poniedziałek, 24 grudnia 2012

Nasze dziecko II


19:15. Miejsce znalezienia zwłok.
Policjant: ofiarą jest  Klaudia Piasewicz, ta co zaginęła ostatnio.
Rafał: tak, wiemy.
Ania: i jak my im teraz to powiemy?
Rafał: jakoś będzie trzeba..
Komisarze sami mieli dzieci, więc ciężko było im patrzeć na krzywdę innego dziecka, a zwłaszcza na  mordowanie ich.
Rafał: Adam, jak zginęła?
Adam: strasznie to wygląda. Ktoś ją całą podziurawił nożem.
Rafał: może nie powinienem tego mówić jako policjant, ale jak spotkam sprawcę zabójstwa małej, to chyba wpakuję mu kulę w łeb.
Ania: Rafał,  spokojnie. Kiedy nastąpił zgon?
Adam: około 10 godzin temu.
Ania: 10 godzin temu.. czyli wychodzi na to, że moje przeczucia się sprawdziły.
Rafał: dobra, jedźmy do rodziców porwanej.
19:50. Dom Piasewiczów.
Renata: wiecie już może gdzie jest moja córka?
Robert: nasza córka.
Renata: ty się w ogóle nie odzywaj!
Ania: mam dla państwa złą wiadomość. Znaleziono zwłoki Klaudii..
Renata: to wszystko twoja wina skurwy**nu! Gdybyś ich tu nie wzywał, to by jej nie zabili!
Robert: uspokój się, nie można było temu zapobiec.
Renata: i przez ciebie ją zabili! Człowieku, mogliśmy ich nie wzywać! Słyszałeś jak brzmiał tamten anonim.
Strzeliła mu znowu z liścia i wyszła.
Robert: ja chyba wiem, kto mógł ją zabić. Poprzednio nikt mi nie mógł przyjść do głowy.
Ania: mianowicie?
Robert: mam dług u jednego z mafiozów. Wiszę mu akurat 300000 złotych.
Rafał: czemu pan tego nie powiedział wcześniej?
Robert: mówiłem, żę to dopiero teraz mi do głowy przyszło.
Ania: a u kogo ma pan ten dług?
Robert: znacie Czarnego?
Rafał: no tak.
Robert: to u niego mam ten dług.
      Środa, 8:25
Komenda.
Ania: mam już tego dość.
Rafał: tych gróźb?
Ania: no oczywiście, że tak. Dzisiaj znalazłam w jednym z pokoi martwego gołębia.
Rafał: ktoś pewnie chce wykończyć cię psychicznie.
Tomek:  zlokalizowałem wam tego Czarnego. Mieszka on na Jaśminowej 4.
8:50. Dom Czarnego.
Rafał: Marek Czarny?
Czarny: tak.
Ania: policja.
Mężczyzna rzucił się do ucieczki. Przeszedł przez płot, komisarze za nim. W końcu po dłuższym czasie wsiadł do samochodu i odjechał.
Rafał: cholera, zwiał!
Ania: tam jedzie!
Komisarze wsiedli do samochodu, który mieli zaparkowany nieopodal.
Ania: 00 dla W27!!
00: zgłaszam się.
Ania: ścigamy zielonego Passata o numerach WX 04821! Kieruje nim znany mafiozo, Marek Czarny. Zgarnijcie go!
00: zrozumiałam. Stawiamy blokady.
9:15. Wciąż trwa pościg za Markiem Czarnym.
Ania: widzicie gdzieś samochód Marka Czarnego?
00: cały czas mamy go na oku.
Ania: dobra.
00: blokujemy go!
Ania: przyjęłam.
Patrole usiłowały zablokować  mężczyznę. Jednak ten zdążył zawrócić  i jechał w kierunku komisarzy. Rafał zablokował mu drogę. Ten uderzył w drzwi ze strony Ani, powodując ich wgniecenie.
Rafał: wysiadaj!
Czarny wycofał samochód, bo patrole nie zdążyły jeszcze nadjechać i ruszył w jego kierunku . Rafał odskoczył i wsiadł do samochodu. Znowu ruszyli za nim.
Rafał: cholera!!!
Ania: co jest?
Rafał: kończy nam się paliwo!!
Ania: nie zatankowałeś przed akcją?
Rafał: no jakoś nie przyszło mi to do głowy. Ujedziemy jeszcze najwyżej kilka kilometrów.
Ania: 00 dla W27.
00: zgłaszam się.
Ania: kończy nam się paliwo. Wyłączamy się z pościgu.
00: zrozumiałam. Zgarniamy go!
11:00. Komenda. Trwa przesłuchanie Czarnego.
Rafał: dlaczego zabiłeś córkę Piasewicza?! Bo miał u ciebie dług, tak?!
Czarny: co ty pieprzysz?
Rafał: facet, najpierw ją porwałeś, a potem zabiłeś.
Czarny: nie porwałem tej kur**
Rafał: licz się ze słowami. Czemu zabiłeś tamto dziecko? Czym  ono ci było winne?!
Czarny: nie zabiłem tej gówniary.
Rafał: jak nie ty, to kto?!
Czarny: odpie**olcie się ode mnie, ja nic nie wiem.
Rafał: co robiłeś wczoraj rano?
Czarny: nie przypominam sobie, żebyśmy byli na ty.
Rafał: pytam ostatni raz. Co robiłeś wczoraj rano?!
Czarny: byłem w domu.
Rafał: ktoś to potwierdzi?
Czarny: no właśnie byłem sam. Kurde, masz na myśli córkę Piasewicza?
Rafał: dokładnie.
Czarny: przypomniałem sobie coś ważnego.
Rafał: mianowicie?
Czarny: wtedy byłem w tamtym lesie i z ukrycia widziałem jak ją podrzucili tam.
Rafał: widziałeś sprawców.
Czarny: tak, jednym z nich była kobieta.
Rafał: sprawcami byli mężczyzna i kobieta?
Czarny: tak, najprawdopodobniej jej kochaś.
Rafał: umiałbyś ich opisać?
Czarny: tylko ta kobieta mi utkwiła.
Rafał: jak ona wyglądała?
Czarny: miała ciemne, kręcone włosy i szramę na czole.
Rafał: coś więcej?
Czarny: miała  długi, czarny płaszcz.
Rafał: Rysiu, zostań z nim.
Policjant wszedł do pokoju przesłuchań.
Ania: wszystko słyszałam.
Rafał: domyślam się. Myślisz o tym samym co ja?
12:10. Przed domem Piasewiczów
Ania: pani Renato, proszę zaczekać.
Renata: czego chcecie? Ja nic nie wiem.
Rafał: my już wiemy, że to pani. Wiemy, że to pani ją zabiła.
Renata wsiadła do samochodu i odjechała.
Rafał: za nią!
Komisarze pojechali za nią.  Liczyli na to, że doprowadzi go do drugiego sprawcy.
13:30.  Komisarze pojechali do starej chatki pod miastem. To tu ukrywa się wspólnik Renaty.
Renata: gliny już wiedzą, że to zrobiliśmy.
Ryszard:  kur*a! Miałaś im nic nie mówić!
Renata: nic im nie mówiłam! Ktoś musiał nas widzieć w tych zaroślach!
Ryszard: cholera jasna, no! Ja nie chcę iść do pierdla! Słyszysz?! Nie chcę!
Renata: trzeba było o tym pomyśleć wcześniej. Miałam dość tej gówniary. Widziała nas razem. Chciała powiedzieć o tym Robertowi.
Ryszard: to ty ją zabiłaś! Czy ty rozumiesz co zrobiłaś?! Mieliśmy tylko wyłudzić od niego pieniądze na nasze dostatnie życie! Mieliśmy wyjechać  do Brooklynu!
Renata: nie rozklejaj się, co z ciebie za facet. Zabiłam ją i to się nie odstanie.
Ania: wszystko już wiemy, pani Renato.
Renata: ale to on zrobił! To on ją zabił!
Rafał: niech już pani nie udaje.
Wyrok:
Renata Piasewicz za zabójstwo córki została skazana na dożywotnie pozbawienie wolności.
Ryszard  Błaczewski za współudział w zabójstwie i wymuszenie  okupu  został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz