niedziela, 23 grudnia 2012

Nadzieja II


Sobota, 9:15
Dom żony zamordowanego
Anka:  Dzień dobry.
Kotowska: dzień dobry, o co chodzi?
Anka: o gruszki na drzewie. Okłamała nas pani.
Kotowska: ja?! kiedy?
Anka: wczoraj, powiedziała pani, ze była w pracy między 17 a 19, a wyszła pani stamtąd o 15:00.
Kotowska: Wyszłam wcześniej, bo się źle czułam tego dnia.
Rafał: wyjaśnimy to wszystko w komendzie.
12:25. Trwa przesłuchanie żony zabitego.
Anka: Dlaczego pani zabiła Kotowskiego? Dlatego, że od pani odszedł?!
Kotowska: Ja naprawdę go kochałam.
Anka: groziła mu pani!
Kotowska: wiem.
Anka: a wie pani, że na to jest paragraf?! Zostaje pani w areszcie do wyjaśnienia sprawy.
Kotowska: co za ludzie, żeby porządnych ludzi w areszcie zamykać.
Anka: Rysiu, zabierz panią.
Kotowska: Ja panią podam za to do sądu!
Anka: Każdy ma do tego prawo!
 Rysiu zabrał Kotowską.
Rafał: dobrze jej powiedziałaś.
Anka: nie będzie mi  tu babsko w żywe oczy kłamać.
Rafał: też nie wierzę w jej żadne słowo.
Tomek: Wszędzie was szukam. Na miejscu zabójstwa nie znaleziono odcisków Kotowskiej.
Anka: Super. Rysiu!
Rysiu: co?
Anka: wio. Wypuść Kotowską.
Rysiu: po co?
Anka: pocą to się nogi nocą. Jest niewinna.
Rysiu: po cholerę ją tam wsadzałem[ pod nosem]
Anka: słyszałam!
Rafał: No to git. Nic nie mamy.
Anka: No, podejrzani sami się wykluczają.
Rafał: właściwie podejrzana.
Anka: Fakt.
Rafał: Mam już dość tej sprawy.
Anka: Ja tak samo. Nie znoszę takich spraw, w których nic nie mamy.
Rafał: a takich spraw dostajemy najwięcej.
Anka: Nie zrzędź jak stary dziad.
Rafał: sama zrzędzisz.
Anka: Zawsze wszystko zwalisz na mnie.
Rafał: Dobra, weź już przestań, bo to prowadzi do nikąd.
Anka: jasne.
Tomek: Anka, Rafał. Dobrze, że jesteście.
Rafał: pali się?
Tomek: Ktoś jest w domu  ofiary.
Anka: jedziemy.
9:50. Dom ofiary.
Anka: Pani Kotowska, co pani tu robi?
Kotowska: Mieszkam.
Rafał: Ale to jest mieszkanie pani męża.
Kotowska: w świetle prawa jego właścicielką jestem ja.
Pokazała komisarzom papier.
Anka: rzeczywiście Rafał, idziemy.
Kotowska: Weźcie się zbirami zajmijcie, a nie porządnych ludzi nachodzicie.
11:55. Komenda.
Kamil: Przyszedł do nas sąsiad Kotowskiego. Ma wam coś bardzo ważnego do powiedzenia.
Anka: No to dawaj go tu.
Sąsiad: Dzień dobry. Krzysztof Kowiarz.
Rafał: Dzień dobry. Co ma nam pan do powiedzenia?
Sąsiad: W dniu tego zabójstwa pana Andrzeja  zauważyłem dwie dziewczyny, które wysiadały z samochodu i kierowały się do domu  pana Kotowskiego. Gdy on je wpuścił rozległa się w jego domu wielka awantura. One mówiły  do niego ''ojciec'' czy jakoś tak.
Anka: Rozpoznałby ją pan?
Sąsiad: Spróbuję.
Rafał: Tomek!!, dzwoń po rysownika!
Tomek: jasne.
13:25. Komenda W27.
Rysownik: Portret już gotowy.
Anka: to jest pewnie jedna z jego córek.
Rafał: no. Pojedźmy do Kotowskiej.
Rysownik: To ja spadam, cześć.
Rafał: cześć.
13:50. Dom żony zabitego.
Kotowska: Czego znowu chcecie?
Rafał: Gdzie są pani córki?
Kotowska: w kuchni.
Anka: idziemy.
 W kuchni:
Agata: Karola, to jest naprawdę straszne, co my zrobiłyśmy.
Karolina: Nigdy nas nie znajdą.
Agata: Znajdą prędzej czy później.
Karolina: Agata, nie dramatyzuj. Wszystko będzie dobrze, uciekniemy za granicę.
Anka: Pewnie uciekną panie za granicę, ale po skończeniu odsiadki.
Starsza córka wzięła nóż i rzuciła w kierunku Anki. Anka w ostatniej chwili zasłoniła się tacą. Dziewczyny zaczęły uciekać.
Anka: Stójcie!
Dziewczyny dalej uciekały.
Rafał: Stać!
Strzelił w powietrze.
Anka: Dlaczego zabiłyście własnego ojca?!
Agata: Miał nadzieję, że mu wybaczymy, to że od nas odszedł. Chciał nas przytulić, odepchnęłyśmy go. Dostał zawału i upadł i walnął głową o ten cholerny stolik.
Rafał: A wy, żeby się upewnić uderzałyście jego głową kilkanaście razy o ten stolik. Tak było?!
Karolina: tak.
Anka: Jesteście aresztowane pod zarzutem zabójstwa.
Wyrok:
Agata Kotowska za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa została skazana na 25 lat więzienia.
Karolina Kotowska za zabójstwo została skazana na 25 lat więzienia.
Grażyna Kotowska za groźby karalne i składanie fałszywych zeznań została skazana na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

ZBIEŻNOŚĆ OSÓB I NAZWISK JEST PRZYPADKOWA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz