niedziela, 23 grudnia 2012

Gdzie jest mój syn II


14:25. Przed domem Eweliny Dziedzickiej
Sebastian już wyciągnął rękę, by zabrać mu pistolet. Mężczyzna wycelował w jego rękę i strzelił.  Chwilę później słychać było drugi strzał. To był Bartek. Strzelił do tego faceta. Mężczyzna upadł, ale był przytomny.
Aśka: wezwij karetkę!
Bartek: jasne.
Aśka: Sebastian, nic ci nie jest?!
Sebastian: już nic, wyciągnąłem kulę.
Aśka: ty to masz więcej szczęścia niż rozumu.
Sebastian: no, w sumie trochę jest w tym racji.
15:00. Komisarze chcą przesłuchać Kamila Dziedzickiego.
Dziedzicki: czemu mnie tutaj trzymacie?
Aśka: bo my, policja nie mamy co robić, tylko nam się nudzi. Sebastian: porwałeś własnego syna.
Dziedzicki: że co kur**?! Ja nie porwałem swojego dzieciaka!
Aśka: miałeś doskonały motyw, a poza tym doskonale pasujesz do rysopisu porywacza.
Dziedzicki: ale to nie znaczy, że to ja.
Aśka: znaczyć, to może nie znaczy, ale miałeś motyw. Procesowałeś się z twoją żoną o dziecko. Nie masz już do niego żadnych praw.
Dziedzicki: ale to nie ja!
Sebastian: a kto?
Dziedzicki: nie wiem!
Aśka: zostakesz tu do wyjaśnienia sprawy.
Dziedzicki: poczekajcie!
Sebastian: mów.
Dziedzicki: wiem, kto mógłby stać za porwaniem Pawełka.
Sebastian: kto?
Dziedzicki: znacie Syfona?
Aśka: znamy, ale do czego pan zmierza?
Dziedzicki: zadłużyłem się od niego. Wisiałem mu 100000 tysięcy, z czego 90000 spłaciłem, powiedziałem mu też, że nie oddam mu tych 10000 złotych, to moja wina..
Sebastian: ale i tak zostaniesz tutaj w areszcie za napaść na policjanta. Rysiu, zabierz go.
Policjant wyprowadził Dziedzickiego.
19:00. Komenda
Aśka: co do tych 10000 to suma niewielka.
Sebastian: no niewielka.
Tomek: Dziedzicka dostała kolejny telefon od porywacza.
Aśka: dobra, zaraz tam będziemy
 19:25. Dom Eweliny Dziedzickiej.
Sebastian: puszczaj to nagranie.
Bartek: spoko.
- Halo?
- Bądź dziś o 21:00 przy moście na Krakowskiej. Dalsze instrukcje wkrótce.
- Daj mi go do telefonu, halo?! halo?
Bartek: koniec nagrania.
Sebastian: on to dokładnie zaplanował. Specjalnie jest tak krótki czas tych rozmów, bo nie chce by został zlokalizowany.
Aśka: dokładnie. Ma pani te pieniądze?
matka: mam. Wypłaciłam z mojego konta.
Sebastian: oczywiście w trakcie akcji, będzie miała pani na sobie ukrytą kamerę.
21:00. Most na Krakowskiej.
- Halo?
- rzuć torbę z mostu na tą autostradę.
- Jaką mam gwarancję, ze on żyje.
- Nie masz żadnej gwarancji. Rzucaj tą torbę!
Dziedzicka rzuciła torbę na autostradę. Na szczęście akurat na autostradzie byli Aśka i Seba, a na moście pięciu policjantów  w cywilu.
Aśka: podjął kasę!
 Porywacz podjął kasę i odjechał motorem,komisarze wiadomo za nim.  30 minut później  porywacz doprowadził ich do opuszczonej chatki pod Krakowem. Wysiadł z motoru, a komisarze zatrzymali się  kawałek dalej.  Zakradli się i podsłuchali rozmowę porywaczy:
- nawet nie chciałbyś sobie wyobrażać jaka ona była przejęta.
- dobrze jej tak. Nie po to się z nią  tyle procesowałem. Dziecko jest moje i nigdy go jej nie oddam. Dzięki też za pomoc w ucieczce z tego aresztu.
Komisarze poznali ten głos od razu. To był Dziedzicki. Bez wahania wkroczyli do akcji.
Sebastian: policja, na glebę!
wspólnik: ani kroku dalej, bo on zginie!
Aśka: on nie jest wam niczemu winien, rzućcie broń!
Dziedzicki zaszedł ją od tyłu  i przyłożył broń do głowy: Rób co on ci każe, bo sama zginiesz.
Aśka odrzuciła broń i wyrwała Dziedzickiemu broń z ręki. Pocisk niestety wystrzelił. Trafił on wspólnika w rękę.
Aśka: jesteś aresztowany pod zarzutem porwania własnego syna.
Dziedzicki: procesowałem się z tą głupią babą o Pawełka, musiałem coś zrobić. Chciałem go chociaż raz od czasu tej rozprawy zobaczyć, a ona na to nie pozwalała, a te 10000 to miało być dla mnie zadośćuczynienie.
Sebastian: idziemy. Wyjazd!
Wyrok:
Kamil Dziedzicki za porwanie  własnego syna, ucieczkę z aresztu i napaść na policjantkę   został skazany na 5 lat więzienia.
Patryk Marski za współudział  w porwaniu i wymuszenie okupu został skazany na 4 lata więzienia.
Dawid Rojek  za postrzelenie policjanta i wzięcie zakładnika został skazany na 2 lata więzienia.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz