poniedziałek, 24 grudnia 2012

Najsprawiedliwsza z najsprawiedliwszych kar II


8:40. Tego samego dnia, szpital
Lekarz: na szczęście życiu pacjentki nie zagraża już niebezpieczeństwo. Jednak i tak będzie musiała jeszcze zostać chociaż tydzień na obserwacji.
Ania: a możemy z nią porozmawiać?
Lekarz: jak najbardziej.
Ania: w której ona leży sali?
Lekarz: 29, ale lepiej jednak, żeby pani sama weszła do tej sali. Pana mogłaby się wystraszyć.
Rafał: jak zwykle...
2 minuty później. Ania jest już w sali, w której leży Maja Piotroszyszyn.
Maja: myślałam, że wszystko już wiecie...
Ania: niestety nie wiemy jeszcze wszystkiego.  Widziałaś twarz napatnika?
Maja: na pewno był to mężczyzna. I na 100% Lepski.
Ania: jesteś tego pewna?
Maja: tak! Zgwałcił mnie, widziałam go!
Ania: ale napastnik zaszedł cię od tyłu. Jesteś pewna, że widziałaś jego twarz?
Maja: jak mnie uderzał w głowę, to kominiarka mu się osunęła. Wtedy zobaczyłam, że to Lepski.
Ania: dobrze, to na razie wszystko. Wrócimy tu jeszcze.
Maja: jeśli musicie...
12:00. Bartek i Tomek obserwują dom Krzysztofa Lepskiego.
Bartek:  widzisz tamtą postać na czarno kręcącą się wokół ogrodu?
Tomek: no.
Bartek: pójdę sprawdzić kto to jest i czego tu chce.
Tomek: no dobra.
Bartek wyszedł z samochodu i ruszył w kierunku ogrodu. Tomek został na pozycji. Włączył radio.  Akurat były nadawane wiadomości. Większość z nich dotyczyła ich sprawy, więc zmienił stację.  Na jednej z nich leciał jakiś rockowy kawałek, więc słuchał. Dwadzieścia minut później. Bartek nadal nie wracał.  Tomek się tym zaniepokoił i wysiadł z auta.  Ruszył w kierunku wspomnianego wcześniej ogrodu. Zobaczył w nim leżącego na trawie Bartka. Prawdopodobnie został pchnięty nożem. Wezwał pogotowie. Postanowił sprawdzić też dom. Na balkonie ujrzał leżącą postać. Okazało się, że był to Lepski.  Wezwał ekipę. Czuł się winny. W czasie gdy słuchał  radia, doszło do kolejnej napaści.
13:30. Trwają oględziny zwłok.
Rafał: Adam, jak zginął?
Adam: tak samo jak poprzednio.  10 ciosów też od noża.
Ania: a Bartka  dźgnął, bo był w pobliżu.
Rafał: macie jakieś ślady?
Technik:  tak, mamy nóż. Tylko, że wszystkie ślady zatarł zabójca.
Rafał: szlag by to trafił.
14:45. Komenda.
Justyna: Tomek, przestań się zadręczać do cholery...
Tomek: ty nic nie rozumiesz do cholery! Obserwowaliśmy z Bartkiem dom Lepskiego.  Nagle zauważyliśmy jakąś postać kręcącą się w ogrodzie. Bartek powiedział, że to sprawdzi.  Poszedł tam, a ja zacząłem radia słuchać. 20 minut później nadal nie wracał, to wysiadłem z samochodu i znalazłem ich.
Justyna: ale nie mogłeś tego, człowieku przewidzieć!
Tomek: a powinienem! Czuję się winny! Rozumiesz?!
 Wyszedł z biura asystentów. Justyna  zrobiła to samo. Udała się do biura komisarzy.
Justyna: trzymajcie tu tą listę zgwałconych kobiet przez Głuszalskiego i Lepskiego.
Ania: ale my już mamy listę zgwałconych kobiet..
Justyna: ale tamta lista była związana z waszą poprzednią sprawą. Tu macie   aktualną listę.
Rafał: a co z Tomkiem? Przed chwilą wybiegł z komendy.
Justyna: zadręcza się...
Rafał:  to jest kompletna lista?
Justyna: na 100%
Rafał zaczął wertować nazwiska. Zatrzymał się na jednym z nich:
- ty Anka,  zobacz. Na tej liście jest Karolina Sitoń.
Ania: faktycznie. Popełniła samobójstwo miesiąc temu.  Justyna, zlokalizuj nam  w trybie pilnym Klaudię Sitoń. Ustal też jej adres zamieszkania i całą przeszłość. Wszystko!
Justyna: już się za to biorę.
15:40. Ania i Rafał   nadal czekają, aż Justyna ustali adres Klaudii Sitoń. Jest ona teraz główną podejrzaną w sprawie.
Ania: a co z Bartkiem?
Rafał: ciężki stan, ale dzięki Tomkowi przeżył. Gdyby dlużej siedział w tym aucie, mógłby zginąć.
Ania: szczęście w nieszczęściu...
Justyna: dobrze, że jeszcze jesteście. Karolina Sitoń była rodzoną siostrą Klaudii.
Ania: wszystko po to, by pomścić  śmierć siostry...
Justyna: ustaliłam też jej aktualny adres. Szymanowskiego 13.
Ania: dzięki, jesteś wielka.
16:20.  Ania i Rafał pojechali do domu  Klaudii Sitoń.
Ania:  dzień dobry. Pani  Waleriana Sitoń?
Waleriana: tak, a w jakiej państwo są tu sprawie.
Rafał: szukamy pani młodszej córki, Klaudii.
Waleriana: dobrze, że jesteście.... Wejdźcie.
Po chwili byli już w jej domu.
Waleriana: Klaudia nie wróciła od  2 dni do domu.
Ania: podejrzewamy, że Klaudia zabiła 2 osoby.
Waleriana: Klaudia? Przecież to taka porządna dziewczyna..
Rafał: pani starsza córka, Karolina została zgwałcona w zeszłym roku?
Waleriana: tak. Zostawiła list pożegnalny. Wyjaśniła w nim, że została zgwałcona i, że jej życie straciło już sens. Wbiła sobie nóż w brzuch. To spowodowało jej śmierć..
Rafał:  a wie pani, gdzie Klaudia mogłaby być?
Waleriana: pod uwagę brałabym tylko cmentarz. Była z Karolinką bardzo związana, a na dodatek to ona ją znalazła.
Ania: a wiedziała pani, że Klaudia była związana z Adamem Głuszalskim?
Waleriana: tak. Gdzieś od ośmiu miesięcy z nim była.
Rafał: ona to sobie dokładnie zaplanowała. Obiecała sobie, że pomści śmierć Karoliny i to najwidoczniej zrobiła. Dziękujemy, to na razie wszystko.
Waleriana: proszę, znajdźcie ją.
Ania: znajdziemy. Zrobimy wszystko co możemy.
17:30. Komisarze postanowili sprawdzić cmentarz. Być może Klaudia znajduje się właśnie tam.
Ania: który to był grób?
Rafał:   musimy iść od tej kaplicy w prawo potem w czwartym rzędzie on powinien być.
Ania: to chodźmy.
Ruszyli w kierunku kaplicy. Po około dziesięciu minutach znaleźli odpowiedni pomnik.
Ania: to tutaj.
Rafał: cholera, spóźniliśmy się. Była tu.
Ania między  kwiatami znalazła jakąś kartkę:
- Rafał, spójrz na to.
Rafał: co miałam zrobić, już zrobiłam. Już do ciebie idę. Klaudia.
Ania: ona chce popełnić samobójstwo. Szybko!
18:00. Ania i Rafał postanowili zrobić rundkę po mieście. Liczą, że w ten sposób odnajdą Klaudię.
Ania: ona musi być gdzieś tutaj...
Rafał: rozglądaj się.
Ania:   robię to cały czas jakbyś nie widział.
Po kilku minutach znaleźli ją. Stała na moście.
Ania: zostań.
Podeszła do Klaudii.
Ania: Klaudia, pamiętasz mnie?
Klaudia: niech pani stąd idzie! Idź stąd!
Ania: porozmawiajmy..
Klaudia: rozmawiamy teraz! Idź stąd do cholery, nie zbliżaj się!!!
Ania: ja wiem, że to ty zabiłaś Adama i Krzysztofa..
Klaudia: i jeszcze raniłam nożem tamtego policjanta.
Ania: wiem... Klaudia, nie skacz. Masz dla kogo żyć! Pomyśl o  Karolinie. Ona nie chce, byś umierała. Ona chce, byś była szczęśliwa.
Klaudia: ale ja musiałam to zrobić! Musiałam... Dla niej to zrobiłam...
Ania:  to dlatego udawałaś dziewczynę Adama Głuszalskiego?
Klaudia: tak.  Czekałam na odpowiedni moment i w poniedziałek on nastąpił...
Ania: Klaudia, nie skacz, proszę cię..
Klaudia: około 18:00 w poniedziałek przyszłam do niego.  Śmiał mi się w twarz, gdy wspomniałam o Karolinie. Śmiał się opowiadając ze szczegółami jak ją gwałcił. Złapałam za nóż. Dźgnęłam go dziesięciokrotnie.  Po co ja ci to mówię... Idź stąd!
Ania: nie skacz do cholery! A skąd znałaś Krzysztofa Lepskiego?
Klaudia:  wcale to nie było trudne.  Lepski był najlepszym przyjacielem Adama, to musiałabym go raczej poznać.
Ania: podejdź do mnie, to co chcesz zrobić to jest odebranie życia, a może pozostać tylko wspomnieniem.
Klaudia: moje życie to jedno wielkie złe wspomnienie.
Już miała skoczyć, ale Rafał ją złapał od tyłu.
Klaudia: puszczaj!
Rafał: jesteś aresztowana pod zarzutem podwójnego zabójstwa.
Klaudia: musiałam coś zrobić. To była najsprawiedliwsza z najsprawiedliwszych kar...
Rafał: to teraz ty odsiedzisz najsprawiedliwszą karę w więzieniu.
Klaudia: zostaw mnie, zostaw! Puść ... to boli!
Rafał: ma boleć.
                          Wyrok:
Klaudia Sitoń za zabójstwo Adama Głuszalskiego i Krzysztofa Lepskiego oraz napaść na policjanta, została skazana na 15 lat więzienia. Sąd uznał, że działała w stanie silnego wzburzenia.
Po dwóch miesiącach Bartek wrócił do czynnej służby.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz