niedziela, 23 grudnia 2012
Pomszczona krzywda II
20:15. Dom rodziców zamordowanej nastolatki.
Wawrzyńska: porządkowałam rzeczy i znalazłam ten album i tą kartkę.
Anka: Przyjaciele na zawsze, Patrycja Wawrzyńska, Marek Skórzyński, Kinga Mazurczak, Paweł Rysiewicz, Robert Kwieciński.
Rafał: Patrycja i Marek nie żyją.
Anka: no właśnie. Myślę, że dopuścili się czegoś za co ktoś może się mścić.
Rafał: To jest możliwe, ale wciąż więcej nie wiemy niż wiemy.
Anka: Fakt.
Wawrzyński: To przyszło do nas przed chwilą.
Anka: Teraz już wiesz, jak to jest gdy ktoś traci życie.
Rafał: zaadresowane do Patrycji.
Anka: wczoraj to wysłano.
Czwartek, 11:30
Komenda W27.
Anka: Hej.
Rafał: Witam panią spóźnialską.
Anka: Wiadomo już coś?
Rafał: Ten pentagram na plecach Patrycji nie dawał mi spokoju i sprawdziłem co on oznacza. To jest znak szczęścia, a jeśli go odwrócimy i damy martwego szczura do środka oznacza nieszczęście. Więc prawdopodobnie sprawcą tych dwóch zabójstw jest wróżka.
Anka: To tylko twoje domysły. Pamiętaj, że nie mamy dowodów.
Rafał: no własnie. Przejrzeliśmy z Tomkiem akta innych spraw i tam pojawiał się podobny sposób zabójstwa, no ale wszyscy jeszcze siedzą.
Anka: siedziałeś tu całą noc?
Rafał: nie, dopiero od czwartej. Nie mogłem zasnąć.
Tomek: Anka, Rafał. Macie kolejne zabójstwo. Ofiarą jest Kinga Mazurczak.
Rafał: cholera jasna.
Anka: gdzie znaleziono zwłoki?
Tomek: na Wiśniowej.
12:35. Miejsce kolejnego zabójstwa.
Adam; zgon nastąpił około 21:00.
Rafał: Sprawca wyciął jej pentagram?
Adam: Tak, na plecach, a na brzuchu zostawił wiadomość.
Rafał: Wszystko za moją krzywdę. Mamy pewność, że sprawcą jest ten sam człowiek.
Anka: no. Musimy dotrzeć też do Pawła Rysiewicza i Roberta Kwiecińskiego, o ile sprawca ich już nie zabił.
Rafał: no, ale musimy się spieszyć, bo jeśli zabiją całą piątkę, to nigdy nie dotrzemy do sprawcy.
Anka: no. Jedźmy do rodziców tej Kingi.
Rafał: no, ale nie wiemy gdzie ona mieszka.
Anka: w jej kieszeni Dawid znalazł legitymację szkolną.
Rafał: dobra, jedziemy tam.
Anka: Też mam już dość tej sprawy.
13:00. Dom rodziców Kingi Mazurczak.
Mazurczak: Kim państwo są?
Rafał: jesteśmy z policji.
Mazurczak: właśnie miałem dzwonić na policję, chciałem zgłosić zaginięcie mojej córki.
Anka: Pańska córka nie zaginęła. Kinga nie żyje.
Mazurczak: rany boskie, Kinga nie żyje... rany boskie!
Rafał: czy Kinga miała chłopaka?
Mazurczak: tak, miała. Paweł Rysiewicz się nazywał jeśli dobrze pamiętam, tak. Paweł Rysiewicz.
Anka: wie pan gdzie on mieszka?
Mazurczak: Korczaka 246.
13:50. Dom Pawła Rysiewicza.
Paweł: Coś się stało?
Anka: Tak. Trójka twoich przyjaciół nie żyje.
Paweł: co?!
Rafał: Patrycja, Marek i Kinga zostali zamordowani.
Paweł: Kto im to zrobił?!
Anka: nie wiemy jeszcze.
Paweł: ale ja wiem! ja wiem! To musiał być on! Musiał!
Anka: kto?
Paweł: Robert Kwieciński, przystawiał się najpierw do Patrycji, a później do Kingi!
Rafał: wiesz gdzie on mieszka?
Paweł: nie wiem, ale wiem gdzie mieszka jego matka.
Anka: gdzie?
Paweł: Roosevelta 19/3
14:55. Dom matki Roberta Kwiecińskiego
Kwiecińska: czego?!
Anka: Zawsze pani tak wita gości? Jesteśmy z policji.
Kwiecińska: przepraszam, pokłóciłam się z mężem i jestem wkurzona.
Rafał: przyszliśmy tu w sprawie Roberta.
Kwiecińska: co on zrobił?
Anka: nic nie zrobił. Jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Trójka jego przyjaciół nie żyje, a dokładniej Patrycja, Marek i Kinga.
Kwiecińska: Boże. To jego najlepsi przyjaciele, a Paweł Rysiewicz żyje?
Rafał: Jeszcze tak, a wie pani gdzie jest Robert?
Kwiecińska: Niestety nie wiem.
17:30. W27.
Anka: Wciąż nie możemy znaleźć Roberta.
Rafał: no właśnie. Nic nie mamy.
Anka: żadnych podejrzanych.
Rafał: no.
Kamil: Słuchajcie, z domu Pawła Rysiewicza dobiegają krzyki.
Anka: cholera!
17:55. Dom Pawła Rysiewicza.
Anka: Jedź za tym samochodem, ja zobaczę co z nim.
Rafał: jasne.
Komisarz pojechał za samochodem.
Rafał: ścigam czarne BMW, rejestracja strasznie obłocona.
Centrala: Przyjęłam.
Rafał: Postawcie blokadę!
18:10. Rafał stracił czarne BMW z oczu.
Rafał: Widzi ktoś z was to BMW?
Centrala: nie, zwiał skubany.
Rafał: cholera, a co z blokadą?
Centrala: nie zdążyliśmy postawić.
Rafał: jasna cholera! Mógł przejechać pod waszymi nosami.
18:20. Dom Pawła Rysiewicza.
Rafał: I co z nim?
Anka: nie żyje. Sprawca pociął go i ''wyrysował'' nożem pentagram.
Rafał: jasna cholera, zginęły już 4 osoby z pięciu.
Anka: no.
Piątek, 12:30
Komenda W27
Tomek: W waszym biurze jest Robert Kwieciński. Siedział w melinie. Sam się do was zgłosił.
Anka: ok, porozmawiamy z nim.
12:35. Biuro komisarzy.
Anka: co masz nam do powiedzenia?
Robert: Ja wiem o co tu w tym wszystkim chodzi, wiem dlaczego Patrycja, Marek, Kinga i Paweł zginęli.
Rafał: dlaczego?
Robert: Łączy nas tajemnica sprzed dwóch lat.
Anka: no mów.
Robert: Koło szkoły jest takie pole i tam koło tego pola są domy. Mieszkał tam taki facet po 40. Spędzaliśmy tam przerwy, popalając szlugi, a ten facet donosił o tym dyrekcji. Prawie nas wywalili ze szkoły. Ten gościu nienawidził młodzieży to my nienawidziliśmy jego. Pewnego dnia po lekcjach spotkaliśmy go. Marek zaczął go bić, no to my przyłączyliśmy się do tego. Biliśmy go aż przestał oddychać. Po tym wydarzeniu Paweł zerwał z nami kontakty i odszedł z naszej szkoły.
Rafał: Jak nazywał się ten facet?
Robert: Andrzej Loranc.
Anka: a pamiętasz gdzie ukryliście te zwłoki?
Rafał: w pobliskim lasku.
Robert: Przypomniałem sobie także, że jego żona poruszała się takim fajnym czarnym BMW.
Anka: gdzie ona mieszka?
Robert: Mostowa 25/3.
13:20. Dom żony Andrzeja Loranca.
Loranc: Kim państwo są?
Anka: jesteśmy z policji.
Loranc: policja, do mnie?
Rafał: tak. Wiemy, że to pani zabiła Patrycję Wawrzyńską, Marka Skórzyńskiego, Kingę Mazurczak i Pawła Rysiewicza.
Loranc: ale ja nigdy nie zabiłabym człowieka.
Rafał: niech pani już nie udaje.
Loranc: wy nie wiecie jak to jest gdy ktoś zabija bliską człowiekowi osobę!
Wyciągnęła pistolet i wycelowała w Ankę.
Rafał: Proszę odłożyć broń.
Anka wytrąciła jej broń, a pistolet niestety wystrzelił. Kula utkwiła w podłodze, a Rafał skuł Lorancową.
Wyrok:
Joanna Loranc za poczwórne zabójstwo została skazana na dożywocie.
Za współudział w zabójstwie Andrzeja Loranca sąd skazał Roberta Kwiecińskiego na karę 10 lat pozbawienia wolności.
ZBIEŻNOŚĆ OSÓB I NAZWISK JEST PRZYPADKOWA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz