środa, 16 kwietnia 2014

Bank

                                                  Czwartek, 13:50
Ania:     co sądzisz o Waldku?
Rafał: w sumie sympatyczny nawet facet z niego.  Uwierzysz, że naprawił dzisiaj Sebie auto?
Ania: no nie gadaj.
Rafał: poważnie. Okazało się, że ...
00: Do wszystkich jednostek. Napad na bank na Zarzeckiego! Kto jest w pobliżu?
Ania: W27 jest w pobliżu. Udajemy się tam !
14:15. Bank.
 policjant: napastnicy skradli milion złotych. Zabili kasjerkę i  jednego z ochroniarzy.
Ania:   a gdzie drugi?
policjant: nie uwierzycie, ale pomógł napastnikom.
Ania: cholera.
policjant: ofiary to  Beata  i Marek Chabrowscy. 31  i 37 lat.
Ania: młode małżeństwo.
Rafał: Aniu, idź do Adama, a ja przejrzę monitoring.
Ania: ok.
                   ****
Adam: cześć Aniu.  Zgon obydwu ofiar nastąpił około 13:30.  On dostał strzał w głowę z bardzo bliskiej odległości, a ona przyjęła dwie kule w serce.
Ania: sukinsyn.  Mariusz, a wy macie jakieś ślady?
Mariusz: mamy   5 łusek.
Ania: dobra, dzięki.
 W tym samym czasie,  Rafał chce obejrzeć zapis z kamer.
 Paweł: chce pan obejrzeć zapis z tego napadu?
  Rafał: dokładnie tak.
 Mężczyzna odpalił nagranie. Rafał zaczął je oglądać.  O godzinie 13:28 wszedł ubrany w kominiarkę mężczyzna i wziął Marka Chabrowskiego na zakładnika, po czym  jeden z ochroniarzy strzelił w sufit i zaczął domagać się miliona złotych.  Zaraz potem  Chabrowski zginął , a jego żona rzuciła się na  zabójcę, ale ten strzelił do niej dwa razy. Zginęła na miejscu.   Rafał poszedł do Ani i zrelacjonował jej przebieg napadu, bowiem klienci banku wyszli przed przyjazdem policji, a pracowników banku  prócz trzeciego  ochroniarza, który pozostał przy życiu,  nie można było jeszcze przesłuchać, ponieważ byli w ogromnym szoku.
 14:50. Ania rozpoczyna przesłuchanie trzeciego ochroniarza.
 Ania: jak się pan nazywa?
ochroniarz:  Krzysztof Lewaniewski.
Ania:   proszę po kolei nam wszystko opowiedzieć.
ochroniarz:  wszystko macie na monitoringu.   Jakoś o 13:30 wszedł jakiś gość. Miał ubraną kominiarkę.   Wziął Marka na zakładnika.  Potem  Witek strzelił w sufit i zażądał miliona, a na koniec zabili Marka i Beatę.   Zaraz po tym wszystkim się ulotnili.
Ania: a jak nazywa się ten ochroniarz, który pomógł napastnikowi?
ochroniarz: Witek Protasiński, ale nie znam jego adresu.
Ania: dobrze, to wszystko. Dziękuję, ale mogę mieć później do pana jeszcze pytania.
ochroniarz: dobrze, nie będę wyjeżdżał z miasta.
16:00.  dom Chabrowskich
Komisarzom otworzyła dwudziestoletnia dziewczyna.
Ania : dzień dobry, jesteśmy z policji. Beata i Marek Chabrowscy to pani rodzice?
Patrycja:  Beata jest moją macochą.   W jakiej sprawie państwo przyszli?
 Rafał:  doszło  do napadu na bank, w którym pracował twój  tata. Bardzo nam przykro, ale zginął wraz z żoną w tym napadzie.
 Patrycja zaczęła płakać. Bardzo kochała swojego ojca.
Patrycja: kto to zrobił?  Kto ich zabił?
 Rafał:  prowadzimy cały czas śledztwo, ale nie ma mowy o pomyłce.
Patrycja: proszę was, złapcie tego skurwysyna jak najszybciej...
Ania:  zrobimy wszystko co w naszej mocy.
17:30.  Ania i Rafał pojechali do domu  Witolda Protasińskiego.
 Komisarze usłyszeli jęki na posesji. Postanowili wejść do środka.
Ania: halo, jest tu ktoś? Rafał, kuchnia!
 Rafał: cholera.
 Ujrzeli pobitą kobietę przywiązaną sznurem do rury.
Ania: spokojnie, jesteśmy z policji.
 kobieta:  dziękuję, bardzo wam dziękuję..
Ania: nie ma pani za co dziękować. Kto panią pobił?
kobieta:  Witek.  Wpadł tu o 15:00 i  mnie tak urządził.  Mówił, że ma dziś pociąg do  Warszawy, skąd chce wyjechać do  Manaus.
Rafał: miasto w północnej części Brazylii. Mówił pani,  o której ma pociąg?
 kobieta:  powiedzieć nie powiedział,ale widziałam  kawałek biletu, na którym była godzina.
Rafał: która była?
kobieta: 19:53.
Ania:  zaraz będzie pogotowie, spokojnie.
19:50. Dworzec. Peron trzeci.
  Ania:   widzisz go gdzieś?
 Rafał: nie.
Ania: jeszcze 3 minuty do odjazdu tego pociągu. Agnieszka, Bartek, widzicie go?
Bartek: nie widzimy.
 W pewnej chwili, Ania go zauważyła.
- jest Protasiński! Agnieszka, Bartek. Zgarniacie go!
 Bartek: Witold Protasiński?
Protasiński: tak.
Bartek: policja. Mamy do pogadania.
  Mężczyzna uderzył Bartka  w brzuch i rzucił się do ucieczki. Ania zajęła się Bartkiem, a Rafał z Agnieszką za nim pobiegli. W pewnej chwili wydawało się, że im zbiegł. Rozdzielili się. Asystentka poszła sprawdzić toalety, a Rafał '' obskoczył'' kolejne perony. Agnieszka weszła do jednej z toalet. Było tam kilka kabin. Weszła do jednej z nich. Stał tam  Protasiński. Uśmiechał się szyderczo.
Agnieszka: jesteś aresztowany pod zarzutem napadu na bank i zabójstwa Beaty i Marka Chabrowskich.   Odwracaj się!
  W tej samej chwili ktoś złapał asystentkę od tyłu.
Protasiński: trzymaj ją!
 Mężczyzna wykonał polecenie, a Protasiński uderzył ją kilka razy z pięści  w twarz.  Agnieszka osunęła się na ziemię, po czym   obaj kopnęli ją w brzuch kilkakrotnie oraz zamknęli w toalecie.  Nim asystentka zdążyła dojść do siebie, obaj zdążyli już uciec...
                                                                      Ciąg dalszy nastąpi.

3 komentarze:

  1. Ciekawe nawet... 8/10 na poczatek

    OdpowiedzUsuń
  2. No to Protasiński i jego koledzy skroili własny bank i jeszcze udało im się zbiec do tego. Zobaczymy co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. nieźle, ale jakoś tak szybko zleciał... 8,5/10

    OdpowiedzUsuń