niedziela, 23 grudnia 2012

Napad na Karmelowej II


18:00. Dom męża ofiary.
Anka: Kamil, puść to nagranie.
Kamil: ok.
Nagranie:
- Muncewicz, słucham.
- To dobrze, że słuchasz, bo ja nie będę dwa razy powtarzał.  Mam twojego bachora.  Chcę 200 tysięcy jutro o 12:00 w parku na  Karmelowej.
- Dobrze, zapłacę.
- Dostaniesz dalsze instrukcje. Żadnej policji.
Rozmówca się rozłączył.
 Kamil: nie udało się.
Rafał: kurczę.
Anka: ma pan te pieniądze?
Muncewicz:  mam.
Anka: pojedziemy tam z panem.
Muncewicz: żadnej policji! Nie!
Rafał:  Porywacze chcą pana tylko nastraszyć tym, że jak będzie policja to zabiją pana dziecko. Często jest tak, że  ludzie udają się tam  sami i dają okup porywaczom, a dzieci nie odzyskują.
Muncewicz: Martusia jest dla mnie ważniejsza!
Rafał: panie Danielu, to nie jest najlepszy pomysł.  Pojedziemy tam z panem, ale  będziemy w ukryciu.
Muncewicz: na pewno?
Rafał: tak!
Muncewicz: na to akurat się mogę zgodzić. Chcę by Ewa wiedziała o wszystkim.
Anka: o tym, że  Marta została porwana już wie.
Muncewicz: ale nie wie o tym, że porywacze wyznaczyli okup.
Rafał:  a może nie mieszajmy pana żony do tego?  Oszczędzi jej pan  nerwów.
Muncewicz: ja jednak jej o tym powiem. Chcę być wobec niej szczery.
Anka: no jak pan uważa.
21:30. Komenda W27
Sebastian: Hej wam.
Rafał& Ania: cześć.
Sebastian: przysłuchałem się waszej rozmowie  10 minut temu i ja z Aśką mamy bardzo podobną sprawę do waszej.
Rafał: tzn?
Sebastian: w tym miejscu, sprawcy uprowadzili miesiąc temu Patrycję Kolberger .
Rafał: no i co z tego?
Sebastian: według mnie to nie jest przypadek.  Zaatakowano jej matkę na Karmelowej i  porwali jej córkę.
Anka: Chyba wiem co masz na myśli. Chcesz nam powiedzieć, że to jakaś szajka, która porywa dzieci?
Sebastian: dokładnie. Dzwonią do ojców porwanych po okup, a gdy go dostaną, to nie oddaja dziecka. W dwóch przypadkach  zabili nawet dziecko.
Rafał: kur** mać. Według mnie dziwne to jest.
Sebastian: też tak sądzę. Chcą po prostu się wzbogacić, to raz, chcą zmylić też i nas, że nie jest to seria.
Rafał: cholera.
Sebastian:  Przypomniałem sobie jeszcze, że 10 lat temu była taka szajka. Prowadziłem akurat z Aśką tą sprawę. Sądzę, że jest to powrót  Lekkiego.
Rafał:  strasznie pokręcone.
Sebastian: no wiem, że  sposób ich działania jest bardzo pokręcony.
Anka: Myślałam, że Lekki wciąż siedzi.
Sebastian: uciekł z więzienia pół roku  temu.
 Rafał: kur** mać. Mógł porwać też tamtą dziewczynkę.
Anka: jak się nazywał Lekki. Umknęło mi z głowy.
Sebastian: Daniel Muncewicz.
Anka: co?! porwali teraz jego córkę, a on jutro idzie zapłacić okup.
Sebastian: po co porywałby własną córkę?
Anka: no właśnie.
Rafał:  no, ale  to nie jest Muncewicz[ wskazał na zdjęcie Lekkiego]
Sebastian: to jest ta sama osoba. Przeszedł on bowiem kiedyś szereg operacji plastycznych.
Rafał: a co z tą Patrycją  Muszak?
Sebastian: Lekki utopił ją w Wiśle.
Rafał: ale jedno mi tu nie gra, Kto dzwonił do niego z okupem?
Sebastian: pewnie jego wspólnik.
Rafał: pamiętasz jak on się nazywał?
