietę przywiązaną sznurem do rury.
Ania: spokojnie, jesteśmy z policji.
kobieta: dziękuję, bardzo wam dziękuję..
Ania: nie ma pani za co dziękować. Kto panią pobił?
kobieta: Witek. Wpadł tu o 15:00 i mnie tak urządził. Mówił, że ma dziś pociąg do Warszawy, skąd chce wyjechać do Manaus.
Rafał: miasto w północnej części Brazylii. Mówił pani, o której ma pociąg?
kobieta: powiedzieć nie powiedział,ale widziałam kawałek biletu, na którym była godzina.
Rafał: która była?
kobieta: 19:53.
Ania: zaraz będzie pogotowie, spokojnie.
19:50. Dworzec. Peron trzeci.
Ania: widzisz go gdzieś?
Rafał: nie.
Ania: jeszcze 3 minuty do odjazdu tego pociągu. Agnieszka, Bartek, widzicie go?
Bartek: nie widzimy.
W pewnej chwili, Ania go zauważyła.
- jest Protasiński! Agnieszka, Bartek. Zgarniacie go!
Bartek: Witold Protasiński?
Protasiński: tak.
Bartek: policja. Mamy do pogadania.
Mężczyzna uderzył Bartka w brzuch i rzucił się do ucieczki. Ania zajęła się Bartkiem, a Rafał z Agnieszką za nim pobiegli. W pewnej chwili wydawało się, że im zbiegł. Rozdzielili się. Asystentka poszła sprawdzić toalety, a Rafał '' obskoczył'' kolejne perony. Agnieszka weszła do jednej z toalet. Było tam kilka kabin. Weszła do jednej z nich. Stał tam Protasiński. Uśmiechał się szyderczo.
Agnieszka: jesteś aresztowany pod zarzutem napadu na bank i zabójstwa Beaty i Marka Chabrowskich. Odwracaj się!
W tej samej chwili ktoś złapał asystentkę od tyłu.
Protasiński: trzymaj ją!
Mężczyzna wykonał polecenie, a Protasiński uderzył ją kilka razy z pięści w twarz. Agnieszka osunęła się na ziemię, po czym obaj kopnęli ją w brzuch kilkakrotnie oraz zamknęli w toalecie. Nim asystentka zdążyła dojść do siebie, obaj zdążyli już uciec...
Ciąg dalszy nastąpi.
Ciekawe nawet... 8/10 na poczatek
OdpowiedzUsuńNo to Protasiński i jego koledzy skroili własny bank i jeszcze udało im się zbiec do tego. Zobaczymy co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńnieźle, ale jakoś tak szybko zleciał... 8,5/10
OdpowiedzUsuń