Sebastian: tak,  Dawid Muszak.
Rafał:  Muszak!?, jego córkę zabił Muncewicz, dobrze pamiętam?
Sebastian: właśnie.
Anka: a może  Muncewicz nie porwał swojej córki?
Sebastian: wszystko możliwe.
Rafał: mam pewien pomysł. Sebastian, przydasz nam się.
Sebastian: tzn?
Rafał: będziesz coś tam naprawiał w samochodzie, Ania będzie siedziała na jednej z ławek, a ja będę  siedział w pobliskich krzakach i obserwował Muncewicza.
Anka: no, ok.
Rafał: ale nie aresztujmy Muncewicza przed przekazaniem okupu, bo ta akcja w dupę pójdzie.
Anka: no racja. On nie wie, że my wiemy,  że to on.
Sebastian: własnie. Jutro rano do niego pojedźcie, bo porywacz rano miał mu jakoś instrukcje przekazać, ale nie wzbudzajcie jego podejrzeń.
Rafał: no to jest raczej oczywiste.
              Środa, 8:00
Dom męża ofiary
Komisarze dostali telefon od Daniela Muncewicza. Zadzwonił do niego porywacz z instrukcjami.
Anka: Dzwonił do pana porywacz z instrukcjami, tak?
Muncewicz: tak k***a. Powiedział, że mam czekać na niego w parku na Karmelowej.  Mam na niego czekać na rogu tego parku.
Rafał: dobrze.
 Muncewicz: kurczę, a jeśli on nie odda Marty?
Rafał: na pewno odda.
12:05.  Park na Karmelowej.
Muncewicz czeka  na porywacza.
Rafał: pojawił się.
Anka: przyjęłam, widzę ich.
Sebastian: też ich widzę.
Lekki: Oddaj mi moją córkę.
Muszak:chciałbyś.
Lekki: oddaj ją!
Muszak: dawaj kasę i na kolana!
Lekki: czemu porwałeś Martę?! Dawid, powiedz!
Muszak: czemu? Zapomniałeś jak miesiąc temu zabiłeś moją córkę?!
Lekki: nie wiedziałem, że  to była twoja córka.
Muszak: Wszystko ci się udało, ale nie przewidziałeś tego, że porwę twoje dziecko.
Lekki: ale wiesz co, drętwa była ta twoja córcia, cały czas ryczała i błagała, żebym jej nie zabijał.
Muszak: teraz przegiąłeś.
Muszak wyciągnął broń i strzelił do Muncewicza.
Anka: wchodzimy.
Rafał: Stój policja!
Muszak: sprzedałeś na mnie gliny!
Strzelił jeszcze raz do Muncewicza.
Sebastian: stój!
 Muszak tylko się odwrócił i strzelił w jego kierunku. Sebastian w ostatniej chwili uskoczył i schował się za drzewem.
Rafał: Muszak, poddaj się, to nie ma sensu!
Muszak: mylisz się.
Do Rafała zadzwonił telefon.
Muszak: odłóż ten telefon, nie będzie ci potrzebny.
Muszak wycelował do Rafała, ale Sebastian go postrzelił.
Rafał: jesteś aresztowany pod zarzutem próby zabójstwa i porwania.
Sebastian: Anka, co z Muncewiczem?
Anka: stan krytyczny!
Nagle Sebastian usłyszał  cichy płacz.  Komisarz poszedł w kierunku , z którego usłyszał płacz. Okazało się, że był to samochód Muszaka.
Sebastian: Anka, Rafał jest dziewczynka!
Wyrok:
Daniel Muncewicz pseudonim ''Lekki'' za wielokrotne porwania i zabójstwo został skazany na dożywocie.
Dawid Muszak za  współudział w porwaniach, usiłowanie zabójstwa Ewy Muncewicz i porwanie Marty Muncewicz został skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności.
Krzysztof Latarkowski za napaść na policjantów został skazany na karę 2 lat w zawieszeniu na 5 lat.
Artur Skoczylas za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata. Sąd zakazał mu również prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres pięciu lat.
 Ewa Muncewicz rozwiodła się z mężem i samotnie wychowuje  córkę.
ZBIEŻNOŚĆ IMION, NAZWISK I WYDARZEŃ JEST PRZYPADKOWA!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz